Subskrybuj
Logo małeWyszukiwanie

Czy Polska będzie krajem wolnym od dymu tytoniowego? Warunkiem jest zmiana polityki antynikotynowej

MedExpress Team

Piotr Wójcik

Opublikowano 24 kwietnia 2024 08:33

Czy Polska będzie krajem wolnym od dymu tytoniowego? Warunkiem jest zmiana polityki  antynikotynowej - Obrazek nagłówka
fot. Piotr Wójcik
– Najwięcej lat w zdrowiu i najwięcej lat życia odbierają nam: palenie tytoniu, wysokie ciśnienie krwi oraz wysokie BMI, czyli nadwaga i otyłość – powiedział dr Janusz Krupa, prezes Instytutu Człowieka Świadomego podczas prezentacji opracowanego przez ICŚ raportu „Palenie tytoniu – najważniejszy czynnik ryzyka zdrowotnego Polsce. Z zawartych w publikacji rekomendacji jednoznacznie wynika, że powinna powstać narodowa strategia antytytoniowa, obejmująca efektywne działania na rzecz redukcji odsetka osób palących.

Unia Europejska zakłada, że najpóźniej do 2040 roku w krajach Wspólnoty odsetek osób palących nie powinien przekroczyć 5 proc. Dla Polski oznacza to bardzo ambitne wyzwanie, bo dziś pali prawie co trzecia dorosła osoba. W przełożeniu na liczby jest to około 8 mln osób, więc w ciągu 14 lat trzeba będzie przekonać 6,5 mln Polaków do rzucenia palenia.

– Powinniśmy opracować narodową strategię antytytoniową. My tych strategii już mamy dużo, ale w końcu być może będzie taka, która zostanie potem wdrożona. Powinniśmy rozważyć utworzenie i silną pozycję agencji do spraw prewencji i leczenia uzależnień. Ona w Polsce istnieje, ale naprawdę wskazane jest, żeby miała albo większe uprawnienia, albo większy wpływ na kształt profilaktyki w Polsce. Trzeba też zapewnić finansowanie wydatków publicznych na leczenie uzależnień na poziomie co najmniej 0,1 proc. PKB. W Polsce wydaje się na profilaktykę rocznie średnio zaledwie 36 euro na osobę – podkreślił dr Janusz Krupa.

W ocenie autorów raportu potrzebne jest też stworzenie gęstej sieci antynikotynowych punktów konsultacyjnych. Informacja o używaniu przez pacjenta wyrobów tytoniowych powinna być natomiast wpisywana do dokumentacji medycznej. Konieczna jest też edukacja zdrowotna w ramach lekcji o zdrowiu. Zgodnie z zapowiedziami Ministerstwa Zdrowia, taki przedmiot w roku szkolnym 2025/2026 zastąpi wychowanie do życia w rodzinie.

– Narodowy program profilaktyki wydaje się być szczególnie istotny, zwłaszcza w kontekście rekomendacji prezesa Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji z 31 grudnia ubiegłego roku. Program, który proponujemy opiera się właśnie na wytycznych AOTMiT-u. Musimy oddzielić od siebie dwa istotne aspekty problemu, czyli kwestię dzieci i młodzieży, w której edukacja jest kluczowa oraz dorosłych, u których mówimy o uzależnieniu i najważniejsze są procedury medyczne. Chodzi o to, by dać tym osobom narzędzia, które pozwolą rzucić nałóg – wyjaśnił dr Jerzy Gryglewicz, ekspert rynku medycznego z Instytutu Zarządzania w Ochronie Zdrowia Uczelni Łazarskiego w Warszawie.

– Najlepszym rozwiązaniem byłoby, gdyby taki program, jak opisany przez nas, był realizowany przez Ministerstwo Zdrowia, być może we współpracy z Narodowym Funduszem Zdrowia. Pozwoliłoby to objąć nim całą populację. Gdyby okazał się to nierealne, jest to model który samorządy terytorialne mogłyby wdrażać na poziomie na swoim poziomie – wskazał dr Jerzy Gryglewicz.

Alternatywnym rozwiązaniem jest wpisanie programu w ramy opieki koordynowanej.

Rekomendacje zawarte w raporcie opierają się też na doświadczeniach innych krajów. Modelowym przykładem jest w tym przypadku Szwecja, w której udało się już zmniejszyć odsetek osób palących do 5,6 proc. Narzędziem, na które postawili Szwedzi, była strategia redukcji szkód. Podejście to pierwotnie zostało zaprojektowane z myślą o osobach ciężko uzależnionych od opioidów i polegało na podawaniu pacjentom zmagającym się z nałogiem słabszych środków z tej kategorii.

