NIK o lukach w systemie PSP: potrzeba sprzętu, ludzi i reform
Opublikowano 20 czerwca 2025 08:12

Z tego artykułu dowiesz się:
- Specjalistyczne Grupy Ratownicze (SGR) są kluczowe dla bezpieczeństwa narodowego, ale ich gotowość jest zagrożona. Najwyższa Izba Kontroli oceniła przygotowanie SGR pozytywnie, jednak z poważnymi zastrzeżeniami dotyczącymi braków kadrowych i sprzętowych.
- Braki w wyposażeniu i szkoleniach mogą kosztować życie. W 15 z 194 grup ratowniczych brakuje wystarczającej liczby ratowników, a wiele z nich nie ma dostępu do niezbędnych szkoleń, co znacząco obniża ich efektywność w sytuacjach kryzysowych.
- Systemowe luki w organizacji mogą prowadzić do katastrof. NIK ujawnia, że nierównomierna gotowość operacyjna SGR stwarza poważne ryzyko dla całego systemu ratownictwa, zwłaszcza w kontekście nadchodzących kryzysów.
- Brak przepisów wojennych może osłabić potencjał ratowniczy. W przypadku mobilizacji ochotniczych strażaków, potencjał PSP może drastycznie się zmniejszyć, co podkreśla pilną potrzebę reform.
Specjalistyczne Grupy Ratownicze (SGR) Państwowej Straży Pożarnej są kluczowym elementem krajowego systemu ratowniczo-gaśniczego (KSRG), odpowiadającym za prowadzenie działań w najtrudniejszych warunkach – podczas katastrof naturalnych, chemicznych, wodnych czy technicznych. Najwyższa Izba Kontroli sprawdziła, jak te elitarne formacje są przygotowane do zadań. Ocena? Pozytywna – ale warunkowo.
Gotowi na akcję, ale...
Kontrola objęła 18 jednostek, w tym Komendę Główną PSP, komendy wojewódzkie i miejskie. Choć SGR wykazywały wysoki poziom zaangażowania w działania ratownicze i ćwiczenia, NIK wykazała szereg problemów wpływających na ich gotowość: brak wystarczającej liczby ratowników w 15 spośród 194 grup, niedobory sprzętowe w 10 z nich (brak wymaganej liczby pojazdów), a także zbyt mała liczba kombinezonów, sonarów czy szybkich testów biologicznych.
W wielu przypadkach strażacy nie mieli też dostępu do odpowiednich szkoleń – np. 99% ratowników SGRT wymagało przeszkolenia z zakresu przemieszczania ciężkich obiektów. W części grup kadry były niepełne nawet o 39%.
Systemowe luki, które mogą kosztować bezpieczeństwo
NIK zwróciła uwagę na brak jednolitych i efektywnie wdrażanych zasad organizacyjnych. Komendant Główny PSP wydawał nowe regulacje, ale nie analizował, w jakim stopniu jednostki wdrażają poprzednie. Skutkiem była nierównomierna gotowość operacyjna i sprzętowa różnych grup, co w razie dużego kryzysu może oznaczać poważne ryzyko dla sprawności całego systemu.
W skrajnych przypadkach – jak wykazała analiza gotowości operacyjnej między styczniem 2023 a czerwcem 2024 – SGR w niektórych województwach były niezdolne do działania nawet przez ponad 20% dni (zachodniopomorskie: 22,3%, dolnośląskie: 21,3%).
Co jeśli wybuchnie wojna?
NIK wskazuje też, że aktualne przepisy nie uwzględniają scenariuszy stanu wojennego. W sytuacji powszechnej mobilizacji ochotniczych strażaków, potencjał ratowniczy PSP może drastycznie spaść. Brakuje przepisów, które umożliwiłyby szybkie zwiększenie sił PSP – np. poprzez wykorzystanie emerytowanych strażaków.
Rekomendacje: czas na reformy
Wśród zaleceń NIK dla Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji oraz Komendanta Głównego PSP znalazły się:
- doposażenie grup w pojazdy i sprzęt ratowniczy,
- wprowadzenie stałych dodatków finansowych dla osób funkcyjnych w SGR,
- przygotowanie przepisów umożliwiających szybkie zwiększenie sił PSP na czas wojny,
- opracowanie i wdrożenie brakujących programów szkoleniowych,
- uzależnienie zmian w organizacji działań ratowniczych od realnych możliwości wdrożeniowych jednostek.
Źródło: NIK