Subskrybuj
Logo małe
Wyszukiwanie

Milion dzieci do 19. roku życia wymaga opieki psychiatrycznej

MedExpress Team

Iwona Schymalla

Opublikowano 5 września 2014 12:23

Milion dzieci do 19. roku życia wymaga opieki psychiatrycznej - Obrazek nagłówka
O tym, kto jest najbardziej narażony na depresję, a także o konieczności edukacji w tym zakresie z prof. Januszem Heitzmanem, wiceprezesem Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego, rozmawia Iwona Schymalla.

O tym, kto jest najbardziej narażony na depresję, a także o konieczności edukacji w tym zakresie z prof. Januszem Heitzmanem, wiceprezesem Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego, rozmawia Iwona Schymalla.

Iwona Schymalla: Depresja to choroba, która ma różne oblicza. Jakich grup społecznych dotyczy w największym stopniu?

prof. Janusz Heitzman: Ostatnie miesiące przywodzą na myśl osoby, które odniosły sukces. Depresja nie jest tą chorobą, dolegliwością, która wybiera wybrane grupy, o których mało wiemy lub tylko osoby starsze, u których towarzyszy ona przy chorobach somatycznych. W tej chwili depresja zaczyna pojawiać się w kosztach sukcesu ludzi młodych, którzy walczą o swoje miejsce w życiu, są aktywni zawodowo. Pojawił się więc nowy problem depresji u ludzi pomiędzy 20. a 40. rokiem życia, a więc ludzi młodych, aktywnych, starających się osiągnąć sukces zawodowy. Ten sukces okupują oni niesamowitym kosztem: nadmierną liczbą godzin poświęconych na pracę i funkcjonowaniem w permanentnym stresie. W końcu coś pęka, kończą się im możliwości radzenia sobie z trudnościami. Każdy z nich chciałby sobie radzić, być zadowolonym i uśmiechniętym, ale nagle może to nie udać się. Zbyt mało poświęca się czasu na indywidualną refleksję. Na to, co dla człowieka jest najważniejsze. Czy tylko praca i sukces? A może odpoczynek, rodzina, uśmiech, spotkanie z przyjaciółmi, czy wreszcie dystans do wszystkiego? Brakuje nam czasami tego dystansu, bo myślimy, że będziemy żyć wiecznie i musimy pracować. Nagle okazuje się, że nie udaje się to nam. W końcu przestajemy wychodzić z domu. Zostajemy nawet w łóżku. Nie idziemy do pracy albo spędzamy czas przed komputerem, bo okazuje się, że ta nasza efektywność jest znikoma. Na realizację pracy zaplanowanej na pięć, okazują się być wystarczające cztery dni. Niesie to, oczywiście, za sobą koszty społeczne, te tzw. koszty pośrednie. Depresja epizodyczna i nawracająca, nie ta psychotyczna, staje się problemem, od którego człowiek nie jest w stanie uciec. Osoba zwykle radząca sobie w pracy, nagle nie jest w stanie pokonać swojej słabości.

Podczas Forum Ochrony Zdrowia o kwestii depresji dyskutują nie tylko lekarze, ale i urzędnicy, w tym Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej. W tej chwili przy tak dużej grupie chorujących na depresję należy rozszerzyć pole rozważań.

Depresja stała się problemem społecznym. Jest to dolegliwość cywilizacyjna (nie chcę świadomie użyć słowa „choroba”). To koszt naszego przyspieszonego rozwoju. Skoro rozwijamy się z ogromnym tempem oraz postępem i przynosi to zyski, to dlaczego nie możemy zapomnieć, by część z nich została w systemie ochrony człowieka? Człowiek nie jest z żelaza, może się rozsypać. Dlatego musimy myśleć również ekonomicznie o tym, by wystarczyło nam, ludziom, sił. To nie tylko polityka Ministerstwa Zdrowia, ale również Ministerstwa Finansów i całej infrastruktury polityki społecznej państwa. To też edukacja. Zbyt mało mówimy do młodych ludzi, dzieci i młodzieży, o problemach zdrowotnych. Przecież prawie milion dzieci do 19. roku życia wymaga opieki psychiatrycznej. Ta opieka jest niewystarczająca, w związku z tym musimy zwrócić uwagę na stabilność systemu opieki zdrowotnej, która nie może mieć odwróconej podstawy piramidy. Piramida nie może być podstawiona na swoim szczycie, bo będzie się chwiała.

Szukaj nowych pracowników

Dodaj ogłoszenie już za 4 zł dziennie*.

* 4 zł netto dziennie. Minimalny okres ekspozycji ogłoszenia to 30 dni.

Zobacz także