Subskrybuj
Logo małe
Wyszukiwanie

Odporność stadna, czyli obiecywany koniec pandemii

MedExpress Team

Magda Mazurek

Opublikowano 4 marca 2021 10:25

Odporność stadna, czyli obiecywany koniec pandemii - Obrazek nagłówka
Fot. Getty Images/iStockphoto
Niedobór szczepionek, brak wiedzy jak długo chronią, ich różna skuteczność, pojawianie się nowych wariantów wirusa zwiększających podatność na zakażenie, oraz migracje ludności to zbyt dużo przeciwności naraz, by jednoznacznie wyznaczyć kres pandemii. Jak zatem rozsądnie utorować drogę do wyeliminowania COVID-19 i osiągnięcia odporności populacyjnej? Pytanie jak najbardziej aktualne.

Kiedy w zeszłym roku pojawiły się pierwsze doniesienia o przypadkach koronawirusa w Europie, kraje zaczęły opracowywać różne strategie walki z nadchodzącą pandemią. Większość państw wprowadziło lockdown. Szwecja w nadziei uzyskania „odporności stadnej” zdecydowała się na dobrowolne środki dystansowania społecznego. Podejście to zakończyło się niepowodzeniem. Do lata zarejestrowano tam znacznie więcej zakażeń i zgonów niż u skandynawskich sąsiadów i z czasem przyjęto różne obostrzenia jak na przykład zakaz sprzedaży alkoholu po godzinie 22:00 czy ograniczenie zgromadzeń do maksymalnie ośmiu osób. Teraz ponownie pojawiła się nadzieja na uzyskanie odporności stadnej, tym razem poprzez szczepienia. Czym jest odporność stadna i czy rzeczywiście może być obiecywanym końcem pandemii?

Uważa się, że określenie to zostało po raz pierwszy użyte przez dwóch lekarzy weterynarii ze Stanów Zjednoczonych. W 1917 George Potter i Adolph Eichhorn opisali na łamach Journal of the American Veterinary Medical Association chorobę zakaźną, brucelozę, która powoduje samoistne poronienia u bydła i owiec. Na początku XX wieku było to główne zagrożenie dla bydła w USA. Rolnicy utylizowali lub sprzedawali dotknięte chorobą krowy. Naukowcy zauważyli jednak, że większość zwierząt, które raz poroniły w wyniku infekcji, uodporniło się, a następnie rodziły żywe cielęta. Trzymanie w stadach odpornych krów, nigdy nie zakażonych cieląt i nie wprowadzanie nowych zwierząt do hodowli wydawało się spowalniać rozprzestrzenianie się choroby - zjawisko, które nazwali odpornością stadną. Termin ten trafił na stałe do języka medycznego dopiero kilka lat później, kiedy Sheldon Dudley, w artykule z 1924 roku w The Lancet zastosował określenie „odporność stadna” w odniesieniu do ludzi. Sir Dudley był brytyjskim patologiem, który przygotowywał raporty dla Medical Research Council na temat błonicy i wpływu sczepień na rozprzestrzenianie się choroby.

Odporność stadna (nazywana także odpornością populacyjną, zbiorowiskową lub grupową) występuje, gdy wysoki procent populacji jest odporny na chorobę (poprzez szczepienia i/lub przebyte zakażenie), co sprawia, że przenoszenie się tej choroby z człowieka na człowieka jest mało prawdopodobne. W dużym uproszczeniu można to opisać w następujący sposób: jeśli 80% populacji jest uodpornionych, cztery na pięć osób, które napotkają chorego, nie zachorują i nie będą dalej rozprzestrzeniać choroby. Nawet osoby nieszczepione (takie jak noworodki i osoby z obniżoną odpornością) otrzymują pewną ochronę, ponieważ choroba ma niewielkie szanse na transmisję w społeczności. Światowa Organizacja Zdrowia popiera osiągnięcie odporności stadnej poprzez szczepienia, ponieważ dopuszczenie do rozprzestrzeniania się chorób w populacjach, w każdym wieku i stanie zdrowia, doprowadzi do niepotrzebnych infekcji, cierpienia i śmierci. Szczepionki uczą układ odpornościowy aby wytwarzał przeciwciała, tak samo jak w przypadku naturalnego zakażenia ale, co najważniejsze szczepionki działają bez wywoływania choroby. Jak twierdzi WHO próby osiągnięcia odporności stadnej poprzez wystawianie ludzi na działanie patogenu są naukowo problematyczne i nieetyczne.

Próg odporności stadnej jest definiowany jako odsetek osób uodpornionych w populacji, po osiągnieciu którego liczba nowych zakażonych zaczyna się zmniejszać. Jest on inny w zależności od patogenu. Im bardziej zaraźliwa choroba, tym większy odsetek ludzi, którzy muszą być uodpornieni, aby powstrzymać rozprzestrzenianie się epidemii. Na przykład osiągnięcie odporności stadnej na odrę wymaga szczepienia około 95% populacji. Pozostałe 5% będzie chronione przez fakt, że odra nie rozprzestrzeni się wśród zaszczepionych. W przypadku polio próg wynosi około 80%, dla krztuśca szacowany jest na 92-94%, dla błonicy i różyczki na 83-86%, świnki na 75-86. Jaki jest zatem próg odporności stadnej dla COVID-19? Wstępne szacunki pokazują, że w populacji, która nie podejmuje środków ostrożności, osoba zakażona SARS-CoV-2 zaraża średnio 3-4 inne osoby, więc odporność stada powinna zadziałać, jeśli 60-75% populacji stanie się odpornych. Obliczenia te nie biorą jednak pod uwagę, że szczepionki mają różną skuteczność, faktu pojawienia się nowych, bardziej zaraźliwych wariantów, rożnej podatności ludzi na zakażenie a także dużych migracji ludności. Oprócz tego występuje problem z zapewnieniem wystarczającej liczby szczepionek dla wszystkich krajów na świecie oraz sceptycyzm niektórych osób do ich przyjęcia. Wciąż nie wiadomo także na jak długo szczepienie zapewni ochronę. Rozsądnie byłoby zatem nie postrzegać szczepionki jako panaceum, ale jako pomocnika w utorowaniu drogi (oprócz innych środków kontroli) do wyeliminowania COVID-19.

Podobne artykuły

147971020
10 kwietnia 2024
iStock-1361760808
23 stycznia 2024
Msolecka
FelietonMałgorzata Solecka

Narodowe polowanie na szczepienia

18 grudnia 2023

Szukaj nowych pracowników

Dodaj ogłoszenie już za 4 zł dziennie*.

* 4 zł netto dziennie. Minimalny okres ekspozycji ogłoszenia to 30 dni.

Najciekawsze oferty pracy (przewiń)

Zobacz także