Subskrybuj
Logo małe
Szukaj

Tragiczne doświadczenia Ukrainy ostrzeżeniem dla Polski. Eksperci apelują o pilne przygotowania

MedExpress Team

Izabela Rzepecka

Opublikowano 5 grudnia 2025 19:51

Z danych ONZ wynika, że tylko w tym roku w wyniku rosyjskich ataków na Ukrainę zginęło 548 cywilów, a ponad 3,5 tysiąca zostało rannych. – Ukraińscy lekarze codziennie walczą o życie ludzi, którzy cierpią w wyniku wojny – to słowa, jakie minister zdrowia Ukrainy Wiktor Laszko skierował do uczestników piątkowej konferencji poświęconej wyzwaniom, jakie stoją przed systemem ochrony zdrowia w obliczu wojny. Podczas tego wydarzenia eksperci i przedstawiciele polskiego rządu komentowali wprost: konflikt toczący się za naszą wschodnią granicą powinien otworzyć nam oczy. – Wierzę, że wojny u nas nie będzie, ale nie dam głowy za to, że ona się nie wydarzy – powiedział wicepremier Krzysztof Gawkowski.
Tragiczne doświadczenia Ukrainy ostrzeżeniem dla Polski. Eksperci apelują o pilne przygotowania - Obrazek nagłówka

Konferencja pt. „System Ochrony Zdrowia w czasie wojny. Jak skorzystać z doświadczeń ukraińskich?” odbyła się w auli Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. Jej organizatorami były Zakład Ratownictwa Medycznego WUM i Instytut Ochrony Zdrowia. Zaproszenie do udziału w dyskusji przyjęli m.in. polscy i ukraińscy ministrowie, medycy, przedstawiciele szpitali, organizacji pozarządowych oraz producenci leków.

To moment, żeby sobie uświadomić, czym jest wojna

Witając uczestników, prof. Robert Gałązkowski, kierownik Zakładu Ratownictwa Medycznego Wydziału Nauk o Zdrowiu WUM podkreślał, że żyjemy w czasach, w których pogwałcone zostały wszelkie gwarancje bezpieczeństwa i umowy międzynarodowe. – Złamano najświętsze zasady pokoju i szacunku dla drugiego człowieka. Mamy do czynienia z ludobójstwem, z zabijaniem medyków, którzy niosą pomoc osobom rannym i poszkodowanym. Od paru lat w Europie i w Polsce toczy się dyskusja, jak przygotować państwo i system ochrony zdrowia na wypadek zdarzeń o charakterze nadzwyczajnym – na wypadek wojny – mówił profesor Gałązkowski. – Chciałem, aby nasi przyjaciele z Ukrainy otworzyli nam oczy, żebyśmy przestali myśleć w kategoriach, że jeżeli nastanie wojna, to będziemy bezpieczni i się ewakuujemy. Teraz jest ten moment, żeby sobie uświadomić, czym jest wojna – dodał.

Rektor WUM, prof. Rafał Krenke podkreślał, że starania o to, by jak najlepiej przygotować kraj i obywateli na ewentualny kryzys świadczą o rozsądku. Takiej szansy nie było przed pięcioma laty, w obliczu pandemii Covid-19. – Wszyscy chyba doskonale pamiętamy, że uczyliśmy się dopiero w trakcie kryzysowych sytuacji, gdy ginęli ludzie. Jeśli dziś możemy się spodziewać czegoś, z czym – oby nie – ale być może się spotkamy już za pół roku czy za rok, to musimy podjąć wszelkie wysiłki, abyśmy byli jak najlepiej przygotowani – apelował.

Pytanie nie brzmi „czy?”, tylko „kiedy?”

