Subskrybuj
Logo małeWyszukiwanie

Stan zagrożenia epidemicznego od 16 maja. Do kiedy?

MedExpress Team

Medexpress

Opublikowano 9 maja 2022 08:21

Stan zagrożenia epidemicznego od 16 maja. Do kiedy? - Obrazek nagłówka
Fot. Getty Images/iStockphoto
Od 16 maja w Polsce będzie obowiązywać stan zagrożenia epidemicznego. Minister zdrowia ogłosił decyzję o zakończeniu stanu pandemii, gdyż – w jego opinii – sytuacja pandemiczna poprawia się nie tylko w Polsce, ale również w krajach sąsiadujących.

- To nie jest zniesienie epidemii tylko przełączenie czerwonego światła w sygnalizatorze, które świeciło się od dwóch lat, na światło pomarańczowe, które pokazuje, że jest ryzyko i zagrożenie, ale sytuacja zmierza w dobrym kierunku i ocena sytuacji jest zdecydowanie lepsza - tłumaczył szef resortu zdrowia. Adam Niedzielski przytaczał statystyki, z których wynika, że dzienna liczba zakażeń w Polsce spada z tygodnia na tydzień, zmniejsza się również liczba pacjentów hospitalizowanych z COVID-19, w dodatku, jak mówił minister, z relacji lekarzy wynika, że pacjenci ci trafiają do szpitali w znacznie lepszym stanie i przebieg COVID-19 nie jest tak ciężki, jak w przypadku wariantu Delta.

Jest jednak, o czym minister nie mówił, problem z wiarygodnością danych – przynajmniej jeśli chodzi o liczbę zakażeń. W Polsce wykonujemy bardzo niewiele testów – ok. 0,3 dziennie w przeliczeniu na tysiąc mieszkańców. To od kilku do kilkudziesięciu razy mniej niż w zdecydowanej większości krajów europejskich. Tam, gdzie wykonuje się znacząco więcej testów – na przykład w Niemczech, we Włoszech czy Francji – liczba zakażeń, choć rzeczywiście mniejsza niż kilka tygodni temu, nadal jest wysoka. W Niemczech, jak mówił w piątek podczas webinarium poświęconego sytuacji covidowej dr Paweł Grzesiowski, w ostatnich siedmiu dniach zanotowano ok. 590 tysięcy przypadków zakażenia SARS-CoV-2. Statystyki o tydzień wcześniejsze pokazywały 100 tysięcy przypadków więcej. Spadek jest wyraźny, ale to nadal ponad 80 tysięcy przypadków dziennie.

Minister zdrowia i dyrektor NIZIP-PZH prof. Grzegorz Juszczyk podkreślali, że Polska cały czas monitoruje sytuację epidemiczną, zaś stan zagrożenia epidemicznego potrwa przynajmniej do września, bo jesienią możemy spodziewać się wzrostu zakażeń. – Kluczowe jest to, czy wywoła je nowy wariant i na ile infekcje będą przebiegały niepokojąco - mówił prof. Juszczyk.

Niedzielski przypomniał także, że obecnie pacjenci COVID leczeni są na takich samych zasadach, jak pozostali chorzy. Nie ma więc wydzielonych oddziałów covidowych. Chorzy wymagający hospitalizacji trafiają na oddziały internistyczne bądź chorób zakaźnych. Jeśli jednak pojawi się nowa mutacja – na przykład łącząca dużą zakaźność wariantu Omikron z większą zjadliwością, zapadną odpowiednie decyzje – możliwy będzie wtedy powrót jednostek, specjalizujących się w leczeniu COVID-19. - Prawdopodobieństwo takie jest jednak niskie - zaznaczył.

Podobne artykuły

Kuchar-WnZ-naziwsko
Wyszło na Zdrowie

Antyszczepionkowcy w pułapce algorytmu

18 kwietnia 2024
iStock-1361760808
23 stycznia 2024
Msolecka
FelietonMałgorzata Solecka

Narodowe polowanie na szczepienia

18 grudnia 2023

Szukaj nowych pracowników

Dodaj ogłoszenie już za 4 zł dziennie*.

* 4 zł netto dziennie. Minimalny okres ekspozycji ogłoszenia to 30 dni.

Zobacz także