Sepsa – cichy zabójca. Od infekcji do zagrożenia życia
Opublikowano 12 września 2025 08:47
Na świecie co roku występuje 50 mln przypadków sepsy, 11 mln pacjentów z powodu sepsy umiera. Ile ofiar sepsy jest w Polsce? Takich danych nie ma, a brak krajowego rejestru to systemowe zaniedbanie.
- Sepsa nie jest zakaźną chorobą, tylko zespołem objawów spowodowanym gwałtowną reakcją organizmu na zakażenie, która może spowodować postępującą niewydolność narządów, wstrząs i śmierć.
- Sepsa może zabić nawet w ciągu kilku godzin, dlatego tak ważne jest szybkie jej rozpoznanie i specjalistyczne leczenie.
- – Najcięższą postacią sepsy jest wstrząs septyczny. Ma dramatyczny przebieg, a śmiertelność z tego powodu, nawet na oddziałach intensywnej, terapii jest ogromna. Dochodzi aż do 70 proc. – alarmuje prof. Waldemar Goździk, specjalista anestezjologii i intensywnej terapii.
– Zacznijmy od tego, że wbrew stereotypowi sepsa to nie jest choroba. To kaskadowo postępujący, dramatyczny zespół objawów, które występują na skutek zakażenia bakteryjnego, wirusowego, a nawet grzybicznego. Nasz organizm broni się przed każdym zakażeniem, więc reaguje w ten sposób, że aktywuje układ odpornościowy – tłumaczy prof. Waldemar Goździk, specjalista anestezjologii i intensywnej terapii, kierownik Katedry i Kliniki Anestezjologii i Intensywnej Terapii Uniwersytetu Medycznego im. Piastów Śląskich we Wrocławiu. Tej swoistej walce z zakażeniem towarzyszą różne objawy. Może to być podwyższenie temperatury ciała, przyspieszenie oddechu i akcji serca, zaburzenia orientacji. Zazwyczaj układ immunologiczny umie sobie z takimi dolegliwościami poradzić.
Sepsa może dotknąć każdego, nie tylko pacjentów szpitali
– Gorzej, jeśli reakcja organizmu jest nadmierna i niekontrolowana . Może wystąpić na przykład u noworodków i małych dzieci, u których układ immunologiczny nie jest jeszcze w pełni dojrzały oraz u seniorów z „przejrzałym” układem odpornościowym – podkreśla lekarz i zwraca uwagę, że wbrew obiegowej opinii, sepsa zdarza się nie tylko w szpitalach. – To jest największe nieporozumienie – zaznacza prof. Goździk. Bo sepsę powodują nie tylko bakterie szpitalne, jak m.in. Klebsiella, Pseudomonas, Acinetobacter, ale i te tzw. środowiskowe, czyli gronkowce, paciorkowce, meningokoki i pneumokoki. Nie zmienia to faktu, że wszystkie są zagrożeniem nie tylko dla najmłodszych i seniorów, ale też tych, których organizm jest osłabiony chronicznym zmęczeniem i stresem. Słabszy układ odpornościowy mają również osoby chorujące przewlekle, w grupie ryzyka znajdują się więc chorzy na cukrzycę, nowotwory, dotknięci chorobą nerek czy po urazach. Są łatwym celem dla patogenów.
Sepsa rozwija się nawet w ciągu godziny!
Organizm oczywiście reaguje na zakażenie, walczy. Proces ten jest dynamiczny, a jego przebieg zależy i od rodzaju bakterii, i od siły obronnej organizmu. Niebezpieczne jest jednak to, że w sepsie układ immunologiczny zwalcza nie tylko infekcję.
– Gdy dochodzi do niekontrolowanej reakcji naszego organizmu, to czynniki, które sobie w tej obronie aktywujemy, doprowadzają do tego, że oprócz patogenów uszkadzamy również swoje własne narządy – wyjaśnia prof. Goździk.
W trakcie tej walki do tkanek i narządów dociera zbyt mało krwi, tlenu, składników odżywczych. Serce i układ naczyniowy nie pracują prawidłowo. Stąd przypadki niedokrwionych w sepsie skóry, palców rąk, stóp. Bywa, że na skutek martwicy trzeba je amputować. – Ogniska zapalne mogą powstać w różnych miejscach: w drogach oddechowych, w układzie moczowym, krążenia, krzepnięcia, a także w nerkach, wątrobie i ranach pooperacyjnych. Dlatego czas jest kluczową sprawą. W rozpoznaniu sepsy liczy się każda minuta i godzina – alarmuje lekarz.