– Z uwagi na popularność stosowania snusów, czyli woreczków tytoniowych, Szwedów łatwiej było zaangażować do przejścia na ten wyrób, ale też na e-papierosy, po to, by przestali palić. Wyniki badań wyraźnie wskazują, że przejście na bezdymne wyroby oznacza redukcję 95 proc. substancji zawartych w dymie tytoniowym. To bardzo szkodliwe i doskonale opisane substancje. Podejście to wyraźnie przełożyło się na liczbę zachorowań na choroby nowotworowe i śmiertelność z ich powodu – wskazała prof. Halina Car, kierownik Zakładu Farmakologii Doświadczalnej Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku.

Kolejnymi krajami, które w walce z nikotynizmem poszły szlakiem wytyczonym przez Szwecję były Nowa Zelandia, Wielka Brytania i Kanada. Brytyjczycy wprowadzili rządowy program, w ramach którego osobom uzależnionym od nikotyny rozdawano e-papierosy i prowadzono wobec nich akcję edukacyjną i dawać wsparcie behawioralne.

– Samo palenie jest też uzależnieniem behawioralnym. Saszetki nikotynowe nie dają więc takiego efektu, jak trzymanie podgrzewacza czy trzymanie papierosa. Pacjenci już nie chcą być straszeni. Oni doskonale wiedzą, że palenie szkodzi i chcą mieć konkretne rozwiązania, które by ich wspomogły. Jest bardzo dużo osób, które rzucają palenie już któryś raz, bo to nie jest kwestia tylko woli. Farmakologiczne środki zastępcze nie są tak skuteczne jak zakładaliśmy. Musimy zmienić perspektywę i spojrzeć na ten problem z punktu widzenia krajów, w których zmniejsza się liczba palaczy – podkreśliła prof. Halina Car.

Koncepcja redukcji szkód została oceniona w ramach przeglądu systematycznego, dotyczącego bezpieczeństwa różnych form nikotyny. Ta forma badań jest uznawana za najbardziej wiarygodną.

– Dotyczył on trzech różnych torów. Pierwszym był tor analityczny, który dotyczył zawartości substancji chemicznych w dymie i postaciach różnych środków zawierających nikotynę. Drugi obejmował ocenę biomarkerów, a trzeci – klinicznie istotnych punktów końcowych, czyli wpływu produktu zawierających nikotynę od papierosów, przez podgrzewacze tytoniu, e-papierosy i saszetki na poważne choroby związane z uzależnieniem od przyjmowania nikotyny i stosowania tych wyrobów zawierających nikotynę. Wszystkie one potwierdzają istnienie tak zwanego kontinuum ryzyka. Wiemy, że zwykłe papierosy są najbardziej szkodliwe i zawierają mnóstwo substancji chemicznych, których działanie rakotwórcze jest potwierdzone. W podgrzewaczach mamy już sporą redukcję tych substancji, w e-papierosach większość z nich jest praktycznie wyeliminowanych, a w nowoczesnych saszetkach nikotynowych w ogóle już nie można mówić o jakiejkolwiek zawartości szkodliwych substancji występujących w dymie – wyjaśnił dr Krzysztof Łanda, założyciel Fundacji Watch Health Care.

– Z badań międzynarodowych agencji wynika, że samo wsparcie behawioralne w rzucaniu palenia daje skuteczność na poziomie 8-10 proc. Poszukiwanie dodatkowych możliwości, które mogą zwiększyć tę efektywność, jest więc jak najbardziej pożądane – wskazał Dominik Dziurda, prezes HTA Formedis.

Szczególną rolę do odegrania w realizacji polityki antynikotynowej powinni zdaniem ekspertów mieć lekarze podstawowej opieki zdrowotnej. Jak podkreślił lek. med. Artur Prusaczyk, wiceprezes Centrum Medyczno-Diagnostycznego, zarządzanie realizacją polityki antynikotynowej powinno w dużej mierze spocząć na managerach zdrowia.

– Mamy różne strategie, ale zawsze brakuje strategii wdrożenia. Wiąże się ona z określeniem celu do zrealizowania przez prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia i dyrektorów oddziałów regionalnych, a w dalszej kolejności przez kierowników placówek i personel medycznych. Z realizacji tych celów należy konsekwentnie rozliczać – wyjaśnił prof. Artur Prusaczyk.

W ocenie Jakuba Szymańskiego, głównego specjalisty w wydziale ochrony zdrowia psychicznego w Departamentu Zdrowia Publicznego Narodowego Funduszu Zdrowia, należy skupić się na uregulowaniu rynku wyrobów alternatywnych.

– Jeśli mówimy, że powinny być skierowane tylko do dojrzałych konsumentów, którzy chcieliby rzucić palenie, powinny wyglądać i smakować tak jak papierosy, aby nie zachęcać do sięgania po nie osób nieletnich, a to dziś bardzo duży problem – wskazał Jakub Szymański.

Szukaj nowych pracowników

Dodaj ogłoszenie już za 4 zł dziennie*.

* 4 zł netto dziennie. Minimalny okres ekspozycji ogłoszenia to 30 dni.

Zobacz także