Zdrowie psychiczne: System zawodzi dzieci
Opublikowano 17 października 2025 13:42
Z tego artykułu dowiesz się:
- Dr Aleksandra Lewandowska ostrzega, że każda godzina spędzona w mediach społecznościowych zwiększa ryzyko depresji i lęków u dzieci o kilkadziesiąt procent.
- Izolacja cyfrowa staje się globalnym problemem, a brak działania w zakresie profilaktyki może prowadzić do poważnych konsekwencji zdrowotnych wśród młodzieży.
- Szkoła, zamiast być miejscem wsparcia, często staje się źródłem stresu i lęku, co negatywnie wpływa na zdrowie psychiczne uczniów.
- Stygmatyzacja rówieśnicza, szczególnie w kontekście nadwagi, tworzy błędne koło, które odbija się na psychice dzieci, a dorośli powinni być przykładem empatii i tolerancji.
- Dorosli mają kluczową rolę w kształtowaniu zdrowych relacji, dlatego ważne jest, aby sami promowali postawy akceptacji i budowali przyjazne środowisko dla dzieci.
Pani Doktor, jak styl życia dzieci, w tym tzw. izolacja cyfrowa, która niestety jest dość dużym problemem, wpływa na ich zdrowie psychiczne?
Wpływa znacząco i to jest bardzo duży problem nie tylko w Polsce, ale problem globalny. Obserwujemy, że z roku na rok zjawisko izolacji cyfrowej narasta, że przy braku rozwiązań, głównie w obszarze profilaktyki uniwersalnej, bez możliwości formuły bycia offline, dzieci, a zwłaszcza młodzież wybiera formułę online. Jeżeli mówimy o zdrowiu psychicznym, konsekwencje są bardzo poważne. Ryzyko zaburzeń psychicznych, takich jak zaburzenia depresyjne, zaburzenia lękowe, zachowania samobójcze, z każdą godziną używania głównie mediów społecznościowych, rośnie aż o kilkadziesiąt procent!
Jak na kondycję psychiczną dzieci wpływa szkoła? Czy jest miejscem wsparcia i wpajania zdrowych nawyków, czy może wręcz przeciwnie?
To jest zjawisko bardzo złożone i wielowymiarowe. Ja nie bez powodu często akcentuję, że psychiatria dzieci i młodzieży funkcjonuje w pewnej synergii z dynamiką roku szkolnego. Jak tylko zaczyna się rok szkolny, obłożenie, głównie w oddziałach stacjonarnych, rośnie kilka razy. Jak rozmawiamy z dziećmi, a szczególnie z nastolatkami, to przykro tego słuchać, co słyszymy po drugiej stronie. Nastolatkowie mówią, że szkoła kojarzy im się głównie ze źródłem stresu, z lękiem, z lękiem przed przemocą, cyberprzemocą, z tym, że dorośli nie do końca sobie radzą z tymi trudnościami, o których teraz rozmawiamy, że nawet jak młody człowiek odważy się powiedzieć o swoim problemie, nie zawsze jest odpowiednio wysłuchany i nie zawsze pojawia się odpowiednie rozwiązanie. Dlaczego tak się dzieje? Przez lata szkoły były bardzo nastawione na wzmacnianie kompetencji poznawczych, a od kilkudziesięciu leci wiemy, że to głównie inteligencja emocjonalna, czyli to w jaki sposób nawiązujemy relacje, utrzymujemy je, gwarantują naszą satysfakcję w życiu. Tu nie było dbałości i teraz te dzieci, młodzież, ale również i my dorośli ponosimy konsekwencje. Dlatego tak gorąco popieram każde działanie, które wzmacnia obszar profilaktyki, zwłaszcza profilaktyki uniwersalnej.
Dzieci, jak się uważa, potrafią być dość okrutne dla siebie i zjawisko stygmatyzacji rówieśników jest niestety dość częste. Taki przykład przychodzi mi do głowy: dziecko z nadwagą, otyłe nie idzie na WF po to, żeby uniknąć właśnie stygmatyzacji, wytykania palcami. Powstaje błędne koło, które odbija się źle i na zdrowiu psychicznym i na fizycznym. To jest bardzo złe zjawisko. Czy są sposoby, żeby to przerwać, żeby temu przeciwdziałać?
Absolutnie tak. Ja bardzo często też akcentuję, gdzie w tym wszystkim jesteśmy my dorośli. Bardzo często obserwujemy agresywne zachowania, przemocowe już na etapie zerówki, w klasach 1-3. To nie jest rozwojowe. To dziecko ma pewien przykład. Bardzo często różne zachowania dzieci wynoszą z domu, czyli ze swoich najbliższych środowisk. Bardzo często nie ma uważności ze strony rodzica, opiekuna. Już małe dziecko ma dostęp do narzędzia ekranowego z nieograniczonym dostępem do internetu, gdzie tam trafia na różne treści. Czyli zamiast budować uważność na drugiego człowieka, tolerancję, akceptację, szacunek, empatię, umiejętność pomocy drugiej osobie, w tych treściach, do których te dzieci mają dostęp, są treści agresywne i treści stygmatyzujące. Ponadto wystarczy spojrzeć na zewnątrz, na postawy osób dorosłych. Bardzo często na ulicy w sklepie, ale również i w tej przestrzeni publicznej dzieci i młodzież słyszą wypowiedzi osób, które są dla nich znaczące, osób, które są często publiczne i używają języka przemocowego, agresywnego. Dlatego mówię, gdzie jesteśmy my dorośli. Po pierwsze niech każdy zacznie od siebie. Budujmy ten świat przyjaznym, dając odpowiedni przykład dzieciom i oczywiście wzmacniając obszar profilaktyki uniwersalnej.




![WUM_0013[20250922]](https://cdn.medexpress.pl/media/images/WUM_001320250922.2e16d0ba.fill-491x272.format-webp.webp)







