Subskrybuj
Logo małe
Wyszukiwanie

Prof. Maciejczyk o wykluczeniu z życia społecznego pacjentek z zaawansowanym rakiem piersi

MedExpress Team

Iwona Schymalla

Opublikowano 25 czerwca 2019 12:50

Prof. Maciejczyk o wykluczeniu z życia społecznego pacjentek z zaawansowanym rakiem piersi - Obrazek nagłówka
O wizycie w MD Anderson Cancer Centre w Houston i pacjentkach z zaawansowanym rakiem piersi rozmawiamy z dyrektorem Dolnośląskiego Centrum Onkologii prof. Adam Maciejczyk.

Panie Profesorze, wraz z prezydentem Andrzejem Dudą i ministrem zdrowia Łukaszem Szumowskim brał Pan udział w spotkaniu w MD Anderson Cancer Centre w Houston. To chyba jedno z największych centrów na świecie zajmujące się kompleksowo profilaktyką i leczeniem nowotworów. Jakie umowy zostały zawarte, jakie kwestie były poruszane i co dobrego z tego może wyniknąć dla polskiego pacjenta?

Chciałem powiedzieć, że na tę wizytę zostałem zaproszony przez ministra zdrowia. Spotkanie odbyło się w szerszym gronie. Na spotkaniu roboczym ustaliliśmy możliwości współpracy z kolegami z MD Anderson Cancer Centre w Houston. Ambicją tego olbrzymiego i znakomitego ośrodka, jest zmniejszenie liczbę pacjentów chorych na całym świecie. Dla nich więc misja zagraniczna to typowa działalność. Teraz skupili się na współpracy z Polską. Omawialiśmy możliwości współpracy w zakresie szeroko rozumianej profilaktyki oraz terapii i projektów naukowych. Możliwości tych jest sporo. To było wstępne spotkanie tak naprawdę otwierające dopiero szerszą współpracę.

Jakiego rodzaju obszary będą wspólnie z amerykańskimi naukowcami badane?

Mogę już chyba zdradzić, że przede wszystkim chcielibyśmy skupić się w pierwszym etapie na zmniejszeniu ilości zużywania tytoniu, czyli tak naprawdę na walce z paleniem papierosów. I to jest główny i najważniejszy aspekt w zakresie profilaktyki. Tu chcemy się skupić na młodzieży i jej edukacji. Chcielibyśmy od razu używać narzędzi, które w USA zostały już wdrożone z dużym skutkiem. Polska jest dla Amerykanów dużą nadzieją, bo jesteśmy dużym krajem.

Wiemy, że za amerykańską onkologią stoją ogromne pieniądze. Czy rzeczywiście tylko finanse są tu kluczowe? Czy też rozwiązania systemowe, które my w Polsce wdrażamy np. Pan Profesor w Dolnośląskim Centrum Onkologii?

To pytanie jest trochę złożone. Muszę powiedzieć na pewno, że jeżeli chodzi o finansowanie MD Anderson Canser Center to coś co nas zawstydza, ponieważ ich budżet jest wielkości jednej czwartej całego naszego kraju. A to jeden ośrodek. A populacja pacjentów, których oni obejmują jest większa niż nasz kraj. Nasza onkologia dostaje tylko sześć procent. Wystarczy przeliczyć sobie ilokrotnie nasze pieniądze są mniejsze, niż powinny być, przynajmniej według Amerykanów. Ale musimy sobie radzić z tymi pieniędzmi, które mamy i próbujemy to zrobić. Na pewno rozwiązania, które proponujemy, czyli systemowe pozwalające uszczelnić trochę kapitał przeznaczony na profilaktykę i w ogóle opiekę onkologiczną, to rozwiązania bardzo wysoko cenione. Dyskutowaliśmy o tym w Stanach Zjednoczonych. Oni próbują podobnych rozwiązań. W zakresie np. rozproszenia świadczeń onkologicznych u nich nie ma takiego problemu jak w Polsce, bo jak nazwa wskazuje (cancer centre) oni scentralizowali usługę onkologiczną w całym Teksasie. Na pewno tylko w ten sposób możemy osiągnąć najwyższy poziom jakości, bo wtedy w takim centrum zgromadzeni są eksperci najlepsi z danej dziedziny. Część tych ekspertów działa interdyscyplinarnie w różnych zakresach nowotworu. Ale myślenie o unitach, czyli centrach kompetencji poświęconych danemu narządowi jak np. breast unit jest mocno zakorzenione w USA. I tu wspólne działania od pewnego czasu prowadzimy. Dolnośląskie Centrum Onkologii z MD Anderson Canser Center współpracuje już od kilku lat, też w zakresie zbierania materiału i wspólnych analiz. My zbieramy materiał i dane kliniczne, a Amerykanie oceniają profile genetyczne u części naszych pacjentów. Także to wszystko się już dzieje. A teraz będzie się działo szybciej i więcej.

