Dzięki innowacjom i postępowi w medycynie nowotwory stają się chorobami przewlekłymi. Dla sytemu jest to duże wyzwanie, ale też szansa...
Tak. Myślę, że ta sprawa ma kilka aspektów. Z jednej strony powinniśmy zauważyć, że kiedy chorzy leczeni są długo z dobrym efektem, to uzyskujemy korzyści nie tylko dla niego, jego rodziny, ale także naszej gospodarki. To są ludzie, którzy mogą pracować i funkcjonować w rodzinach. W związku z szybkim rozwojem nauki, coraz większą ilością nowych terapii i coraz większymi możliwościami diagnostyki, powinniśmy szukać nowych sposobów refundowania leków, nowych sposobów uzyskiwania dostępu do leczenia. Dlatego, że chorzy w trakcie leczenia tworzą informacje, które nam pozwalają przyspieszyć rozwój nauki i powstawanie nowych terapii dla kolejnych grup chorych. Mamy dużo takich wyzwań, a dzisiejsza nauka pozwala nam identyfikować bardzo rzadko występujące nowotwory oraz profile molekularne. I szczególnie dla tych chorych, dla których nigdy nie będziemy mieli możliwości przeprowadzić dużych badań klinicznych, obserwacja ich wyników leczenia w ramach tzw. codziennej praktyki klinicznej bardzo nam pomoże w rozwoju nauki. A jednocześnie zapewni poprawę leczenia chorych, jak i przyspieszy wpływ na rozwój nauki.