O tym, że obecna sytuacja związana z pandemią koronawirusa jest poważna, wie każdy. Nie każdy jednak potrafi wytrzymać związane z tym napięcie ─ bo jak inaczej wytłumaczyć incydent, do którego doszło w Australii? W nadmorskim mieście Coffs Harbour kiepski dowcip skończył się aresztowaniem.
We wtorek młody mężczyzna poszedł na komisariat policji w towarzystwie kolegi. Zbliżył się do 71-letniej policjantki i zaczął na nią kasłać, mówiąc że jest nosicielem COVID-19. Całe zdarzenie filmował jego towarzysz. Posterunek policji został od razu zamknięty i wprowadzono protokoły izolacyjne. Funkcjonariuszom udało się sprawdzić dane mężczyzny. Okazało się, że nie był chory. W Australii jest już ponad 2000 osób zainfekowanych koronawirusem. Mężczyzna został oskarżony o prześladowanie lub działanie z zamiarem spowodowania strachu przed krzywdą fizyczną oraz utrudnianie wykonywania czynności funkcjonariuszowi policji. Został zwolniony za kaucją z nakazem stawienia się w sądzie w maju.
Wirus coraz częściej skłania Australijczyków do podobnych „żartów”. National Australia Bank potwierdził informację o zwolnieniu pracownika, który przedstawił sfałszowany pozytywny wynik testu na koronawirusa, co doprowadziło do ewakuacji całego biura.
Źródło: Reuters