Subskrybuj
Logo małe
Wyszukiwanie

Bez względu na wszystko będę się starała

MedExpress Team

Edyta Hetmanowska

Opublikowano 8 października 2013 07:00

Bez względu na wszystko będę się starała - Obrazek nagłówka
FOT. STEFAN ROMANIK / AGENCJA GAZETA
O programie wybudzania dzieci ze śpiączki, trudnych negocjacjach z NFZ i przyszłości kliniki Budzik z Ewą Błaszczyk rozmawia Edyta Hetmanowska.
[caption id="attachment_22825" align="alignnone" width="620"] FOT. STEFAN ROMANIK / AGENCJA GAZETA FOT. STEFAN ROMANIK / AGENCJA GAZETA[/caption]

O programie wybudzania dzieci ze śpiączki, trudnych negocjacjach z NFZ i przyszłości kliniki Budzik z Ewą Błaszczyk rozmawia Edyta Hetmanowska.

Chciałabym zapytać o 10-letnią Wiktorię, której lekarze nie dawali szans na wybudzenie po wypadku samochodowym, tymczasem po kilku miesiącach w Budziku, dziewczynka zaczyna wracać do zdrowia. Jakie metody stosuje klinika , dzięki którym udaje się osiągnąć takie sukcesy?

Realizujemy specjalny program wybudzania dzieci ze śpiączki w fazie B. Opracowaliśmy go od zera wspólnie z Ministerstwem Zdrowia. Wzorowany był na programach zachodnich - głównie niemieckich. Ten program jest naszym największym sukcesem. Nie sama klinika czy jej wybudowanie, tylko właśnie stworzenie tego programu było najważniejsze. Dzięki temu w Polsce jest taka jednostka chorobowa i dokładny zapis, jak się z nią obchodzić. Oczywiście, program ten trzeba jeszcze udoskonalić, zweryfikować o doświadczenia kliniczne. Pierwszy taki raport złożymy do Ministerstwa Zdrowia i NFZ w październiku.

Z czym będzie wiązało się złożenie raportu?

Będziemy chcieli zmienić pewne rzeczy w programie, tak jak umawialiśmy się z Ministerstwem Zdrowia i NFZ. W przypadku chorych to życie pokazuje, co jest konieczne, a co jest zbędne. Wcześniej to była tylko teoria.

Leczenie finansowane jest z Narodowego Funduszu Zdrowia, ale kontrakt pokrywa jedynie 2/3 realnych kosztów. Skąd pozyskują Państwo brakujące środki?

I w tym leży problem. Nie możemy pozyskiwać pieniędzy, bo mamy liczne ograniczenia. Musimy pokazać, na co wystarcza, a na co nam brakuje pieniędzy. Tymczasem NFZ ma nierealne wymagania. Nie można mieć takich wymagań za takie pieniądze. W przypadku fundacji - gdybyśmy nie podpisali tego kontraktu w takiej formie jak obecnie - to w ogóle nie udałoby nam się rozpocząć leczenia. Wybraliśmy tę opcję, żeby zacząć dyskutować o nowym kontrakcie. W końcu stworzyliśmy klinikę i program, którego wcześniej w Polsce nie było. NFZ uważa, że przyznane środki wystarczają na realizację programu. Teraz w raporcie pokażemy czarno na białym, na co wystarczają przyznane fundusze. Przygotowaliśmy wspólnie z Ministerstwem Zdrowia program zatwierdzony przez Agencję Ochrony Technologii Medycznych. Na przykład botulina, która początkowo była w projekcie refundowana, teraz jest „wciśnięta” w osobodzień, który wynosi 300 zł. Fiolka botuliny kosztuje 700 zł… Dalej: w programie był przewidziany m.in. etat pediatry, a przy podpisaniu kontraktu został ścięty. Tymczasem konsultację pediatryczną mamy prawie codziennie, bo ciągle coś się komplikuje, a my musimy zapewnić pomoc specjalisty. Nie ma tego w kontrakcie, więc jesteśmy zmuszeni płacić za każdą konsultację pediatryczną, która jest codziennie. I o pediatrę na pewno będziemy walczyć.

O co jeszcze będą Państwo walczyć?