Think Sepsis, czyli pomyśl o sepsie
Problem w tym, że sepsę nie tak łatwo zdiagnozować. Brytyjscy medycy działający w organizacji Sepsis Trust ukuli nawet hasło "Think Sepsis", czyli "pomyśl o sepsie".
Banery z tym wymownym zdaniem można zobaczyć w Wielkiej Brytanii na przystankach autobusowych, podczas meczów, wielu imprezach sportowych i na koncertach. Przesłaniem jest zwrócenie uwagi na fakt, że to właśnie sepsa może być przyczyną dynamicznie postępujących, niebezpiecznych dla życia symptomów. Jakie sygnały świadczą o sepsie?
– Jeśli mamy do czynienia z pacjentem, który manifestuje „dziwne” objawy, może to być obniżone ciśnienie, przyspieszona akcja serca, czasem bez podwyższonej temperatury, ale za to z zaburzeniami świadomości. Poza tym chory może być zdezorientowany, splątany, apatyczny, senny mieć szereg innych niecharakterystycznych objawów. Wtedy możemy się zastanawiać czy to nie jest początek sepsy. Nie zawsze wiadomo, skąd się wzięła. Może
z zakażenia układu moczowego, może rozwijającego się zapalenia płuc, zepsutych zębów? Powodów może być bardzo wiele – analizuje prof. Goździk i dodaje, że wiedza Polaków o sepsie i jej konsekwencjach wciąż jest zbyt mała, również wśród personelu medycznego.
Sepsa nie czeka: szybka diagnoza i właściwe leczenie ratują życie
Prof. Goździk podkreśla, że w sepsie równie istotną sprawą jak szybka diagnoza,
jest świadomość tego czym jest, jak ją rozpoznać i jakie konsekwencje za sobą niesie.
– Bo jest bardzo ważne, aby pacjent uzyskał kwalifikowaną pomoc medyczną jak najszybciej. Jeśli niepokojące objawy zostaną zbagatelizowane, to sytuacja robi się dramatyczna. Przy podejrzeniu sepsy trzeba wykonać określone działania, które nazywamy pakietami septycznymi. Przede wszystkim pobiera się krew na posiew, najlepiej z dwóch żył. Przy dzisiejszej bardzo dobrej wczesnej diagnostyce laboratoryjnej, jeżeli krew jest dobrze pobrana, to wynik dostajemy prawie natychmiast. Kiedy już wiemy co spowodowało to całe nieszczęście, możemy zastosować celowaną antybiotykoterapię – wyjaśnia specjalista. A jeśli potwierdzenia
patogenu jeszcze nie ma, lekarze stosują tzw. terapię empiryczną. – Czyli wychodzimy
z założenia, że jeżeli to jest infekcja układu moczowego, zapalenia płuc czy opon mózgowo-rdzeniowych, to zastosowanie określonych antybiotyków pierwszego rzutu też będzie jak najbardziej uzasadnione – podkreśla prof. Goździk.
Leczenie sepsy
– Najcięższą postacią sepsy jest wstrząs septyczny. Ma dramatyczny przebieg, a śmiertelność z tego powodu, nawet na oddziałach intensywnej terapii jest ogromna, bo dochodzi do 70 proc. – mówi lekarz. Klinicznie wstrząs septyczny (hipotensja) charakteryzuje się opornym na standardowe leczenie spadkiem ciśnienia tętniczego krwi. – Problem polega na tym, że we wstrząsie septycznym często bardzo trudno uzyskać wzrost tego ciśnienia. Bo sepsa powoduje, że płyny uciekają do przestrzeni pozakomórkowej i już nie wracają. Płynoterapia, czyli uzupełnienie tego niedoboru jest bardzo ważne, lecz często niewystarczające – tłumaczy specjalista. Leczenie w takim wypadku polega więc nie tylko na jak najszybszym zaaplikowaniu antybiotyków, które mają za zadanie zwalczenie patogenów, ale także preparatów przeciwzakrzepowych, nasercowych oraz płynów oraz na szybkim podniesieniu ciśnienia krwi u pacjentów. Niedociśnienie we wstrząsie septycznym jest bowiem niezwykle groźne, a lekiem skutecznie regulującym ten stan jest angiotensyna II generacji.
