Zakończonym już programem „Profilaktyka 40 Plus” oraz programem Moje zdrowie, który wystartował 5 maja (jest w fazie organizacji, jeszcze nie wszystko działa, jak przyznawali przedstawiciele Ministerstwa Zdrowia) zajęła się Podkomisja ds. organizacji ochrony zdrowia. Oprócz informacji statystycznych, dotyczących zakończonego programu, Ministerstwo Zdrowia przedstawiło też ważne informacje dotyczące profilaktyki podstawowych chorób cywilizacyjnych, w tym onkologicznych.
Posłowie usłyszeli m.in. o mających się zrealizować jeszcze w tym roku planach wprowadzenia do koszyka świadczeń gwarantowanych dwóch badań - testu FIT i niskodawkowej tomografii komputerowej. Już wprowadzono natomiast (możliwość skorzystania z badań pojawi się 1 lipca) badanie HPV-DNA i cytologię na podłożu płynnym. - To ważna zmiana, która pozwoli na cykliczne badanie kobiet co pięć lat tym testem. Jeżeli test wychodzi pozytywnie, to następuje wykonanie cytologii płynnej. Cytologię klasyczną chcemy powoli wyprowadzić z systemu – zapowiedziała Dominika Janiszewska-Kajka, zastępca dyrektora Departamentu Lecznictwa w Ministerstwie Zdrowia.
Podstawowym problemem pozostaje jednak niska zgłaszalność do wszelkiego rodzaju badań profilaktycznych. Ministerstwo Zdrowia, zakładając, że wynika ona zarówno z braku świadomości jak i ograniczeń logistycznych, np. wykluczenia transportowego, planuje wzmocnić działania edukacyjne. – Chcemy mocniej zaangażować POZ do tego, by edukować pacjentów na temat potrzeby zgłaszania się na badania – mówiła przedstawicielka resortu zdrowia. Żeby ułatwić dostępność do badań, ministerstwo zastanawia się nad możliwością prowadzenia ich przez mobilne jednostki.
Zabierający głos w dyskusji posłowie zwracali uwagę na konieczność zmian zarówno w obszarze edukacji zdrowotnej – ponownie ubolewano, że nie będzie ona obowiązkowym przedmiotem, wprowadzonym od najmłodszych klas, a nawet przedszkola, jak i komunikacji. Przykładem złych komunikatów, na jakie narażeni są odbiorcy, są – w ocenie posłów – choćby reklamy różnego rodzaju leków czy suplementów, które sugerują, że można prowadzić dowolnie niezdrowy tryb życia (na przykład, objadać się), a przyjmując leki nie będzie się odczuwać konsekwencji zdrowotnych.