Subskrybuj
Logo małe
Wyszukiwanie
Marek Ruciński

Nie należy lekceważyć raportu NIK

MedExpress Team

Medexpress

Opublikowano 28 maja 2018 12:42

Nie należy lekceważyć raportu NIK - Obrazek nagłówka
- Szpitalne Oddziały Ratunkowe powinny być monitorowane - powiedział Medexpresssowi poseł Nowoczesnej Marek Ruciński, członek sejmowej Komisji Zdrowia.

24 maja NIK opublikowało najnowszy raport dotyczący tego, jak szpitale dbają o ochronę intymności i godności pacjentów. W ponad 80 proc. placówek Izba dopatrzyła się nieprawidłowości. Na uwagę zasługuje m.in. kwestia kamer w szpitalach (monitoringu wizyjnego), która została prześwietlona przez NIK. Monitoring był zdaniem kontrolerów rozmieszczony w pomieszczeniach, w których nie przewiduje się kamer, jak np. gabinety zabiegowe, izolatki czy sale chorych. O komentarz w tek kwestii redakcja Medexpressu zapytała posła Nowoczesnej Marka Rucińskiego, członka sejmowej Komisji Zdrowia.

- Kwestia poszanowania prywatności w świecie, w którym każdy w zasięgu ręki ma dostęp do urządzeń nagrywających, jest coraz bardziej istotna - powiedział Marek Ruciński. Tłumaczył, że dlatego tak ważne są działania o charakterze edukacyjnym i promowanie dobrych praktyk w zakresie wykorzystywania urządzeń rejestrujących obraz i dźwięk. - Należy także uświadamiać społeczeństwu, że nagrywanie i udostępnianie tych materiałów bez zgody zainteresowanych jest karane - wyjaśnił.

Ruciński powiedział, że rozumie potrzebę umieszczanie kamer monitoringu wizyjnego w miejscach publicznych, bowiem w swoich założeniach mają one dbać o nasze bezpieczeństwo. - Monitoring od wielu lat obecny jest także w szpitalach i wiem, że pacjenci mają tego świadomość - zaznaczył. - Wnioski przedstawione przez Najwyższą Izbę Kontroli nie powinny być lekceważone, ale jednocześnie przestrzegam przed generalizowaniem opisanego przez NIK zjawiska, bowiem nie w każdej placówce ochrony zdrowia mamy do czynienia z nadmierną ingerencją w sferę prywatności pacjenta - dodał.

Zdaniem Rucińskiego np. Szpitalne Oddziały Ratunkowe powinny nadzorowane przez kamery, bowiem tam personel medyczny, ale także inni pacjenci, którzy trafili na oddział, mogą być narażeni na niebezpieczeństwo ze strony osób przywiezionych pod wpływem alkoholu czy środków odurzających.

- Wierzę, iż z raportem NIK zapozna się rząd Prawa i Sprawiedliwości, bowiem to posłowie koalicji rządzącej na początku kadencji zmienili ustawę w sposób realnie zwiększający możliwość inwigilacji obywateli - podsumował Ruciński.

Przypomnijmy z raportu NIK wynika, że prawo jednostki do prywatności (w tym intymności i godności) ingeruje coraz powszechniej stosowany w miejscach publicznych, w tym w szpitalach, system monitoringu wizyjnego. Tymczasem obowiązujące przepisy nie regulują w sposób jednoznaczny i kompleksowy zasad funkcjonowania monitoringu wizyjnego oraz wykorzystywania i przetwarzania danych z niego uzyskanych. Wobec braku ustawowych uregulowań szpitale w sposób uznaniowy rozmieszczały kamery w pomieszczeniach szpitalnych.

Monitoringiem wizyjnym objęte były również pomieszczenia , w których obowiązujące przepisy nie przewidują obecności kamer np. w gabinetach zabiegowych, salach chorych i obserwacyjnych, izolatkach, gabinetach rezonansu magnetycznego oraz w punktach rejestracji pacjenta. Brak kompleksowych uregulowań dotyczących funkcjonowania monitoringu w podmiotach leczniczych stwarza wysokie ryzyko nadmiernej ingerencji w prywatność pacjentów i niedostatecznej ochrony ich danych osobowych.
Ponadto w dwóch szpitalach, oprócz czynnych kamer, umieszczono ich atrapy, co mogło wzbudzać u pacjentów poczucie ingerencji w ich sferę prywatności, a także powodować błędne poczucie bezpieczeństwa

Zdaniem NIK, dyrektorzy szpitali przed zainstalowaniem monitoringu wizyjnego, kierując się zasadą gospodarności, powinni przeanalizować celowość jego wprowadzenia, określić koszty wdrożenia i funkcjonowania systemu. W żadnym ze skontrolowanych szpitali nie zrobiono tego. Nie analizowano także rozmieszczenia kamer pod kątem ingerencji monitoringu w prawo pacjentów do prywatności. Co więcej żaden z 12 szpitali nie analizował skuteczności działania monitoringu pod kątem postawionych mu celów, takich jak poprawa bezpieczeństwa pacjentów czy też zabezpieczenie materiału dowodowego w przypadkach zarejestrowania czynów zabronionych. W większości szpitali zamontowanie kamer nie przełożyło się na poprawę bezpieczeństwa w szpitalach. W czterech szpitalach, pomimo zainstalowania monitoringu, liczba niebezpiecznych zdarzeń wręcz wzrosła.

Monitoring wizyjny z szpitalach może powodować także niedostateczną ochronę danych osobowych pacjentów. Bowiem w większości badanych placówek nie zagwarantowano pełnej ochrony przetwarzania danych osobowych uzyskanych z monitoringu. Wynikało to z nieuznawania przez szpitale zbiorów obrazów pochodzących z niego za zbiory danych osobowych. Tymczasem jeżeli wizerunek osoby zostanie zapisany na twardym dysku lub innym nośniku, to wówczas mamy do czynienia z danymi osobowymi i obowiązkiem ich ochrony.

Podobne artykuły

Marek-Rucinski
Marek Ruciński, Nowoczesna

Nie liczmy na to, że przyjadą do Polski lekarze-specjaliści

27 stycznia 2020
rucinski-2
Marek Ruciński z Nowoczesnej

Pacjent powinien mieć indywidualną, elektroniczną kartę

16 października 2019
Marek-Rucinski
18 października 2018

Szukaj nowych pracowników

Dodaj ogłoszenie już za 4 zł dziennie*.

* 4 zł netto dziennie. Minimalny okres ekspozycji ogłoszenia to 30 dni.