Szef resortu zdrowia stwierdził, że pierwsze dwa filary zmian to gwarancje finansowania systemu ochrony zdrowia w wysokości 7 proc. PKB, co – jego zdaniem – osiągniemy już w 2027 roku oraz gwarancje wzrostu wynagrodzeń pracowników ochrony zdrowia. Minister przedstawił obydwie kwestie jako już rozwiązane, choć z jednej strony realizacja ustawy o wynagrodzeniach minimalnych budzi olbrzymie kontrowersje, z drugiej – wiadomo, że realnie patrząc, nakłady publiczne na zdrowie w Polsce nie rosną – według grudniowego raportu OECD i Komisji Europejskiej wydajemy na zdrowie ze środków publicznych 4,8 proc. PKB (dane za 2020 rok) co sytuuje nas na samym końcu wśród krajów UE.
Minister zdrowia widzi jednak przestrzeń do kolejnych kroków i chce wprowadzenia rozwiązań, które mają zagwarantować pacjentom lepszą jakość opieki zdrowotnej. Zdaniem ministra projekt ustawy o jakości w opiece zdrowotnej i bezpieczeństwie pacjenta daje pacjentom gwarancje, że wzrost nakładów przełoży się na wymierne efekty dla pacjentów. - Bardzo często w debacie publicznej pojawiały się argumenty, że podnosimy nakłady na system ochrony zdrowia i dolewamy do niego pieniędzy, a odczucia pacjentów związane z udzielaniem świadczeń nie poprawiają się - mówił Adam Niedzielski. Jakość, jak podkreślał, rozumiana jest w ustawie bardzo szeroko i obejmuje zarówno kwestie kliniczne (efekty leczenia) jak i perspektywę pacjenta, jego doświadczenie w kontaktach z placówką i jej pracownikami jak i obszar zarządczy. - To jest kwestia wprowadzania standardów, certyfikatów, które potwierdzą, że jednostki są zarządzane zgodnie z najnowszymi standardami - ocenił Adam Niedzielski.
Fundusz ma zacząć rzeczywiście płacić za jakość: podmioty, które zapewnią pacjentom wysoką jakość we wszystkich trzech obszarach, będą mogły liczyć na system premiowania. - Te podmioty będą otrzymywać więcej środków, ale również będą mogły korzystać z przywileju nielimitowania swoich usług w kontraktach – zapowiedział Adam Niedzielski.
Pacjenci z kolei będą mogli podjąć świadomą decyzję dotyczącą wyboru placówki, gdzie będzie leczony. Ma to następować po analizie informacji o jakości świadczeń udzielanych w poszczególnych podmiotach. Pacjent, jak mówił Niedzielski, „będzie mógł porównać liczbę wykonywanych procedur i na tej podstawie ocenić, czy w danej placówce jest know how i doświadczenie przesądzające o tym, że jakość zabiegów jest na wyższym poziomie. Pacjent będzie mógł prześledzić również ile procesu wykonywanych w danej placówce kończy się np. rehospitalizacją, jakie są czasy pobytu w związku z wykonywaniem procedur”.
Drugą kwestią będzie przeprowadzaniem przez Narodowy Fundusz Zdrowia autoryzacji podmiotów, które będą chciały zawrzeć umowy na realizację świadczeń z budżetu NFZ. Warunkiem autoryzacji będzie m.in. obecność w jednostce systemu zarządzania jakością, który będzie m.in. zawierać rejestry zdarzeń niepożądanych. Autoryzacja, o której wspomniał minister zdrowia, ma się odbywać cyklicznie co pięć lat. Fundusz będzie również akredytować placówki zdrowotne.
Ważnym elementem ustawy jest system kompensacji, o którym szerzej informował posłów Rzecznik Praw Pacjenta. Zdaniem Bartłomieja Chmielowca jest szansa, że Polska będzie mieć wzorcowy system pozasądowej kompensacji szkód medycznych – obejmujący szczepienia ochronne, badania kliniczne (rozwiązania zawarte w procedowanej w tej chwili w Sejmie ustawie) oraz fundusz kompensacyjny zdarzeń niepożądanych. - Zaproponowane kwoty od 2 tys. zł do 200 tys. zł w przypadku rozstroju zdrowia, a także od 20 tys. zł do 100 tys. zł za śmierć pacjenta są kwotami, które odpowiadają kwotom przyznawanym obecnie w sprawach cywilnych - wyliczał Bartłomiej Chmielowiec.