Wicepremier, minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski mówił wprost o tym, że w Polsce już teraz walczymy z wojną hybrydową. – Toczy się ona w cyberprzestrzeni, ale również tam, gdzie jest zagrożenie sabotażami i ewentualnymi atakami, które mogą kosztować życie i zdrowie, czyli mogą już dzisiaj wpływać na sytuację w obszarach ochrony zdrowia – zaznaczył. Krzysztof Gawkowski wprost mówił też o tym, że to właśnie teraz jest najlepszy, a zarazem być może ostatni moment, by czerpać doświadczenia z kraju, w którym trwa konflikt zbrojny – po to, by przygotować się na ewentualny kryzys, który może pojawić się również w Polsce. – Nie da się w krótkim czasie zbudować zdolności, umiejętności reagowania, a przede wszystkim kompetencji. Gdzie zatem jesteśmy? Na pewno trzeba zdawać sobie sprawę, że nie mamy zdolności komunikacyjnej. I to jest najtrudniejszy i najbardziej czuły element systemu państwa. Obywatel nie będzie wiedział, jak powinien się zachowywać w sytuacji „W” – mówił wicepremier. – Nie musimy sobie stawiać pytania: „czy?”, tylko powinniśmy stawiać pytanie o to, kiedy czeka nas konflikt, który może skonfrontować nas z rzeczywistością. Jesteśmy u progu 2026 roku i pola zagrożeń hybrydowych będą tylko rosły. Wierzę, że wojny w Polsce nie będzie, ale nie dam głowy za to, że ona się nie wydarzy. Wierzę, że jesteśmy i będziemy dobrze przygotowani, ale chciałbym mieć przekonanie, że Polska, zdając sobie sprawę z zagrożeń, nie popełni błędu sprzed 85 lat – mówił.

sala_

Doświadczenia Ukrainy nabierają coraz większego znaczenia

O tym, jak ważne jest przygotowanie systemu ochrony zdrowia na wypadek kryzysu mówiła też wiceminister zdrowia Katarzyna Kacperczyk. – Doświadczenia naszych przyjaciół z Ukrainy mają kluczowe znaczenie i chyba wszyscy sobie uświadamiamy, że nie słabną, ale nabierają coraz większego znaczenia w kontekście bezpieczeństwa Europy. Wiemy, że to nie jest tak, że wojna się skończyła i sytuacja jest stabilna, spokojna, a my spotykamy się tutaj, żeby dzielić się doświadczeniami. Wiemy, co obywatele Ukrainy przeżywają każdego dnia – podkreślała. Jak dodała, agresja Rosji na Ukrainę jest czymś bezprecedensowym, dramatycznym i niewyobrażalnym w skali stosunków międzynarodowych po zakończeniu II wojny światowej. – To dobra okazja, żeby uczyć się z doświadczeń ukraińskich. W napływie tych dramatycznych informacji, które dostajemy w Polsce i Europie, trzeba powiedzieć, że wobec takiej skali barbarzyństwa, nieprawości i agresji system ochrony zdrowia w Ukrainie przetrwał i podołał przynajmniej większości wyzwań, z jakimi musiał się zmierzyć. Ta konferencja jest dobrą okazją do tego, żeby podyskutować, uczyć się i uświadomić sobie, jakie rozwiązania powinniśmy wypracować i wdrażać – mówiła.

Odbudowa będzie kosztowała 20 miliardów dolarów

Osią dyskusji podczas piątkowej konferencji było to, z jakimi wyzwaniami w obliczu agresji rosyjskiej mierzyła się ukraińska ochrona zdrowia i na ile sobie z nimi poradziła. Podczas wydarzenia nie mógł być obecny ukraiński minister zdrowia, ale przesłał nagranie, w którym odnosił się do tych kwestii. – Mamy bardzo dużo zniszczonych obiektów medycznych, a odbudowa sektora będzie kosztowała około 20 miliardów dolarów w ciągu najbliższych 10 lat. Ta liczba nie jest ostateczna. W tych warunkach wsparcie partnerów międzynarodowych jest dla nas krytycznie istotne – wskazywał Wiktor Laszko. Jak dodał szef ukraińskiego resortu zdrowia, do najważniejszych wyzwań medycyny pola walki należy obecnie zapewnienie rannym specjalistycznej opieki. – Leczenie to często wieloetapowe operacje, trwające ponad 10 czy nawet 20 godzin. Wyzwaniem jest dla nas zwalczanie infekcji odpornych na działanie antybiotyków – wskazywał.

laszko_

Zrozumiałą kwestią jest, że w kraju ogarniętym wojną operowanie środkami budżetowymi jest ograniczone. Ukraina stara się jednak jak najlepiej zabezpieczać potrzeby zdrowotne, nie tylko w odniesieniu do medycyny pola walki, ale i potrzeb ludności cywilnej. – Udało nam się zachować dostęp do bezpłatnych programów medycznych i je rozszerzamy. Nie rezygnujemy z reform, a w ciągu ostatnich lat osiągnęliśmy znaczny postęp w rehabilitacji – wymieniał Laszko.