W diagnostyce – potrzebujemy rezonansu magnetycznego i to natychmiast. W tym przypadku nie ma żadnych dyskusji. Pacjent nie może czekać!

Na jak długo mają Państwo podpisany kontrakt z NFZ?

Do końca roku.

Czy w związku z tym boi się Pani o przyszłość kliniki?

Boję się. Dostaliśmy na budowę kliniki środki z Unii Europejskiej. Jako prezes fundacji muszę zagwarantować, że przez 5 lat w Budziku będzie się odbywać wybudzanie dzieci ze śpiączki. To spory stres…

Czy liczy się Pani z możliwością, że po przedstawieniu raportu, NFZ nie przedłuży klinice kontraktu?

Nie. To oznaczałoby koniec. Ale właściwie co to znaczy? Przecież wszyscy wiedzieli i wiedzą, po co to robimy, dla kogo i w jakiej sprawie.

Czy WOŚP przekazała Państwu obiecane 3 mln?

WOŚP obiecała sprzęt. Część sprzętu jest już w klinice, np. całkiem niedawno wymieniliśmy wanny. Ale to jeszcze nie koniec. Już wkrótce spotkamy się, by zaplanować kolejne działania.

Jak widzi Pani rozwój kliniki?

Fundacja skupi się na kontaktach międzynarodowych, na wprowadzaniu nowych metod w diagnostyce. Będziemy kształcić ludzi, organizować wymiany specjalistów, popierać wszelkie programy eksperymentalne, które służą pacjentowi w śpiączce. Dzięki fundacji do kliniki Budzik przychodzi dużo rzeczy, wartości dodanych. Klinika np. nie musi wydawać pieniędzy na pampersy, podkłady, środki higieny, olejki do masażu, kołdry, poduszki, ręczniki itp. Mamy w Klinice również darmowy Internet, a w przyszłości wejdziemy w telemedycynę, żeby lekarze mogli organizować telekonferencje i konsultacje. Wspierają nas także inne organizacje, które ubezpieczają Klinikę czy dbają o zdrowe zęby naszych małych pacjentów. Dzięki fundacji dostajemy to wszystko za darmo, a razem ma to ogromną wartość. Nawiązaliśmy współpracę z 5 warszawskimi uczelniami – organizujemy staże i praktyki dla studentów. Jednak te wartości dodane nie likwidują podstawowego problemu, z jakim się zmagamy, czyli braku pieniędzy. Czeka nas poważna rozmowa z Ministerstwem Zdrowia i NFZ. To jedyna taka klinika w Polsce. Nikt inny jeszcze takiego kontraktu nie podpisał – być może inni uznali, że realizacja takiego programu za takie pieniądze jest nierealna. Teraz jest moment na weryfikację. Będziemy chcieli, aby od 1 stycznia były wprowadzone korekty. Gdyby to się miało zawalić, to byłby dramat. Z drugiej strony, w globalnej skali, chodzi o grosze. Dla ludzi to jest zły komunikat. Stworzyliśmy już specjalne konto „Fundacja Akogo - Klinika Budzik – Pomoc”. Ja rozumiem, że zbieraliśmy na budowę, na wyposażenie, na konkrety, ale nie chodziło nam o to, by ludzie finansowali normalne funkcjonowanie kliniki. Poza tym wstydzę się dawać taki komunikat. Jednocześnie w związku z kontraktem mamy wiele ograniczeń. Jak jest NFZ, to nie może być w klinice choćby pół miejsca prywatnego. Z powodu pieniędzy z UE mamy kolejne ograniczenia, nie możemy wstawić nawet automatu z kawą... Ja jestem potwornie zmęczona i bardzo się tym denerwuję. Nie zasłużyliśmy sobie na to, żeby tak się stresować. A tymczasem prosimy, żeby nas wesprzeć.

Jeśli chcesz wspomóc klinikę, więcej znajdziesz na: www.akogo.pl; www.klinikabudzik.pl

Szukaj nowych pracowników

Dodaj ogłoszenie już za 4 zł dziennie*.

* 4 zł netto dziennie. Minimalny okres ekspozycji ogłoszenia to 30 dni.

Zobacz także