Komisja Zdrowia: Potrzebny wiceminister odpowiedzialny wyłącznie za zdrowie psychiczne Polaków
Opublikowano 7 listopada 2025 12:42
Z tego artykułu dowiesz się:
- Dlaczego konieczność wyznaczenia wiceministra zdrowia odpowiedzialnego za zdrowie psychiczne staje się pilnym tematem w Polsce? Posłowie podczas posiedzenia Komisji Zdrowia podkreślili, że sytuacja w szpitalach psychiatrycznych wymaga szczególnej uwagi i strategii.
- Jak zmiany w liczbie miejsc szkoleniowych dla psychiatrów wpływają na przyszłość tej specjalizacji? Od 2015 roku liczba miejsc szkoleniowych wzrosła, a do 2028 roku przewiduje się zwiększenie liczby psychiatrów o około tysiąc specjalistów.
- Jakie wyzwania stoją przed rezydentami psychiatrii podczas dyżurów? Większość rezydentów podejmuje dyżury z ograniczonym wsparciem specjalistów, a niektórzy mają pod opieką nawet trzystu pacjentów, co rodzi poważne obawy o jakość opieki.
- Jakie kroki są podejmowane w celu poprawy standardów w szpitalach psychiatrycznych? W artykule podkreślono znaczenie kontroli oraz wprowadzenia standardów organizacyjnych, które mogłyby poprawić bezpieczeństwo pacjentów i personelu medycznego.
Po doniesieniach medialnych z końca września o krytycznej sytuacji w szpitalu w Tworkach i raporcie przygotowanym przez Porozumienie Rezydentów OZZL (w ankiecie wypowiedziało się ponad 800 młodych lekarzy) przyszedł czas na dyskusję w Sejmie.
Wiceminister zdrowia Tomasz Maciejewski przedstawiając perspektywę resortu przypomniał, że psychiatria jest na liście specjalizacji priorytetowych. Od 2015 roku liczba miejsc szkoleniowych wzrosła z 1736 do 2386. Wzrosła także liczba samych specjalistów w dziedzinie psychiatrii: od 3388 do 4341. - Zgodnie z analizą potrzeb zdrowotnych w najbliższych latach nastąpi największy spośród wszystkich dziedzin medycyny wzrost liczby specjalistów. Szacuje się, że do 2028 roku liczba psychiatrów zwiększy się o około tysiąc specjalistów - mówił Tomasz Maciejewski. Według wiceministra jeden specjalista psychiatrii powinien przypadać na 40 łóżek, a jeśli dyżury pełniliby wszyscy rezydenci – jeden lekarz zabezpieczałby dwudziestu pacjentów. W trakcie ponad dwugodzinnej dyskusji mocno wybrzmiało to, że w szpitalach psychiatrycznych dyżurują głównie lub niemal wyłącznie rezydenci, bo specjaliści się do tego nie palą.
- Tylko jedna trzecia rezydentów rozpoczyna dyżury po pierwszym roku szkolenia, zdecydowana większość rozpoczyna je wcześniej. Powinniśmy realizować tzw. dyżury towarzyszące, czyli trwające pięć godzin i pod opieką specjalisty. Te realizuje 80 proc. rezydentów. Podczas dyżurów realizowanych w trakcie szkolenia zawsze powinniśmy mieć możliwość konsultacji ze specjalistą. Jedna piąta rezydentów w psychiatrii nie ma w ogóle takiej możliwości – mówił Sebastian Goncerz, przewodniczący Porozumienia Rezydentów OZZL. Najmocniej do wyobraźni posłów trafiła informacja, że zdarzają się przypadki, gdy lekarz w trakcie specjalizacji ma pod opieką trzystu lub więcej pacjentów. Posłowie zwracali uwagę, że raport PR OZZL wskazuje nie tylko na naruszenia standardów opieki nad pacjentami, ale też – zasad kształcenia. W jednej i drugiej sprawie powinny mieć miejsce kontrole – konsultantów wojewódzkich czy CMKP. Ministerstwo Zdrowia informowało, że takie kontrole są zlecone i trwają, ale Marcelina Zawisza (Razem) zwracała uwagę, że już jakiś czas temu prosiła konsultanta krajowego w dziedzinie psychiatrii o informację, ile kontroli wszczął i przeprowadził z własnej inicjatywy.
Współautor raportu, dr hab. n. praw. Radosław Tymiński przyznał, że kwestia kontroli jest kluczowa, ale równie ważne jest to, by ministerstwo określiło – podobnie jak ma to miejsce w obszarze położnictwa – standardy organizacyjne dla szpitali psychiatrycznych. Dopiero wtedy można się będzie spodziewać poprawy jakości i bezpieczeństwa w tych podmiotach. Bezpieczeństwa pacjentów, ale również bezpieczeństwa personelu medycznego.