W ocenie Ihora Kuzina, zastępcy ministra zdrowia Ukrainy, Głównego Państwowego Lekarza Sanitarnego, rozwój rehabilitacji i opieki psychiatrycznej jest kluczowy, chociażby w odniesieniu do rannych i weteranów.

– Zależy nam na tym, by jak najwięcej Ukraińców mogło wrócić do sprawności. Istotne jest też zdrowie psychiczne. Bardzo dużo weteranów będzie potrzebowało pomocy psychiatrycznej po powrocie z frontu. Zostały do tego stworzone plany narodowe. Mamy już ponad 150 centrów zdrowia psychicznego – wymieniał Ihor Kuzin.

Jak podkreślił lekarz, od wybuchu wojny liczba placówek świadczących rehabilitację wzrosła w Ukrainie pięciokrotnie, a ośmiokrotny wzrost dotyczył liczby specjalistów realizujących te świadczenia. Ihor Kuzin zaznaczył, że niemal jedną piątą pacjentów korzystających z opieki psychiatrycznej stanowią dzieci, dlatego jednym z aktualnie najpilniejszych wyzwań będzie przeprowadzenie reformy psychiatrii dziecięcej. W dłuższej perspektywie wyzwaniem będzie też m.in. rozwój cyfryzacji w ochronie zdrowia, aby w razie uszkodzenia papierowej dokumentacji medycznej mieć dostęp do informacji o zdrowiu pacjentów.

„Dziecko zginęło na miejscu, po bezpośrednim strzale w serce. Szukałam jego ciała”

Podczas konferencji głos zabierały osoby, które z wyzwaniami związanymi z zapewnieniem opieki medycznej w trudnych warunkach mierzą się bezpośrednio na co dzień. Wołodymyr Krasyocha, dyrektor Generalny Lwowskiego Szpitala Obwodowego dla Weteranów Wojennych i Ofiar Represji mówił o tym, na co powinna być przygotowana cywilna służba zdrowia, jeśli przyjdzie jej się mierzyć z obrażeniami wojennymi u pacjentów – zarówno żołnierzy, jak i cywilów.

Tematami prezentacji ukraińskich prelegentów były też między innymi problemy związane z zarządzaniem szpitalem w czasie wojny, takie jak zapewnienie leków i opieki nad dużą liczbą pacjentów przy niedoborze personelu medycznego, brak odpowiedniego sprzętu, triaż czy wsparcie psychologiczne.

Jedna z najbardziej emocjonalnych prezentacji dotyczyła zapewnienia opieki medycznej ludności podczas i po okupacji rosyjskiej w Buczy. – Nigdy nie zapomnę historii naszego pediatry, który stracił syna. Dziecko zginęło na miejscu, po bezpośrednim strzale w serce. Szukałam jego ciała… Ojciec prosił nas: znajdźcie go, bo chcę go pochować. Takie historie zostają w pamięci na całe życie – mówiła Oksana Dżam, Kierownik Miejskiego Centrum POZ w Buczy.

Eksperci zgodnie konkludowali, że doświadczenia ukraińskiej ochrony zdrowia powinny być dla Polski wyraźnym sygnałem ostrzegawczym. W obliczu rosnących zagrożeń konieczne jest pilne przygotowanie systemu na ewentualny kryzys.

wojna_logotypy_loga

Szukaj nowych pracowników

Dodaj ogłoszenie o pracę za darmo

Lub znajdź wyjątkowe miejsce pracy!

Zobacz także