Subskrybuj
Logo małe
Wyszukiwanie
banner
Katarzyna Czyżewska

Czy nowelizacja Ustawy o refundacji może być szansą na poprawę dostępności leków w Polsce? Postulaty de lege ferenda

MedExpress Team

Katarzyna Czyżewska

Opublikowano 27 maja 2024 10:09

Czy nowelizacja Ustawy o refundacji może być szansą na poprawę dostępności leków w Polsce? Postulaty de lege ferenda - Obrazek nagłówka
Fot. Marcin Petruszka
W ferworze dyskusji o nadchodzącej szybkiej nowelizacji Ustawy o refundacji leków, środków spożywczych specjalnego przeznaczenia żywieniowego oraz wyrobów medycznych (powszechnie już funkcjonującej jako SZNUR), warto pochylić się nad jednym największych wyzwań, z jakimi mierzy się polski system ochrony zdrowia, tj. nad problemem poprawy dostępności pacjentów w Polsce do refundowanych terapii. Czy SZNUR ma szansę tę dostępność zmienić na korzyść pacjentów? Wydaje się, że tak, o ile autorzy kolejnej nowelizacji pochylą się nad kilkoma istotnymi kwestiami, które w mojej ocenie powinny być w ustawie zmienione.

Po pierwsze, paradoksalnie rozwiązaniem, które pozytywnie wpłynie na dostępność leków w Polsce, będzie odejście od wymogu zapewnienia tej dostępności leku – w polskim opakowaniu. Coraz częściej zdarza się bowiem, że zwłaszcza produkty stosowane w chorobach rzadkich, produkowane w niewielkim wolumenie, nie są wprowadzane do obrotu we wszystkich opakowaniach narodowych (np. przeznaczonych na rynek polski), nawet, jeżeli są formalnie w Polsce zarejestrowane. W przypadku, gdy pacjentów stosujących dany lek w naszym kraju jest kilku lub kilkunastu, a nawet kilkudziesięciu, uruchomienie produkcji odrębnej partii leku w polskim opakowaniu może być zbyt kosztowne. Od 1 listopada ubiegłego roku obowiązuje nowe brzmienie art. 4c ustawy – Prawo farmaceutyczne (wprowadzone na mocy przepisów DNUR – dużej nowelizacji Ustawy o refundacji), które pozwala na szersze niż dotąd korzystanie z możliwości wprowadzenia do obrotu w Polsce leku w obcojęzycznym opakowaniu lub z obcojęzyczną ulotką, za zgodą Prezesa Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych. Obecnie uzyskanie zgody Prezesa Urzędu jest możliwe nie tylko w stosunku do leku, który posiada kategorię dostępności Lz / Rpz, ale w stosunku do każdego produktu, co do którego występują trudności z zapewnieniem jego dostępności. W praktyce jednak dostęp do takiego produktu na warunkach refundacji może być utrudniony, chociażby z uwagi na fakt, że decyzje o refundacji są wydawane w stosunku do leku oznaczonego polskim numerem GTIN, a numer GTIN na opakowaniu obcojęzycznym będzie inny, niż ten wskazany w wykazie leków refundowanych. Rozwiązaniem byłoby wprowadzenie do przepisów Ustawy o refundacji możliwości wskazywania w decyzji o refundacji więcej niż jednego numeru GTIN, tak, by w miarę dostępności polskich lub obcojęzycznych opakowań danego produktu mogły być one wydawane pacjentom z zachowaniem warunków refundacji.

Po drugie, konieczne wydaje się odstąpienie od wymogu załączania do wniosku o refundację dowodu dostępności leku w obrocie; znów, jest to pewien paradoks, że rozwiązanie to wcale tej dostępności nie służy. Dlaczego? Otóż dowód dostępności ma wykazać, że produkt jest dostępny w obrocie w dniu składania wniosku, a niekoniecznie, że będzie dostępny po wydaniu decyzji o refundacji. W dodatku Ustawa nie precyzuje, w jakich ilościach produkt ma być dostępny w obrocie w dniu składania wniosku o jego refundację, co oznacza, że wystarczający będzie dowód sprowadzenia do polskiej hurtowni na dzień złożenia wniosku np. 1 opakowania danego produktu. Z oczywistych względów nie daje to gwarancji należytej dostępności produktu dla pacjentów po uzyskaniu refundacji; tymczasem ten sam wymóg może w wielu przypadkach uniemożliwić staranie się o objęcie refundacją danego leku. Będzie to znów miało miejsce w przypadku leków stosowanych w chorobach rzadkich, zwłaszcza produktów bardzo drogich, gdzie zwyczajnie nie wprowadza się produktu do obrotu przed uzyskaniem jego finansowania ze środków publicznych; zwłaszcza że z przyczyn technologicznych i organizacyjnych nie produkuje się nigdy jednego, pojedynczego opakowania leku, tylko całą serię. Tymczasem interesom pacjentów znacznie lepiej służyłoby wprowadzenie wymogu załączenia do wniosku o refundację np. oświadczenia wnioskodawcy o tym, że zobowiązuje się zapewnić dostępność leku w obrocie po dniu wydania decyzji o refundacji. Warto zresztą zauważyć, że obecnie zobowiązanie do zapewnienia dostępności leku refundowanego w określonym wolumenie jest wpisywane do treści decyzji o refundacji, a zatem dowód dostępności jako załącznik do wniosku o refundację nie jest moim zdaniem już potrzebny.