Krajowego rejestru sepsy wciąż nie ma
Na świecie występuje rocznie 50 mln przypadków sepsy i 11 mln zgonów z jej przyczyny. – Jak te statystyki wyglądają w Polsce? Niestety nie wiemy. Z prostego powodu: nie ma u nas rejestru sepsy, dane są bardzo ubogie – ubolewa prof. Goździk. – Mimo różnych inicjatyw próby stworzenia takiego rejestru od wielu lat kończą się niepowodzeniem. A sepsę trzeba policzyć – podkreśla. Problem polega także na kodowaniu sepsy: jeżeli pacjent ma zapalenie płuc i umrze, to jako przyczynę podaje się zapalenie płuc. A czy rozwinął sepsę w jego przebiegu i tak naprawdę to ona była przyczyna zgonu? Tego nie wiemy. Wiemy natomiast na pewno, że sepsa ma wyższy współczynnik zgonów niż nowotwór płuc i zawał serca czy HIV –podkreśla. Pacjentów z sepsą leczy się najczęściej na oddziałach intensywnej terapii, a lekarzami wyspecjalizowanymi w terapii są anestezjolodzy.
– Jakość leczenia zależy od poziomu poszczególnych szpitali, ich możliwości. W ramach 33. Finału WOŚP w 2023 r. walka z sepsą została ogłoszona jednym z priorytetów. Fundacja Owsiaka przeznaczyła setki milionów złotych na zakup urządzeń do wczesnej diagnostyki sepsy. Musimy jednak mieć świadomość, że koszt utrzymania tych urządzeń, jednorazowego sprzętu i niezbędnych odczynników jest ogromny – analizuje prof. Goździk.
Co po sepsie?
Osobnym problemem jest tzw. zespół po sepsie. Pacjenci zmagają się z bardzo wieloma problemami i często wymagają dalszej opieki medycznej. Według różnych danych ok. 40 proc. z nich było po 90 dniach od pierwotnego wypisu ponownie przyjętych do szpitala, gdyż często manifestują takie objawy, jak zaburzenia procesów poznawczych, trudności w pisaniu
i czytaniu, objawy depresji, stany lękowe i zaburzenia snu. Pojawia się znaczne obniżenie jakości życia związane z trudnościami w wykonywaniu prostych codziennych aktywności.
– To również poważne zaburzenia immunologiczne, zwiększona częstość występowania takich incydentów naczyniowych i sercowych, jak udary krwotoczne i niedokrwienne, zawały mięśnia sercowego i niewydolność serca. Poważne ograniczenia wynikają również towarzyszącej temu polineuropatii z osłabieniem siły mięśniowej i zaburzeniami czucia – wylicza prof. Goździk.
Czy sepsy można uniknąć?
Co prawda na sepsę nie ma szczepionki, ale można się jej ustrzec, gdyż istnieją szczepienia przeciwko poszczególnym bakteriom, które mogą wywołać sepsę, m.in. przeciwko meningokokom czy pneumokokom.
– Niestety, w Polsce mamy do czynienia z ogromnym kryzysem zaufania do szczepień i w ogóle służby zdrowia. Są ludzie, dla których lekarze nie są autorytetami, wybierają „doktora Googla”. Jesteśmy pod tym względem chyba najtrudniejszym krajem. To bardzo niepokojące – ubolewa lekarz. Kluczowe jest również przestrzeganie podstawowych zasad higieny: częste mycie rąk czy unikanie dzielenia się sztućcami. Sepsa może od różnych niehigienicznych zachowań.
– Szczególnie dzieci często mówią „daj gryza”. I tego „gryza” jabłka czy kanapki można dostać od kogoś, kto jest nosicielem jakichś patogenów. Lepiej nie ryzykować – przestrzega prof. Goździk. W profilaktyce sepsy istotne jest wszelkich infekcji, zwłaszcza układu moczowego.
Wrzesień miesiącem podnoszenia świadomości o sepsie
W 2012 roku Global Sepsis Alliance zainicjowało obchody Światowego Dnia Sepsy. Przypada na dzień 13 września i jest po to, aby podnieść świadomość sepsy, jej zagrożeń, profilaktyki, diagnostyki i leczenia.
– W naszym kraju aktywnie na tym polu działają Polskie Towarzystwo Anestezjologii i Intensywnej Terapii, oraz Stowarzyszenie na Rzecz Badania i Leczenia Sepsy „Pokonać Sepsę”. W czerwcu, tuż przed wakacjami, organizowaliśmy V Polski Kongres „Pokonać Sepsę”. Było to w opinii wielu uczestników jedno z najlepszych tematycznych wydarzeń w naszym kraju, prowadzone na bardzo wysokim poziomie merytorycznym. Udało nam się zaprosić czołowe światowe autorytety w tej dziedzinie, ludzi którzy tworzą wytyczne leczenia i definicje sepsy – mówi na koniec prof. Waldemar Goździk.
Źródło: Dziennikarki Klub Promocji Zdrowia












