Subskrybuj
Logo małe
Szukaj
Felieton Małgorzata Solecka

Priorytet: pieniądze

MedExpress Team

Małgorzata Solecka

Opublikowano 2 października 2025 08:18

W przyszłorocznym budżecie NFZ brakuje minimum 23 mld zł, w tegorocznym luka – mimo zwiększonego o kilkanaście miliardów złotych planu finansowego – wynosi ok. 14 mld zł. Informacje, jakie popłynęły z Ministerstwa Zdrowia na środowym spotkaniu z dziennikarzami nie napawają optymizmem, choć dobrze, że się pojawiły.
Priorytet: pieniądze - Obrazek nagłówka

Z tego artykułu dowiesz się:

  1. Brakujące miliardy w NFZ - W przyszłorocznym budżecie NFZ brakuje co najmniej 23 miliardów złotych, co stawia pod znakiem zapytania przyszłość systemu ochrony zdrowia w Polsce.
  2. Skala niedofinansowania - Minister zdrowia wskazuje na dramatyczne braki finansowe, które są główną przyczyną problemów w systemie, w tym napięć związanych z wynagrodzeniami pracowników medycznych.
  3. Trudne decyzje w obliczu kryzysu - Rząd musi podjąć trudne decyzje dotyczące cięć kosztów oraz możliwych podwyżek, aby przywrócić równowagę finansową w NFZ.
  4. Kompromis w negocjacjach płacowych - Wprowadzenie maksymalnych pułapów zarobków dla lekarzy może stać się kluczowym punktem negocjacji, jednak reakcje związków zawodowych sugerują silny opór wobec takiego rozwiązania.

Czy minister zdrowia nie powinna mówić o tym, jak bardzo w systemie ochrony zdrowia brakuje pieniędzy? Przeciwnie – powinna mówić głównie o tym. Bo tak naprawdę skala niedofinansowania jest o wiele wyższa i to ona przede wszystkim (choć nie wyłącznie) generuje problemy i napięcia w systemie, łącznie z napięciami na tle wynagrodzeń. Politycy nie chcą o tym ani mówić, ani słyszeć (stąd zapewnienia premiera Donalda Tuska, że rząd nie podniesie składki zdrowotnej, brzmią przerażająco przewidywalnie), więc informacje, które przekazuje szefowa resortu zdrowia i przedstawiciele NFZ to „minimalny wyrok”: tyle miliardów brakuje, żeby było tak jak jest. Żeby utrzymać obecny poziom dostępności do świadczeń. Żeby móc, operując konkretnym przykładem, konsolidować, restrukturyzować placówki przez planowe wygaszanie czy ograniczanie pracy ostrych oddziałów, a nie być zaskoczonym nieplanowaną, oddolną, dziką wręcz „restrukturyzacją”, wynikającą z konieczności likwidacji i zamykania oddziałów, na których funkcjonowanie nie wystarczy pieniędzy. To oczywiście rysunek przyszłości grubą kreską, ale na pewno nie surrealistyczny.

Niezależnie od tego, jak ambitne plany ma resort zdrowia w zakresie cyfryzacji, kadr medycznych czy polityki lekowej, wszystko rozbija się o pieniądze, albo raczej ich brak. Jolanta Sobierańska-Grenda wprost przyznała, że podstawowym wyzwaniem jest zapewnienie płatnikowi równowagi finansowej, którą – jak uzupełnił wiceprezes NFZ, Jakub Szulc – utracono w 2023 roku. To zadanie ekstremalnie trudne, które będzie wymagać cięć kosztów (ustawa o minimalnym wynagrodzeniu pracowników ochrony zdrowia) i przynajmniej odczuwalnego, jeśli nie znacznego, zwiększenia przychodów. Nowelizacja ustawy podwyżkowej wydaje się niemożliwa, ale resort zapowiada podjęcie rozmów i poszukiwanie kompromisu. Nie ukrywa też, że w sprawę jest zaangażowany resort finansów, upatrujący w ustawie głównej przyczyny rozchwiania finansów na zdrowie. Nawet jeśli jest oczywiste, że główną przyczyną pozostaje niedofinansowanie ochrony zdrowia, trudno zaprzeczyć, że dynamika wzrostu wydatków na wynagrodzenia odgrywa w tej destabilizacji budżetu NFZ znaczącą rolę.

Czy kompromis jest możliwy? Wydaje się, że kartą przetargową może być wprowadzenie maksymalnych pułapów zarobków. Chodzi oczywiście o zarobki lekarzy – żadna inna grupa zawodowa nie ma tak mocnej karty w negocjacjach płacowych, więc można domniemywać, że górny pułap zarobków obejmie też – w takiej czy innej formie – umowy kontraktowe. Taka propozycja z pewnością się pojawi, jeśli nie ze strony Ministerstwa Zdrowia, to przedstawicieli związków zawodowych (oraz organizacji pracodawców) na pewno. Co na to związki zawodowe i samorząd lekarski? Reakcja również jest przewidywalna a pole kompromisu – trudne do dostrzeżenia bez użycia precyzyjnych narzędzi optycznych. – Jest silne oczekiwanie strony społecznej – mówiła podczas spotkania z dziennikarzami wiceminister Katarzyna Kęcka, odnosząc się do postulatu wprowadzenia maksymalnych pułapów zarobków. Wydaje się jednak, że w tej sprawie równie silny będzie również opór.

Szukaj nowych pracowników

Dodaj ogłoszenie o pracę za darmo

Lub znajdź wyjątkowe miejsce pracy!

Zobacz także