Subskrybuj
Logo małe
Wyszukiwanie

Wirus Ebola może przedostać się do każdego kraju

MedExpress Team

Łukasz Tokarski

Opublikowano 7 sierpnia 2014 07:30

Wirus Ebola może przedostać się do każdego kraju - Obrazek nagłówka
Odnotowano już blisko tysiąc przypadków wirusa Ebola. Do Europy jeszcze nie dotarł, choć pewnie to tylko kwestia czasu. Czy Polska jest przygotowana na walkę z wirusem i czy mamy powody do niepokoju, o to zapytaliśmy dr. Pawła Grzesiowskiego, specjalistę od szczepień.

dr n. med. Paweł Grzesiowski

Odnotowano już blisko tysiąc przypadków wirusa Ebola. Do Europy jeszcze nie dotarł, choć pewnie to tylko kwestia czasu. Czy Polska jest przygotowana na walkę z wirusem i czy mamy powody do niepokoju, o to zapytaliśmy dr. Pawła Grzesiowskiego, specjalistę od szczepień.

Czy Polska jest przygotowana na walkę z wirusem Ebola?

Jesteśmy krajem, który ma dobrze rozwinięty system medyczny, więc mogę powiedzieć, że tak. Z punktu widzenia zabezpieczeń nie są to bardzo wyszukane metody, to ochrona typu: rękawice, maski, fartuchy czy specjalistyczne kombinezony w przypadku wykonywania przy pacjencie zabiegów wymagających szczególnie wysokiej ostrożności. Mamy też specjalne izolatki, czyli specjalne miejsca, gdzie możemy izolować pacjenta od otoczenia poprzez specjalną strefę ujemnego ciśnienia w klimatyzacji, filtrów absolutnych powietrza czy też możliwość podawania posiłków bezdotykowo i komunikowania się bezdotykowo. Takie specjalne izolatki są w polskich szpitalach, dlatego uważam, że pojedyncze przypadki Eboli możemy bez problemu leczyć.

Czy powinien powstać specjalny plan walki z Ebolą? Taki przygotowali m.in. Czesi.

Każdy kraj ma tzw. plan awaryjny na wypadek zagrożenia biologicznego. W Polsce taki plan również funkcjonuje, tyle że jest on o charakterze – można powiedzieć – ogólnym. Służby epidemiologiczne średnio co dwa tygodnie wydają komunikat na temat wirusa Eboli. Sytuacja jest monitorowana i obecne zagrożenie określa się jako niskie, dlatego nie podejmuje się żadnych działań szczególnych. Na lotniskach oczywiście są punkty medyczne, do których pacjenci z objawami choroby mogliby trafiać. Jeśli w samolocie podczas podróży jakiś pasażer miałby objawy zbliżone do gorączki krwotocznej, to od razu mógłby trafić do takiego pomieszczenia i tam byłby izolowany. Następnie zostałby przetransportowany do najbliższego szpitala zakaźnego. W ten sposób mamy szansę na uniknięcie komunikacji tego chorego z otoczeniem.

A czy mamy w ogóle jakieś powody do niepokoju? Czy wirus może przedostać się do Polski?

Wirus może przedostać się do każdego kraju, w którym znajdzie się osoba, która miała kontakt z chorymi, czyli np. wróciła z Afryki Zachodniej, z krajów takich jak np. Sierra Leone czy Gwinea. Obecnie nowym krajem, który został prawdopodobnie dotknięty epidemią, jest Nigeria - a to kraj, do którego Polacy jeżdżą. To częsty cel turystyczny. Teoretycznie może się zdarzyć, że osoba skomunikowana z chorym, która się zaraziła, będzie wracać do Polski. Bo okres wylęgania Eboli trwa od dwóch do trzech tygodni. Czyli taka osoba może teoretycznie pojawić się w Polsce, jeśli krótko po kontakcie wróci do kraju i nie będzie miała objawów w trakcie podróży ani zaraz po. Jeśli pojawi się u lekarza z pierwszymi objawami, czyli biegunką, wymiotami i zaburzeniami krzepnięcia, to już pozostaje kwestia czujności lekarza pierwszego kontaktu, żeby jak najszybciej skierować pacjenta na odział zakaźny.

Szukaj nowych pracowników

Dodaj ogłoszenie już za 4 zł dziennie*.

* 4 zł netto dziennie. Minimalny okres ekspozycji ogłoszenia to 30 dni.

Zobacz także