Co więcej, ta sama zmiana (tj. odstąpienie od wymogu załączania do wniosku dowodu dostępności leku w obrocie i wprowadzenie w to miejsce obowiązku składania deklaracji dostępności na przyszłość) będzie korzystna również dla wnioskodawców dla leków generycznych lub biopodobnych, którzy z uwagi na obecnie obowiązujące przepisy powinni czekać ze składaniem wniosków o refundację do końca okresu ochrony patentowej lub wyłączności rynkowej dla leku referencyjnego. Nie mogą bowiem przed upływem tych okresów wprowadzić produktu leczniczego do obrotu, a skoro tak, to nie mogą również wykazać jego dostępności w obrocie – i tym samym złożyć wniosku o refundację. Prowadzenie postępowania o objęcie leku refundacją mogłoby potencjalnie mieścić się w zakresie przygotowania do przyszłego wejścia produktu odtwórczego na rynek (czyli tzw. wyjątku Bolara), o ile nie będzie konieczne wykazywanie już w dniu wniosku o refundację dostępności leku w obrocie.

Warto także zastanowić się nad zmianą przepisów narzucających obowiązkowe obniżki cen leków refundowanych, bo te mogą prowadzić do wyjścia z refundacji niektórych produktów. Przykładem takiej regulacji są przepisy w art. 13 Ustawy o refundacji, dotyczące obowiązkowej obniżki ceny leku referencyjnego o minimum 25% po upływie jednego z okresów ochronnych: wyłączności rynkowej lub ochrony patentowej, zależnie od tego, który z tych okresów nastąpi jako pierwszy. W przypadku leku, dla którego obowiązywać wówczas będzie jeszcze drugi okres ochronny (czyli wygaśnie na przykład wyłączność rynkowa, nadal będzie obowiązywał patent), w dniu obowiązkowej obniżki na rynek nie wejdzie jeszcze żaden odpowiednik. Tymczasem jeżeli obniżka ceny nie będzie wówczas możliwa (z różnych względów, nawet biznesowych), z refundacji może wycofać się również lek referencyjny, co oznacza utratę dostępu do leczenia dla pacjentów. W innym przypadku, odpowiednik wejdzie na wykaz refundacyjny już po tym, jak lek referencyjny musiał mieć cenę obniżoną o 25% - i także będzie podlegał obowiązkowej obniżce ceny o 25%, na mocy innego przepisu ustawy; ten mechanizm de facto podwójnej obniżki ceny prowadzi do daleko idącej erozji cen leków refundowanych, która wcale nie służy lepszej dostępności leków. W sytuacji bowiem, gdy warunki ekonomiczne utrzymania produktu w refundacji przestają być dla wnioskodawców opłacalne, poszczególne produkty mogą wypadać z wykazów refundacyjnych.

Z tych samych powodów należałoby rozważyć uelastycznienie przepisów o postępowaniu o podwyższenie ceny zbytu netto. Po ubiegłorocznej nowelizacji Ustawy o refundacji katalog przypadków, w których możliwe jest ubieganie się o podwyższenie ceny leku refundowanego, uległ ograniczeniu właściwe do jednej tylko okoliczności, tj. wzrostu kosztów produkcji leku. Nie jest za to dopuszczalny wniosek o podwyższenie ceny zbytu netto z powodu, na przykład, wzrostu kosztów operacyjnych podmiotu odpowiedzialnego / jego przedstawiciela, kosztów pracy, itp. Co więcej, ten wzrost kosztów wytwarzania trzeba należycie udokumentować, przy czym Ministerstwo Zdrowia nierzadko oczekuje faktury jako dowodu wzrostu kosztów produkcji; a przecież wykazanie kosztów wytwarzania jedną fakturą nie jest w praktyce możliwe. Odejście od tak daleko idącego rygoryzmu w możliwości wnioskowania o podwyższenie ceny zbytu netto pomogłoby wnioskodawcom w utrzymaniu swoich produktów refundacji, z korzyścią dla wnioskodawców.

Autor: adwokat Katarzyna Czyżewska

Czyżewska kancelaria adwokacka

Szukaj nowych pracowników

Dodaj ogłoszenie już za 4 zł dziennie*.

* 4 zł netto dziennie. Minimalny okres ekspozycji ogłoszenia to 30 dni.

Zobacz także

Dr n. med. Marek Derkacz
Dr n. med. Marek Derkacz

DHEA-S – co się dzieje, gdy go brakuje?

11 czerwca 2024
Msolecka
Felieton Małgorzata Solecka

Igrzyska zamiast chleba

13 maja 2024
Msolecka
Felieton Małgorzata Solecka

Szczepienia: chciałoby się wielkich rzeczy…

5 lutego 2024
27.11.2012 WARSZAWA , PROFESOR WIESLAW JEDRZEJCZAK W NOWYM ODDZIALE TRANSPLANTACJI SZPIKU W SZPITALU PRZY BANACHA .FOT. ADAM STEPIEN / AGENCJA GAZETA
Prof. Wiesław W. Jędrzejczak

Incydent studencki

30 października 2023
Msolecka
Felieton Małgorzata Solecka

Idzie nowe… po staremu

18 października 2023
Dr n. med. Marek Derkacz
10 lipca 2023
Leszek Borkowski
Dr nauk farm. Leszek Borkowski

Po co seniorom flozyny w przewlekłej chorobie nerek

27 czerwca 2023