Subskrybuj
Logo małe
Szukaj

Programy lekowe w kardiologii. Nowe otwarcie

MedExpress Team

Medexpress

Opublikowano 2 lutego 2025 15:51

Programy lekowe w kardiologii. Nowe otwarcie - Obrazek nagłówka
Fot. Getty Images/iStockphoto
W tej chwili działają cztery programy lekowe dla pacjentów kardiologicznych, ale dostęp do nich jest mocno ograniczony z powodu barier administracyjnych, braków systemowych i nierównomiernego rozmieszczenia placówek oferujących takie leczenie – wynika z raportu „Programy lekowe w kardiologii: faktyczny dostęp a potrzeby pacjentów” przygotowany przez Ogólnopolskie Stowarzyszenie Pacjentów ze Schorzeniami Serca i Naczyń „EcoSerce”.

Autorzy, grono wybitnych ekspertów w dziedzinie kardiologii oraz przedstawicieli organizacji pacjentów nie tylko przedstawili obecną sytuację, ale też propozycje rozwiązań problemów blokujących dostępność.

- Mam nadzieję, że ten dokument będzie przyczynkiem do nowego otwarcia, dyskusji, również z decydentami, o tym co zrobić, żeby polscy pacjenci lub potencjalni pacjenci kardiologiczni mogli skorzystać w szerszym zakresie z innowacyjnych terapii dostępnych w programach lekowych – mówiła podczas czwartkowej konferencji prasowej Agnieszka Wołczenko, prezes Stowarzyszenia „EcoSerce”.

Pacjenci ze schorzeniami kardiologicznymi mogą być w tej chwili leczeni w czterech programach lekowych:

B.31 – tętnicze nadciśnienie płucne

B.74 – przewlekłe zakrzepowo-zatorowe nadciśnienie płucne

B.101 – zaburzenia lipidowe

B.162 – kardiomiopatia.

Najwięcej uwagi poświęcono programowi zaburzeń lipidowych – z jednej strony ze względu na jego potencjalny zasięg, z drugiej – niewspółmiernie małą liczbę beneficjentów programu. W raporcie czytamy, że w pierwszym kwartale 2024 r. leczonych było 1142 pacjentów, podczas gdy – jak podkreślali eksperci podczas dyskusji – program był przygotowywany z myślą o co najmniej kilka razy większej grupie pacjentów. Skalę problemu pokazują dane z województw za 2024 rok: co prawda można powiedzieć, że liczba pacjentów objętych programem się podwoiła, ale to głównie zasługa jednego województwa, bo na Śląsku włączono aż 362 pacjentów. Na Mazowszu, a więc w województwie o podobnej liczbie mieszkańców – tylko 76. Śląsk jest zresztą od 2022 roku jedynym województwem, gdzie co roku włączano trzycyfrową liczbę chorych (choć w 2022 roku było to „tylko” 101 osób). W tym roku 102 pacjentów włączono w województwie łódzkim – ale dla „równowagi” w jednym z największych regionów – Małopolsce – tylko 52.

Duże oczekiwania kardiolodzy i pacjenci mają wobec bliskiej już perspektywy włączenia do bilansu sześciolatka lipidogramu. Ma to pozwolić stosunkowo wcześnie – jeszcze przed wystąpieniem ostrych incydentów (udar, zawał) – wychwycić przypadki hipercholesterolemii uwarunkowanej genetycznie.

Inne problemy są związane z program lekowy B.162, dotyczym kardiomiopatii w przebiegu amyloidozy transtyretynowej oraz kardiomiopatii przerostowej zawężającej. W listopadzie ubiegłego roku (wtedy zbierane były dane do raportu) był realizowany w siedmiu województwach, zaś część oddziałów wojewódzkich NFZ otwarcie deklarowała, że z uwagi na bardzo trudną sytuację finansową program został przesunięty na styczeń 2025 r. W listopadzie 2024 r. żaden pacjent nie miał szansy skorzystania z leków w ramach tego programu.

Z programu lekowego dotyczącego tętniczego nadciśnienia płucnego (B. 31) korzysta 1527 pacjentów, a w programie B.74 (leczenie przewlekłego zakrzepowo-zatorowego nadciśnienia płucnego) uczestniczy 496 pacjentów. W porównaniu do danych epidemiologicznych statystyki są tutaj dobre, ale fizyczna dostępność jest utrudniona, bo w niektórych regionach programy nie są realizowane i pacjenci muszą szukać leczenia poza swoim województwem.

Według prof. Marka Gierlotki, prezesa elekta Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego trzy z tych programów (dotyczące nadciśnienia płucnego i kardiomiopatii) powinny być prowadzone przez wyspecjalizowane ośrodki. Leczenie hipercholesterolemii, a już na pewno występującej u chorych wysokiego ryzyka sercowo-naczyniowego po zawale serca, mogłoby się odbywać na poziomie poradni ambulatoryjnych, w refundacji aptecznej. – Jedynym powodem, dla którego znalazła się w programie lekowym, to jest zaszłość historyczna, bo program ten zaczął się od hipercholesterolemii rodzinnej, która jest chorobą genetyczną i w jakiś sposób pasowała do programów lekowych. Leczenie hipercholesterolemii nie wymaga programu lekowego – mówił prof. Gierlotka, dodając że jest czas na to, by podjąć rozmowy z decydentami na temat zasadniczej zmiany w tym zakresie.

Szukaj nowych pracowników

Dodaj ogłoszenie o pracę za darmo

Lub znajdź wyjątkowe miejsce pracy!

Zobacz także