Subskrybuj
Logo małe
Szukaj

Czy rośliny mogą pomóc tam, gdzie zawodzą antybiotyki?

MedExpress Team

Medexpress

Opublikowano 11 sierpnia 2025 13:36

Berberyna, sanguinaryna i chelerytryna to trzy związki roślinne, które coraz częściej trafiają pod mikroskopy naukowców jako potencjalne wsparcie w interwencji w przypadku groźnych zakażeń jelitowych.
Czy rośliny mogą pomóc tam, gdzie zawodzą antybiotyki? - Obrazek nagłówka

Z tego artykułu dowiesz się:

  1. Trzy roślinne alkaloidy – berberyna, sanguinaryna i chelerytryna – mogą być kluczem do walki z opornymi na antybiotyki bakteriami, które stanowią poważne zagrożenie dla zdrowia. Działają one nie tylko na bakterie, ale również wspierają zdrowie jelit, co czyni je obiecującymi kandydatami w terapii zakażeń.
  2. Berberyna, znana z medycyny ludowej, nie tylko zwalcza bakterie, ale także poprawia równowagę mikrobioty jelitowej. Zwiększa liczbę korzystnych bakterii, co może wspierać leczenie takich schorzeń jak zespół jelita drażliwego czy zakażenie Helicobacter pylori.
  3. Sanguinaryna, wyizolowana z roślin makowatych, działa jak skuteczny środek przeciwzapalny, redukując cytokiny zapalne. Co więcej, potrafi potęgować działanie antybiotyków, co może być przełomowe w terapii bakterii takich jak Listeria i Salmonella.
  4. Chelerytryna, choć mniej znana, ma potencjał w ograniczaniu biegunek i odbudowie uszkodzonej błony jelitowej. Jej działanie może być kluczowe w walce z infekcjami jelitowymi, wspierając jednocześnie naturalną barierę ochronną organizmu.
  5. Naturalne alkaloidy mogą być przyszłością w terapii antybiotykowej, uzupełniając tradycyjne metody leczenia i zmniejszając ryzyko nawrotów infekcji. Ich badanie w dobrze zaprojektowanych badaniach klinicznych może wkrótce przynieść rewolucję w sposobie leczenia zakażeń jelitowych.

Antybiotyki w niektórych przypadkach przestają być tak skuteczne jak były do tej pory. Opornebakterie szerzą się szybciej niż nowe leki trafiające na rynek. A w tym przypadku nie chodzi tylko o zwykłe „zatrucia pokarmowe”. Bakterie takie jak Shigella spp., Salmonella spp., enteroinwazyjne szczepy E. coli, Listeria spp., Campylobacter spp. czy Yersinia spp. potrafią przekraczać barierę jelitową
i powodować poważne, zagrażające życiu, komplikacje zdrowotne. Szacuje się, że co roku z ich powodu na całym świecie umiera ponad 400 tysięcy ludzi.

W obliczu tych trudności, naukowcy zaczynają patrzeć w stronę roślin. Trzy alkaloidy izochinolinowe – berberyna, sanguinaryna i chelerytryna – zyskują reputację naturalnych wspomagaczy i godnych zastępców antybiotyków. Nie tylko „zabijają” bakterie, ale też wzmacniają śluzówkę jelita, łagodząc stan zapalny i przywracając równowagę jelitowej mikrobioty.

- Ze względu na zawarte w nich związki bioaktywne wykazują silne działanie przeciwdrobnoustrojowe. Działają wielokierunkowo m.in. poprzez uszkodzenie błony komórkowej bakterii, zwiększenie jej przepuszczalności, hamowanie tworzenia biofilmu, a nawet, co ciekawe, inaktywację enzymów odpowiedzialnych za rozwój oporności na antybiotyki – mówi dr Anna Duda-Madej z Katedry i Zakładu Mikrobiologii Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu.

Berberyna – z roślinnej apteki

Pochodzi z berberysu i od setek lat była stosowana w medycynie ludowej na bóle brzucha. Dziś badania pokazują, że berberyna nie tylko działa przeciwbakteryjnie, ale i wypełnia „szczeliny” między komórkami jelit. Hamuje też rozwój biofilmów bakteryjnych – tych samych, które chronią bakterie przed antybiotykami.

Co więcej berberyna „rozmawia” z naszą mikrobiotą. Zwiększa ilość korzystnych bakterii, takich jak Akkermansia i Lactobacillus, a zmniejsza liczebność patogenów. W badaniach klinicznych pomagała pacjentom z zespołem jelita drażliwego i wspierała terapię zakażenia Helicobacter pylori.