Ostatnio dość dużo mówimy, na temat grupy kobiet chorujących na zaawansowanego raka piersi. Pan Profesor powołał w Dolnośląskim Centrum Breast Cancer Unit, który skonstruowany jest w perfekcyjny sposób, gdzie efekty lecznicze są bardzo dobre. Jakie według Pana powinny być wdrożone rozwiązania systemowe, żeby objąć też opieką kobiety chorujące na zaawansowanego raka piersi a jednocześnie mogące żyć aktywnie jeśli ta opieka jest właśnie kompleksowa? Jak to wygląda w Dolnośląskim Centrum Onkologii?

Dziękuję za dobre słowa. Myślę, że dopiero do perfekcji dążymy. Na pewno należy zwrócić uwagę na problem wykluczenia tych pacjentek z życia społecznego. To jest element, z którym nie poradzimy sobie sami, nawet tworząc takie breast unity. Tu potrzebne są rozwiązania nawet, myślę, na poziomie międzyresortowej, z zakładami ubezpieczeń społecznych, lekarzami medycyny pracy. Potrzebne są na to środki, które można przesunąć, bo wiemy, gdzie są niepotrzebnie wydawane. Te pacjentki chcą wracać do normalnej aktywności, być aktywne zawodowe i zarabiać na siebie, nie być obciążeniem dla tego systemu. Mają do tego prawo i odpowiednią formę. Dla nas, onkologów nie jest problemem dopuszczenie do pracy takich osób. Dopuszczenie ich do normalnej aktywności to problem osób, które nie znają się na onkologii i nie wiedzą, że te pacjentki mogą być aktywne i że tego potrzebują, tak jak potrzebują też być doceniane przez środowisko. To zwykle doświadczone osoby, co tym bardziej powinno być cenne. Musimy na to popatrzeć szerzej, bo to nie jest tylko nasz problem.

Czy lekarze onkolodzy mają tu pełne spektrum narzędzi terapeutycznych, by pozwolić tym kobietom żyć aktywnie?

Zależy od dziedziny, w której działamy. Na pewno nie są dostępne wszystkie leki, które są zarejestrowane, dostępne w Polsce. To jest problem. Dotyczy to najczęściej pacjentek z zaawansowaną postacią raka piersi. W zakresie radioterapii mamy dostęp do wszystkich metod leczenia. To też w MD Anderson Canser Center zobaczyliśmy, że to co oni robią w zakresie klasycznego leczenia, my też robimy. Także tu nie ma żadnych barier. Jeżeli chodzi o chirurgię jest olbrzymi postęp i praktycznie dostęp do wszystkiego. Problem jest tylko z lekami. No i jeszcze jest problem w małych miastach, gdzie jest spora odległość do dużych ośrodków, z dostępem do kompleksowego leczenia, czyli do decyzji i organizacji. Myślę, że w tym zakresie najwięcej jest do zrobienia, bo to tak naprawdę zależy od nas samych, a nie od wielkich budżetów.

Szukaj nowych pracowników

Dodaj ogłoszenie już za 4 zł dziennie*.

* 4 zł netto dziennie. Minimalny okres ekspozycji ogłoszenia to 30 dni.

Zobacz także

V-Kongres-Ekonomia-dla-Zdrowia-__-MedExpresspl--
5 grudnia 2022
w-pigulce-2112
21 grudnia 2022
w-pigulce-2102
21 lutego 2023
w-pigulce-0303
3 marca 2023
w-pigulce-0703
7 marca 2023
w-pigulce-1003
10 marca 2023
w-pigulce-1603
16 marca 2023