„Pieniądze w medycynie muszą być gigantyczne i nieetycznie jest o nich nie mówić” – podkreśla dr Michał Sutkowski i nie chodzi tu o zarobki medyków. Kto stoi za narracją o „lekarzach milionerach”? Jak zaznacza, tylko ułamek promila medyków osiąga najwyższe stawki, a większość zarabia kilkanaście tysięcy brutto, często pracując na kilku etatach. „Nikt nie pyta informatyków, dlaczego tyle zarabiają, ani nie każe im oddawać za studia. Lekarzy rozlicza się z tego na okrągło” – o tym dziś w "Wyszło na Zdrowie" mówi dr Michał Sutkowski, prezes elekt Kolegium Lekarzy Rodzinnych w Polsce, prodziekan Wydziału Medycznego ds. Rozwoju na Uczelni Łazarskiego.
#WYSZŁONAZDROWIE
Lekarze zarabiają krocie? Dr Sutkowski tłumaczy, skąd biorą się wysokie stawki nielicznych i ile naprawdę dostaje reszta
Opublikowano 7 listopada 2025 07:59
Z tego artykułu dowiesz się:
- Mit „lekarzy milionerów” – tylko ułamek promila lekarzy osiąga najwyższe dochody, a większość z nich zarabia zaledwie kilkanaście tysięcy brutto, często pracując na wielu etatach.
- Polityczne wykorzystanie tematu – narracja o bogatych lekarzach pojawia się w kryzysach, aby odwrócić uwagę od rzeczywistych problemów systemu ochrony zdrowia.
- Brak dialogu z medykami – decyzje dotyczące wynagrodzeń lekarzy są podejmowane bez ich udziału, co podważa zasadę „nic o nas bez nas”.
- Ryzyko prywatyzacji ochrony zdrowia – obniżanie wynagrodzeń może skłonić najlepszych specjalistów do pracy w sektorze prywatnym, co negatywnie wpłynie na dostęp pacjentów do usług medycznych.
- Niewystarczające finansowanie systemu – Polska wydaje znacznie mniej na ochronę zdrowia niż inne kraje regionu, co prowadzi do rosnących kosztów procedur medycznych.
- Mit „lekarzy milionerów” – według danych NRL najwyższe dochody osiąga ok. 0,2 proc. lekarzy;
- Polityczne wykorzystanie tematu – narracja o „bogatych lekarzach” pojawia się zawsze w kryzysie, by odwrócić uwagę od realnych problemów systemu.
- Brak dialogu z medykami – decyzje dotyczące wynagrodzeń zapadają bez udziału lekarzy; zasada „nic o nas bez nas” jest ignorowana.
- Źródło kryzysu finansowego NFZ – przeniesienie do Funduszu kosztów, które wcześniej pokrywał budżet państwa (m.in. opieka nad seniorami, dzieci, ratownictwo).
- Zaniżone wyceny części procedur – niektóre oddziały funkcjonują tylko dzięki procedurom „wysoko wycenianym”, wykonywanym przez specjalistów z dużych ośrodków.
- Dlaczego część lekarzy zarabia więcej – wynika to z pracy w wielu miejscach, dyżurów, dojazdów i wysokiej wyceny określonych procedur, na których szpitale również zarabiają.
- Ryzyko prywatyzacji ochrony zdrowia – cięcie „kominów” może wypchnąć najlepszych specjalistów do sektora prywatnego, co odbije się na pacjentach.
- Niewystarczające finansowanie systemu – Polska wydaje na ochronę zdrowia znacznie mniej niż kraje regionu; procedury medyczne są coraz droższe.












