Ministerstwo Zdrowia zaproponowało zakaz sprzedaży kawy w szkołach, co wywołało burzliwą debatę wśród uczniów, nauczycieli i polityków. Posłanka Lewicy Anna Maria Żukowska zwróciła uwagę na brak jednoznacznych danych naukowych i podkreśliła prawo pełnoletnich uczniów do samodzielnych decyzji. Ministerstwo odpowiada, że zmiany mają chronić zdrowie młodzieży przed negatywnymi skutkami nadmiernego spożycia kofeiny, a ostateczna decyzja zostanie podjęta po szerokich konsultacjach.

Z tego artykułu dowiesz się:

Ministerstwo Zdrowia rozważa zakaz sprzedaży kawy w szkołach, co wywołało kontrowersje wśród uczniów i nauczycieli. Propozycja ta ma na celu ochronę młodzieży przed negatywnymi skutkami nadmiernego spożycia kofeiny.
Posłanka Anna Maria Żukowska podkreśla brak jednoznacznych dowodów naukowych na uzasadnienie takiego zakazu. Zwraca uwagę, że pełnoletni uczniowie powinni mieć prawo do podejmowania własnych decyzji dotyczących spożycia kawy.
Obawy dotyczące kofeiny są uzasadnione – badania pokazują, że znaczna część polskich nastolatków przekracza zalecaną dawkę kofeiny. Niepokojące jest, że 12-38% młodzieży spożywa średnio do 196 mg kofeiny dziennie, co może prowadzić do problemów zdrowotnych.
Ministerstwo zapewnia, że przed podjęciem decyzji odbędą się szerokie konsultacje z ekspertami oraz przedstawicielami środowiska szkolnego. Chcą, aby nowe przepisy były racjonalne i szanowały autonomię placówek edukacyjnych.

W czerwcu 2025 roku Ministerstwo Zdrowia zaproponowało zmiany w przepisach dotyczące żywienia w szkołach, które mogą skutkować zakazem sprzedaży kawy na terenie placówek oświatowych. Pomysł ten wywołał spore kontrowersje, zwłaszcza wśród środowisk uczniowskich i nauczycieli. Zaktywizowała się też posłanka Anna Maria Żukowska z klubu Lewicy.

W skierowanej do Ministerstwa Zdrowia interpelacji Żukowska zwróciła uwagę na brak jasnych danych naukowych, uzasadniających taką regulację. Podkreśliła przy tym, że młodzież uczęszczająca do szkół ponadpodstawowych, często będąca już pełnoletnia, posiada prawo do samodzielnych decyzji, a zakaz sprzedaży kawy w tych placówkach może być postrzegany jako nadmierna ingerencja. Podniosła też problem braku transparentności - w projekcie rozporządzenia wspominano o „apelach” rodziców i nauczycieli, które jednak nie zostały upublicznione, co budzi pytania o rzetelność procesu legislacyjnego.

Odpowiedział jej wiceszef resortu, Wojciech Konieczny. Wskazał on, że projekt rozporządzenia został skierowany do szerokich konsultacji publicznych, podczas których wszyscy zainteresowani, w tym eksperci, rodzice i organizacje zdrowotne, mogą zgłaszać swoje uwagi. Zaznaczył też, że aktualnie nie ma w Polsce jednoznacznych wytycznych dotyczących wieku, od którego można bezpiecznie spożywać kawę. Tradycyjnie uważa się ją za napój przeznaczony dla dorosłych, choć nie ma prawnych zakazów spożywania jej przez młodzież.

Ministerstwo powołuję się w tym na zalecenia Europejskiego Urzędu ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA), który wskazuje, że bezpieczne dzienne spożycie kofeiny to maksymalnie 3 mg na kilogram masy ciała. Dla 12-latka to około 130 mg kofeiny dziennie. Niestety, badania pokazują, że aż 12-38% polskich nastolatków przekracza tę dawkę, spożywając średnio nawet do 196 mg kofeiny dziennie. To podnosi ryzyko negatywnych skutków zdrowotnych, takich jak problemy ze snem czy nadpobudliwość.

Obecne przepisy nie zakazują sprzedaży kawy w szkołach, ale Ministerstwo zwraca uwagę na problem niekontrolowanego dostępu do kofeiny, zwłaszcza w automatach vendingowych. Stąd propozycja ograniczeń, które mają chronić zdrowie młodzieży.

Jednocześnie decyzje ostateczne mają zostać podjęte po zakończeniu szerokich konsultacji i analizie zgłoszonych uwag. Ministerstwo podkreśliło jednocześnie, że zdrowie uczniów jest wartością nadrzędną, jednak planowane zmiany będą uwzględniać opinie środowisk szkolnych i ekspertów. Tak by przepisy były racjonalne, proporcjonalne i respektowały prawa młodzieży oraz autonomię placówek edukacyjnych.