Ilu obecnie pacjentów przebywa w Szpitalu Narodowym?
W Szpitalu Narodowym przebywa 93 pacjentów na 112 gotowe łóżka. W ciągu pięciu dni szpitale 62 razy kontaktowały się z SN. Do hospitalizacji przyjęto 45 osób. Łącznie od początku działalności liczba hospitalizowanych wynosi 350 osób.
Jaki jest stan zdrowia pacjentów ?
Obserwujemy początek trzeciej fali. Trafia do nas coraz więcej chorych, które przechodzą lekki przebieg koronawirusa. Zwiększamy nasze zasoby. Niektórzy pacjenci są wypisywani, inni zostają z nami dłużej. Rotacja jest dość spora.
Czy były zgony w Szpitalu Narodowym z powodu zakażenia koronawirusem?
Nie. Jeszcze nie mieliśmy na szczęście takiego przypadku. Każdy pacjent, którego stan zdrowia pogarsza się jest przenoszony do tymczasowego oddziału intensywnej terapii. Jeśli jest taka potrzeba to podłącza się go do respiratora. Jest hospitalizowany w warunkach tymczasowych dopóki nie znajdzie się dla niego miejsce na jednym z warszawskich oddziałów intensywnej terapii szpitala standardowego, zgodnie z założeniami strategii. W większości pacjenci przenoszeni są do szpitala macierzystego.
Czy w Szpitalu Narodowym są wolne miejsca dla pacjentów?
Są wolne miejsca. Mamy w gotowości 128 łóżek.
Z jakimi problemami boryka się Szpital Narodowy?
Obecnie nie mamy problemów. Szpital został stworzony na podstawie doświadczeń szpitala macierzystego. Wszystkie rzeczy, których nie udało się wdrożyć w Szpitalu CSK MSWiA w Warszawie z powodu ograniczeń technologicznych, zostały w miarę możliwości wdrożone w Szpitalu Narodowym. Przykładowo medycy w strefie czystej w centralnym punkcie przygotowania leków przygotowują farmaceutyki w fartuchu, maseczce, rękawiczkach ochronnych bez kombinezonów. Leki odpowiednio oznakowane gotowe do podania wędrują do strefy skażonej. Różnego rodzaju procesy zostały dostosowane tak, by praca personelu była jak najbardziej wydajna.
Jak Pan ocenia sytuację epidemiologiczną w naszym kraju?
Sytuacja epidemiologiczna w naszym kraju jest coraz gorsza. Widzimy coraz większą tendencję do zachorowalności społeczeństwa. W Wielkiej Brytanii zakażenia z powodu nowej, zaraźliwej mutacji koronawirusa rosną lawinowo. Obawiam się, że czeka nas za tydzień lub dwa tygodnie podobna sytuacja….
Jakie są Pana największe obawy w związku z epidemią koronawirusa?
Obawiam się wyciszenia czujności obywateli. Boję się, że ludzie nie będą się dystansować, nie będą nosić maseczek. Myślę, że w wyniku spadku liczby zachorowań, ludzie nie będą diagnozować się z powodu zakażenia COVID-19. Będą udawać, że to nie jest koronawirus tylko zwykle przeziębienie. Nie będą się izolować. Przechorowywanie koronawirusa w zaciszach domowych może spowodować wzrost transmisji wirusa. Musimy zachować zasady epidemiologiczne, aby skutecznie walczyć z pandemią. Zbliżamy się do pierwszej rocznicy epidemii koronawirusa w Polsce. Obawiam się, że pełna fala, która zaczęła się na zachodzie Europy już w lutym, u nas objawi się w pełnej okazałości. Wirus nie da nam szansy na uzupełnienie wszelkiego rodzaju niedociągnięć. Musimy być w pełni przygotowani do podjęcia walki z nadchodzącą trzecią falą koronawirusa.