Patrycja Strupińska: Jakie nadzieje dają polskim pacjentom z zaawansowanym rakiem płuca (IV stadium) najnowsze doniesienia z ESMO, a zwłaszcza wyniki badania FLAURA?
Anna Żyłowska: To niesamowicie dobra wiadomość dla pacjentów, ponieważ są to wyniki badań leczenia w pierwszej linii, pacjentów z mutacją genu EGFR w niedrobnokomórkowym raku płuca. To wyjątkowe wyniki, ponieważ mediana życia wzrosła o siedem miesięcy. Możemy powiedzieć, że to również niespotykany czas w onkologii oraz szansa, aby za pomocą tego leku zmienić raka płuca z choroby śmiertelnej w przewlekłą.
P.S.: Czy Polscy pacjenci mają dostęp do tego leczenia?
A.Ż.: W tym momencie pacjenci mają dostęp tylko w drugiej linii leczenia. Zastosowanie tego leku, także w pierwszej linii leczenia, mogłoby ograniczyć ryzyko przerzutów do centralnego układu nerwowego, które w raku płuca występują najczęściej.
P.S.: Polscy pacjenci zawsze muszą długo czekać na nowy standard leczenia - średnio około 2 lata od publikacji wyników na dużych konferencjach medycznych. Jak to powinno wyglądać? Co powinno się stać, aby ten dostęp był szybszy?
A.Ż.: Natychmiast, po kongresie ESMO wystosowałyśmy pismo do ministra zdrowia oraz do firmy produkującej ten lek, z pytaniem w jakim momencie są obecnie negocjacje. Mamy już odpowiedź firmy. Pismo do ministra zdrowia z prośbą o spotkanie w tej kwestii, również zostało wystosowane.
P.S.: Jaka jest rola organizacji pacjenckich w procesie zwiększania dostępu do nowoczesnych przełomowych terapii?
A.Ż.: W miarę możliwości staramy się negocjować z MZ o dopuszczenie na listę refundacyjną leków rokujących dobrze dla pacjentów. Lek, którego działanie komentowali m.in. prof. Krzakowski i prof. Kowalski jest bardzo dobry, wręcz rewelacyjny. Będziemy się starali, aby jak najszybciej pojawił się na liście refundacyjnej dla pierwszej linii leczenia.