Subskrybuj
Logo małe
Szukaj

Na tego raka jest szczepionka. Ale Polki się boją

MedExpress Team

Karolina Sobocińska

Opublikowano 5 grudnia 2025 08:00

Jedna diagnoza potrafi wywrócić życie do góry nogami – bezsenność, panika, czarne scenariusze. Tymczasem wirus HPV w większości przypadków nie prowadzi do raka, a dzięki szczepieniom i nowoczesnym badaniom można skutecznie zapobiegać nowotworom. Dlaczego więc wciąż tak bardzo się go boimy? O tym, co naprawdę dziś zagraża pacjentkom w rozmowie z Medexpressem mówi Aga Szuścik, edukatorka zdrowotna.
Na tego raka jest szczepionka. Ale Polki się boją - Obrazek nagłówka
Fot. iStock/Getty Images

Edukacja na temat HPV w Polsce wyraźnie przyspiesza, ale – jak podkreśla Aga Szuścik, edukatorka i pacjentka onkologiczna – wciąż stoimy przed ogromnymi wyzwaniami. – Temat pojawia się coraz częściej dzięki fundacjom, mediom, edukatorom i politykom. Idziemy w dobrą stronę – powiedziała w rozmowie z Medexpressem.

Najbliższe lata będą kluczowe zwłaszcza dla walki z dezinformacją dotyczącą szczepień przeciw HPV oraz dla zrozumienia nowych zasad badań przesiewowych. – W 2026 roku kluczowe będą uświadamianie, że szczepienia przeciw HPV są bezpieczne i chronią przed rakiem – podkreśla. Równie ważne jest wyjaśnianie, dlaczego test HPV stopniowo zastępuje cytologię jako badanie pierwszego wyboru.

Wątpliwości pacjentek są ogromne. – Kobiety zastanawiają się, dlaczego mają wykonywać test HPV zamiast cytologii i czy badanie raz na pięć lat nie jest zbyt rzadko – mówi Szuścik. Tymczasem test na HPV jest dokładniejszy i pozwala wykryć zagrożenie na bardzo wczesnym etapie. Jeśli wynik jest ujemny, przez kolejne pięć lat właściwie nie ma prawa rozwinąć się rak.

Najwięcej mitów wciąż dotyczy szczepień. – Rodzice nierzadko rozumują na zasadzie: „Nie jestem pewna szczepionki, więc na wszelki wypadek nie zaszczepię” – nie zdając sobie sprawy, że tym samym zaniechują ochrony właśnie „na wszelki wypadek” – ochrony przed wieloma nowotworami złośliwymi – podkreśla. Dla niej to temat osobisty. – Przeszłam raka szyjki macicy i nie życzę żadnemu rodzicowi tego, przez co w tym kontekście przeszli moi – dodaje.

Nieporozumienia narastają także wokół samego zakażenia. Powszechny mit mówi, że HPV przenosi się wyłącznie podczas stosunku. – Do zakażenia typem realnie onkogennym, nie musi dojść do penetracji! Wystarczy na przykład przeniesienie wydzieliny z genitaliów na genitalia, nawet ręką, a takie kontakty u młodych ludzi pojawiają się wcześniej niż seks penetracyjny – tłumaczy Szuścik. Dlatego szczepienie najlepiej wykonać przed pierwszą możliwą ekspozycją na wirusa, choć – jak zaznacza – również u osób dorosłych nadal ma ono sens.

Zły system nie informuje pacjentek

Jednym z największych braków w opiece nad pacjentkami jest właściwa informacja po diagnozie. – Każdego tygodnia dostaję kilkanaście wiadomości od kobiet, które są przerażone, bo dowiedziały się o infekcji. Myślą, że rak to kwestia czasu, nie śpią, odwołują urlopy – mówi. – Infekcja jest bardzo częsta – 4 na 5 osób aktywnych seksualnie zarazi się HPV co najmniej raz w życiu, a w większości przypadków układ odpornościowy sam zwalczy wirus w max 2 lata - tłumaczy edukatorka.

Szuścik podkreśla, że dodatni wynik HPV to nie wyrok, lecz sygnał do działania. – Jest to informacja ważna, wymagająca działania, ale neutralna – zaznacza. Przestrzega też przed „cudownymi” metodami leczenia. – Nie ma co też nabierać się na specjalne suplementy czy diety na HPV – przy infekcji kluczowy jest zdrowszy styl życia - kontynuuje.

HPV to nie rak, a rak nie musi być wyrokiem – jestem tego przykładem. O zdrowiu trzeba rozmawiać spokojnie, szczerze i bez straszenia. Tylko wtedy edukacja naprawdę działa - podsumowuje Szuścik.

Szukaj nowych pracowników

Dodaj ogłoszenie o pracę za darmo

Lub znajdź wyjątkowe miejsce pracy!

Zobacz także