Sejm zaostrza przepisy: większa ochrona ratowników, lekarzy i osób niosących pomoc
Opublikowano 29 września 2025 09:15
Zaproponowane w nowelizacji tych ustaw zmiany mają zapewnić skuteczniejszą ochronę przed przemocą funkcjonariuszom publicznym, ratownikom medycznym i obywatelom niosącym pomoc. - To jest próba kompleksowej odpowiedzi na zjawiska, które bulwersują całą opinię publiczną. (...) Musimy uczynić wszystko, żeby w miejscu niesienia pomocy i ratowania ludzkiego życia, nikt nie tracił czasu na walkę z awanturnikami - mówił wiceminister sprawiedliwości Arkadiusz Myrcha, prezentując projekt. - Musimy podejmować wszystkie działania, które chronią osoby w mundurach i bez mundurów ryzykujących własnym życiem, zdrowiem i własnymi dobrami, działając z poczucia dobra - dodał.
Projekt poparły wszystkie kluby, choć PiS i Konfederacja – z uwagami. - W ostatnich latach nasiliły się ataki i przypadki agresji na funkcjonariuszy policji, straży miejskiej, strażaków, lekarzy, ale również pielęgniarek czy ratowników medycznych - mówiła Jolanta Niezgodzka (KO). - Zmiany, które zawiera ten projekt, to jest wyraźny sygnał, że priorytetem państwa jest ochrona osób, które są narażone na agresję w związku z pełnioną funkcją - powiedziała. - Jeżeli tego nie zrobimy, wzmocnimy postawy obojętności wobec dostrzeżonych przypadków naruszenia prawa, ale też osłabimy istotną podstawę społeczeństwa obywatelskiego, jaką jest poczuwanie się poszczególnych obywateli do odpowiedzialności i za dobro wspólne, za dobro innego człowieka. Witold Tumanowicz (Konfederacja) zaznaczył, że jego klub popiera kierunek wzmocnienia ostrej reakcji państwa na agresję wobec medyków i funkcjonariuszy. - Wykonują niezwykle odpowiedzialni zadanie, musimy ich prawnie chronić, ponieważ ratują nasze zdrowie i życie - stwierdził.
Niewielu posłów zgłosiło się do zadawania pytań. Te, które padły, dotyczyły m.in. tego, czy oprócz zaostrzenia kar rząd przewiduje inne działania – choćby edukacyjne – które mogą realnie poprawić bezpieczeństwo pracowników ochrony zdrowia, lekarzy, pielęgniarek, ratowników medycznych. To właśnie ataki na przedstawicieli tej grupy zawodowej, zakończone śmiercią ratownika medycznego (styczeń, Siedlce) oraz lekarza (kwiecień, Kraków), stały się bezpośrednim powodem podjęcia prac nad zmianami w prawie. Pytano również, czy przepisy mogą objąć pracowników socjalnych, którzy również w swojej pracy często spotykają się z agresją.
Rządowy projekt przewiduje surowsze kary za przemoc wobec osób interweniujących oraz większą ochronę przed agresją słowną: za atak na policjanta, strażaka, ratownika medycznego lub osobę ratującą innych (np. powstrzymuje napastnika, rozdziela bójkę, ratuje w pożarze), grozić będzie kara od 3 miesięcy do 5 lat więzienia. Taką samą ochroną jak funkcjonariusze publiczni objęci zostaną także obywatele podejmujący interwencję; dotychczas kara za naruszenie nietykalności funkcjonariusza wynosiła do 3 lat, a wobec obywatela ratującego innych – do 2 lat więzienia.
Z kolei osoba, która podczas interwencji zostanie znieważona (np. wyzwiska, groźby), będzie mogła liczyć na to, że prokuratura podejmie postępowanie z urzędu. Za agresywne zachowanie w miejscu publicznym, np. w szpitalu czy urzędzie, grozić będzie kara aresztu, ograniczenia wolności albo grzywna w wysokości nawet 5 tys. zł (minimum 1 tys. zł), gdy dziś maksymalna stawka mandatu to 500 zł. Taka sama kara grozić będzie za zakłócanie spokoju i porządku publicznego pod wpływem alkoholu lub narkotyków. Sąd, na wniosek osoby pokrzywdzonej, będzie podawał wyrok do publicznej wiadomości.
Tematy
ratownicy medyczni / prawo / agresja / kary za ataki na medyków / groźby / przemoc / ochrona zdrowia / funkcjonariusz publiczny / ataki na medyków