Sanguinaryna - wojownik w podwójnej walce

Ten alkaloid wyizolowany z roślin makowatych (papaveraceae) to mistrz w gaszeniu jelitowych pożarów. W modelach zapalenia jelita grubego skutecznie redukował cytokiny zapalne i poprawiał strukturę błony śluzowej. Działał równie skutecznie jak niektóre leki przeciwzapalne.

Dodatkowo, sanguinaryna potrafi blokować kluczową „broń” bakterii – np. systemy sekrecyjne, które pozwalają im wtargnąć do wnętrza komórek. W laboratorium łączyła siły z antybiotykami, potęgując ich działanie przeciw Listeria spp. i Salmonella spp.

Chelerytryna - strażnik szczelności jelit

Chelerytryna to najmniej znana z trójki, ale nie mniej obiecująca. Hamuje nadmierne wydzielanie chlorków w jelicie, co może ograniczyć biegunkę w przebiegu infekcji. Pomaga też w odbudowie kosmków jelitowych po uszkodzeniach, np. tych wywołanych niedokrwieniem.

W połączeniu z antybiotykami ograniczała inwazyjność Salmonella spp. i Shigella spp. Potencjalnie może wspierać organizm w utrzymaniu równowagi między reakcją obronną a niszczeniem własnych tkanek.

Bariera jelitowa - niewidzialna tarcza

Dlaczego naturalne związki, takie jak berberyna, sanguinaryna czy chelerytryna, są tak cenne? Bo nie tylko walczą z bakteriami patogennymi, ale jednocześnie wspierają barierę jelitową – pierwszą linię obrony organizmu.

- Bariera jelitowa pełni kluczową rolę w ochronie naszego organizmu przed szkodliwym działaniem czynników zewnętrznych, w tym również patogenów i produkowanych przez nie metabolitów (np. toksyn). Probiotyki i prebiotyki, w tym również związki pochodzenia naturalnego odgrywają istotną rolę w ochronie nabłonka jelit, utrzymaniu równowagi mikrobioty jelitowej oraz wpływają stymulująco na układ immunologiczny nie dopuszczając do rozwinięcia się stanu zapalnego – podkreśla dr Duda-Madej.

Wsparcie antybiotykoterapii

Choć alkaloidy roślinne nie zastąpią w pełni antybiotyków, mogą stanowić ważny element wspierający leczenie, zwłaszcza w dobie rosnącej antybiotykooporności. Ich zaletą jest nie tylko działanie przeciwdrobnoustrojowe, ale też korzystny wpływ na mikrobiotę i szczelność bariery jelitowej — co może ograniczać nawracające infekcje i przewlekły stan zapalny.

- Tradycyjne związki są składnikiem wielu leków oraz stosowanych terapii. Mogą one działać synergistycznie z antybiotykami, obniżając ich minimalne stężenie hamujące (MIC – ang. Minimum Inhibitory Concentration), czyli najmniejszą dawkę potrzebną do zatrzymania wzrostu bakterii, a co za tym idzie – pozwalając zmniejszyć terapeutyczne dawki antybiotyku. Wykazują również aktywność przeciwnowotworową, działając hamująco na szlaki nowotworzenia aktywowane po zakażeniu niektórymi patogenami. Zatem wydają się być pożytecznym uzupełnieniem konkretnego leczenia – wskazuje dr Duda-Madej.

Kolejnym krokiem musi być jednak dopracowanie technologii podawania tych związków oraz potwierdzenie ich bezpieczeństwa i skuteczności w dobrze zaprojektowanych badaniach klinicznych. Dopiero wówczas naturalne alkaloidy mogą realnie wejść do codziennej terapii jako uzupełnienie klasycznej farmakoterapii — i być może pomóc w przełamaniu impasu związanego z narastającą opornością bakterii.

inf pras

Tekst źródłowy: Can Nature Overcome Invasive Gastrointestinal Infections? Anna Duda-Madej, Szymon Viscardi, Jakub Stecko, Natalia Szymańska, Ewa Topola, Katarzyna Pacyga, Marta Szandruk-Bender. International Journal of Molecular Sciences https://doi.org/10.3390/ijms26125795

Szukaj nowych pracowników

Dodaj ogłoszenie o pracę za darmo

Lub znajdź wyjątkowe miejsce pracy!

Zobacz także