Zdrowie decyduje o dzietności. Dlaczego Polki nie rodzą dzieci?
Opublikowano 14 listopada 2025 10:06
Z tego artykułu dowiesz się:
- Rzeczywistość jest bardziej złożona – Wbrew popularnym hasłom, to nie tylko wybór, ale przede wszystkim czynniki zdrowotne, takie jak niepłodność, wpływają na decyzje dotyczące rodzicielstwa w Polsce.
- Choroby cywilizacyjne w tle – Otyłość i depresja to jedne z głównych przeszkód w zajściu w ciążę, co stawia zdrowie na czołowej pozycji w dyskusji demograficznej.
- Dostęp do in vitro jako potrzeba – Wsparcie w postaci programów leczenia niepłodności może otworzyć drzwi do rodzicielstwa dla wielu par, które zmagają się z problemami zdrowotnymi.
- Świadczenia socjalne to nie wszystko – Ekspertka podkreśla, że pieniądze nie zastąpią stabilności życiowej, która jest kluczowa dla decyzji o dziecku.
- Przyszłość zdrowia reprodukcyjnego – Rządowa Rada Ludnościowa planuje większą uwagę poświęcić zdrowiu prokreacyjnemu, co może wpłynąć na poprawę sytuacji w Polsce.
Niska dzietność, jak zaznacza prof. Chłoń-Domińczak, nie jest zjawiskiem typowo polskim, lecz wpisuje się w szeroki trend obserwowany w Europie. Obok czynników ekonomicznych, kulturowych i społecznych ogromną rolę odgrywa jednak zdrowie – zarówno fizyczne, jak i psychiczne.
Otyłość i depresja co do zasady w ogóle powodują trudności z zajściem w ciążę. Także od tego byśmy zaczęli rozmowę – podkreśla przewodnicząca Rządowej Rady Ludnościowej.
To właśnie choroby cywilizacyjne stają się jednym z głównych powodów, dla których pary mają trudności z poczęciem dziecka. Do tego dochodzi wzrost liczby przypadków niepłodności – problemu, który w Polsce przez lata pozostawał niedostatecznie zaadresowany systemowo.
In vitro – realna potrzeba, nie kontrowersja
Prof. Chłoń-Domińczak zwraca uwagę, że ogromna część Polek i Polaków wcale nie rezygnuje z rodzicielstwa z wyboru, lecz z powodu barier zdrowotnych, których nie są w stanie pokonać bez pomocy medycznej.
Bardzo dużo par chce mieć dzieci, ale z różnych przyczyn zdrowotnych nie może, i właśnie wtedy to wsparcie dodatkowe w postaci dostępu do różnego rodzaju procedur medycznych, które pomagają zajść w ciążę, jest bardzo potrzebne i naprawdę może pomóc - powiedziała Medexpressowi.
Państwowe finansowanie in vitro – w ocenie demografów – nie jest więc zachętą prokreacyjną, lecz wyrównaniem szans. Efekty już są zauważalne: programy wsparcia pokazały, jak wiele par korzysta z technologii wspomaganej reprodukcji, gdy tylko staje się ona dostępna.
Dlaczego świadczenia finansowe nie rozwiązują problemu?
Ekspertka przypomina, że same transfery socjalne – choć skuteczne w ograniczaniu ubóstwa – nie przekładają się na wzrost liczby urodzeń.
Świadczenia pieniężne rzadko wpływają na decyzję o urodzeniu dzieci i wzrost dzietności – zauważa. – Decyzje o urodzeniu wymagają szeregu czynników, które składają się na poczucie stabilności i bezpieczeństwa.
Na tę stabilność składają się m.in.: dostęp do opieki zdrowotnej i ginekologicznej, dostępność procedur leczenia niepłodności, mieszkania, stabilność zatrudnienia, usługi opiekuńcze i edukacyjne.
Bez poprawy warunków zdrowotnych – także tych dotyczących zdrowia reprodukcyjnego – trudno liczyć na odwrócenie trendów demograficznych.
Co planuje Rządowa Rada Ludnościowa?
W swoich najbliższych działaniach RRL zamierza szczególnie mocno skupić się na zdrowiu prokreacyjnym.
W przyszłym roku chcemy więcej uwagi poświęcić właśnie kwestii zdrowia reprodukcyjnego w naszym raporcie – zapowiada prof. Chłoń-Domińczak.
Oznacza to, że w centrum dyskusji znajdzie się dostęp do badań, konsultacji ginekologicznych, leczenia niepłodności i procedur wspomaganego rozrodu.
Profesor w rozmowie z Medexpressem podkreśliła również, że narracja o „niechęci Polek do rodzenia” bywa myląca. Decyzja o dziecku jest najczęściej decyzją pary, a nie jednostki. Tymczasem coraz trudniej znaleźć stabilny związek, a młodzi ludzie zmagają się z poczuciem niepewności – ekonomicznej, prawnej i zdrowotnej.
Jeśli więc Polki rodzą mało dzieci, to nie dlatego, że „nie chcą”. Często – jak wynika z badań i wypowiedzi ekspertów – to zdrowie, system oraz niedobór skutecznego wsparcia medycznego uniemożliwiają im realizację planów rodzicielskich.












