Dlaczego w leczeniu otyłości tak ważne jest zastosowanie wielodyscyplinarnego podejścia obejmującego farmakoterapię, zmianę stylu życia i wsparcie psychologiczne?
Choroba otyłościowa przez lata była przezroczysta i nie umieliśmy o niej rozmawiać. Teraz ci pacjenci wyszli z ukrycia i zaczęliśmy z nimi rozmawiać. Wiele osób wykonujących mój zawód (przyp. red. lekarze) nie "dotykała" tematu, ponieważ nie było rozwiązań i mylnie sądziliśmy, że to jest tylko problem rosnącej wagi i ruszania się.
Jak osobie, która waży 150 kilo, powiedzieć: Proszę nie jeść od jutra i proszę się ruszać, jak ona ma trudności z wejściem po schodach? Teraz w profilaktyce nadwagi bardzo ważny jest ekosystem, przetworzona żywność, która nas uzależnia. Jak mamy od dzieci wymagać, żeby nie jadły tej żywności, skoro są reklamy telewizyjne tych produktów. Musimy uderzyć się w piersi, bo stworzyliśmy taki świat, który do tego namawia. Oczywiście, żeby dobrze leczyć, trzeba chorobę zdiagnozować i dużo o niej wiedzieć, trzeba się jej nauczyć. Polskie Towarzystwo Leczenia Otyłości opracowało pewne standardy, jak do tej choroby podejść. Powinniśmy i uczyć się, przy udziale także samorządu zawodowego lekarzy czy innych zawodów medycznych, jak dietetycy, pielęgniarki i ratownicy medyczni, jak z tą chorobą postępować w przypadku ratowania życia osoby z chorobą otyłościową. Nie mamy karetek bariatrycznych. Jednak te osoby są dyskryminowane i my początek wiedzy na temat choroby otyłościowej zdobywamy od pacjentów, od organizacji pacjenckich.
Co dalej? Jak leczyć?
Przede wszystkim dostęp do medycyny opartej na faktach. Jeden z faktów jest taki, że jeżeli są wskazania medyczne, czyli zakwalifikowany jest pacjentem do operacji bariatrycznej, która jest jednym elementów leczenia, to należy ją wykonać, bo ona zmniejsza ryzyko nagłego zgonu, ryzyko powikłań, wielochorobowości, której złą matką jest właśnie choroba otyłościowa.
Ponad 200 jednostek chorobowych jest konsekwencją tej choroby i my jako Polska jako Ministerstwo Zdrowia wydajemy na medycynę naprawczą, lecząc cukrzycę, nadciśnienie, powikłania miażdżycy, choroby nowotworowe, ogromne pieniądze. A leczenie choroby otyłościowej zgodnej ze standardami i medycyną opartą na faktach będzie zapobieganiem wystąpienia tych chorób.
Lecząc cukrzycę, najczęściej leczymy pacjenta z cukrzycą i z nadwagą, i otyłością. Lecząc nadciśnienie, jeżeli pacjent zeszczupleje, chociaż jak podkreślam nie jest to problem, tylko rosnącej wagi, obserwujemy, że możemy przepisać mniej leków, ale to jest proces, ten pacjent sam się nie wyleczy, bo z nowotworu też się sam nie wyleczy, tylko musimy wdrażać pewne terapie, uczestniczyć w programach lekowych, dajemy mu pewną ofertę leczenia zgodnie z zasadami najnowszej medycyny.
A czy tu jest miejsce dla farmakoterapii?
Oczywiście, są nowe te leki inkretynowe, one są powszechnie uznane i pacjenci pytają, czy mogą leczyć się na nadwagę, otyłość. Rzeczywiście jak ją rozpoznamy zmierzymy: stare parametry, masa, wzrost i BMI, o już się od tego odchodzi, są nowe wskaźniki, które powinniśmy wprowadzać w życie. Przez lata nie odrobiliśmy lekcji, więc zaczynamy od prostych spraw, które powinny być pewnym procesem, ale efekt tego procesu powinniśmy zobaczyć już niedługo. Już wiemy, że masa i wzrost muszą być wpisane do kartoteki pacjenta. Pewne treści profilaktyczne, prewencyjne powinny już być w naszych smartfonach, na internetowym koncie pacjenta. wiemy, że teraz świat bez internetu nie istnieje, trzeba czytać treści profilaktyczne. Powinien być alert, który jest tylko dla nas, żeby się za siebie zabrać, ale musimy mieć wsparcie. Także psychologicznie, że wiele osób z nadwagą, z chorobą otyłościową czasami pozostaje w domu, nie czuje się użyteczna społecznie, boi się hejtu społeczeństwa, zwłaszcza dzieci i młodzieży w grupie dzieci i młodzieży to jest ogromny problem.
Jakie są bariery dostępie do takiej kompleksowej opieki?
Dzisiaj nie wiadomo kto się ma tym zajmować, czy internista, czy lekarz rodziny, czy kardiolog. Każdy ma prawo się tym zajmować, ale myślę, że sieć takich poradni opartych o AOS, czy nawet o POZ - tu są pewne dylematy bo jedni mówią, że w POZ, drudzy, że w AOS; być może w odwróconej piramidzie świadczeń, takie poradnie, które mogłyby kompleksowo leczyć tych pacjentów. To jest rozwiązanie na przyszłość. I oczywiście musi być finansowanie ze środków publicznych, żebyśmy na pewno potem zauważyli, że nie wydajemy pieniędzy na inne choroby. Oczywiście też te choroby musimy leczyć, to nie ulega wątpliwości.