Subskrybuj
Logo małe
Wyszukiwanie

Rząd luzuje obostrzenia, tłumaczy liczbę zgonów i broni polskiej strategii

MedExpress Team

Medexpress

Opublikowano 23 lutego 2022 13:34

Rząd luzuje obostrzenia, tłumaczy liczbę zgonów i broni polskiej strategii - Obrazek nagłówka
Fot. Getty Images/iStockphoto
W Polsce w przeciwieństwie do bogatych krajów Zachodu - Francji, Włoch, Hiszpanii czy Holandii nigdy w czasie pandemii nie dochodziło do selekcji ludzi, do triażu – mówił premier Mateusz Morawiecki podczas środowej konferencji prasowej dotyczącej znoszenia obostrzeń, podczas której padło pytanie o wysoką liczbę nadmiarowych zgonów.

Polska pod względem nadmiarowych zgonów znajduje się w czołówce krajów UE, w grudniu 2021 roku zajęliśmy niechlubne pierwsze miejsce, bijąc na głowę unijną średnią pod względem nadmiarowych zgonów w przeliczeniu na milion mieszkańców. Liczba zgonów w ciągu pierwszych siedmiu tygodni 2022 roku – mimo znacznie mniej zjadliwego wariantu Omikron – o ponad jedną piątą przewyższa liczbę zgonów za ostatnie pięć lat (w tym – 2021 rok, a więc rok pandemiczny). Co na to rząd?

- Było wiele problemów, wiele potknięć, na pewno wiele błędów, ale z czysto humanitarnego punktu widzenia w Polsce, w przeciwieństwie do krajów Zachodu, nigdy nie dochodziło do triażu, selekcjonowania ludzi - stwierdził Morawiecki, wymieniając „bogate kraje”, w których „dzielono pacjentów na tych, których można położyć na łóżku, i tych, którym podawano morfinę lub inne środki i wiemy, co się potem działo z tymi pacjentami”. Mateusz Morawiecki tym samym odwołał się wprost do własnej korespondencji, która w ostatnich tygodniach wyciekła ze skrzynki Michała Dworczyka, w której rozważano (wiosną 2020 roku) zaproponowanie Szwecji, że Polska przejmie szwedzkich seniorów, zakażonych SARS-CoV-2, którym podawano morfinę zamiast leczenia.

Morawiecki zaznaczył, że w Polsce rząd zrobił wszystko, żeby liczba łóżek szpitalnych była tak duża, by pacjent zawsze mógł zostać położony w szpitalu, choćby tymczasowym.

Z kolei minister zdrowia wyjaśniał, że osobną kategorią są zgony nadmiarowe, które są proporcjonalnie większe niż w poprzednich latach, a osobną - zgony wywołane bezpośrednio przez COVID-19. Jak mówił, w kolejnych falach pandemii zgony covidowe „wypełniały nadwyżkę zgonów”, co oznacza, że coraz mniejszy był skutek innych chorób dla zgonów notowanych w kolejnych falach. - Jeśli chodzi o zgony covidowe, to dominującą przyczyną, którą identyfikowaliśmy, było zbyt późne pojawianie się pacjentów w szpitalach - powiedział. Dodał, że odpowiedzią na ten problem był program wysyłania pacjentom pulsoksymetrów.

- Jeśli chodzi o zgony nadmiarowe, jest to suma różnych przyczyn, które dotyczą różnicy między poszczególnymi krajami. Analizując w ujęciu różnych krajów - bo rzeczywiście tutaj nie mamy chwalebnej statystyki - widzieliśmy pewne przyczyny, które nie zależą w gruncie rzeczy od covidu, a od pewnych parametrów, które przesądzają o długości trwania życia: to jest skłonność ludzi do profilaktyki, do wczesnego badania się, to jest świadomość zdrowotna, która decyduje o stylu życia. Ta zdrowotność społeczna też przesądza, że jeśli pojawia się uderzenie epidemiczne w postaci koronawirusa, to będzie on zbierał większe śmiertelne żniwo w społeczeństwach, które charakteryzują się mniejszym poziomem zdrowotności - wyjaśnił Niedzielski, nie wymieniając wprost kluczowej zmiennej, która wyróżnia Polskę (czy też szerzej, kraje Europy Środkowo-Wschodniej i Bałkany) od Europy Zachodniej i Północnej – czyli poziomu zaszczepienia.

W środę rząd ogłosił zniesienie niemal wszystkich obostrzeń od 1 marca: pozostanie jedynie obowiązek zasłaniania nosa i ust w zamkniętych przestrzeniach publicznych, kwarantanna dla współdomowników osób zakażonych oraz kwarantanna przyjazdowa dla osób nieposiadających unijnego certyfikatu.

Szukaj nowych pracowników

Dodaj ogłoszenie już za 4 zł dziennie*.

* 4 zł netto dziennie. Minimalny okres ekspozycji ogłoszenia to 30 dni.