Subskrybuj
Logo małeWyszukiwanie
Felieton

Małgorzata Solecka: Respiratory. Moda na nieprawdę

MedExpress Team

Małgorzata Solecka

Opublikowano 21 lipca 2022 09:19

Małgorzata Solecka: Respiratory. Moda na nieprawdę - Obrazek nagłówka
Najwyższa Izba Kontroli poinformowała w tym tygodniu o skierowaniu do prokuratury kolejnego zawiadomienia dotyczącego zakupu respiratorów w czasie pandemii. Dotyczy ono urzędników Ministerstwa Zdrowia, którym NIK zarzuca niedopełnienie obowiązków, złamanie przepisów o finansach publicznych i narażenie skarbu państwa na straty.

Na pierwszy rzut oka zarzuty nawet nie wymagają długiego postępowania dowodowego, są oczywiste – po tym, co już wiemy na pewno o sposobie podpisywania umowy z firmą E&K z Lublina i jej realizacji trudno przecież dowodzić, że przepisy o finansach publicznych były zachowane, skarb państwa nie został narażony na straty, a urzędnicy dopełnili obowiązków, z których nie zwalniał ich nawet stan pandemii.

Zastanawiać się można jedynie nad powodami, okolicznościami.

Ktoś powie – zła wola i chęć realizacji jakichś (ciemnych zapewne) interesów. Jak inaczej wyjaśnić ogromną przebitkę cenową, po której resort zdrowia zgodził się kupić respiratory, podczas gdy dostępne były one bezpośrednio u producenta za ułamek kwoty? To nie jest całkiem nieprawdopodobne. Wykluczyć bez rzetelnego sprawdzenia nie można.

Ktoś powie – nieudolność, spotęgowana paniką. To jest równie, a może nawet bardziej prawdopodobny scenariusz, ale ani trochę bardziej korzystny dla tych, którzy podejmowali decyzje, zwłaszcza że gdzieś na drugim planie – w obu scenariuszach – majaczy poczucie bezkarności lub nawet złożone przez „wysokie czynniki” zapewnienie o takiej bezkarności. Próba wpisania post factum do ustawy „abolicji urzędniczej”, chroniącej w przypadku udowodnienia nieudolności, złamania przepisów o finansach publicznych etc. (ale nie w przypadku dowiedzionej korupcji) umocniła przekonanie, że zakup respiratorów to afera. Vox populi, vox dei – a do podejmujących wówczas decyzje na stałe, można się obawiać, przylgnął przydomek „ten od respiratorów”.

Ktoś powie – prawda czasu. I też będzie mieć, częściowo, rację. NIK nie musi brać pod uwagę tzw. okoliczności towarzyszących, zwłaszcza że siłą rzeczy nie są one udokumentowane. Izraelski Mossad nie wystawi zaświadczenia (a nawet gdyby wystawił, nie byłoby przecież podstawy prawnej do jego dołączenia do dokumentacji), że prowadził analogiczne zakupy (i analogicznie część z nich zakończyła się kompromitacją, o czym w izraelskich mediach już późną wiosną 2020 roku było bardzo głośno, ta kompromitacja dotyczyła również zakupu respiratorów, z których część nie nadawała się do użytku, zupełnie jak w Polsce). Ta prawda czasu to ważny element, który powinien być wzięty pod uwagę na etapie postępowania sądowego, przy rozpatrywaniu stopnia odpowiedzialności – za złamanie przepisów o finansach publicznych i narażeniu skarbu państwa na poważne straty.

Można jednak zakładać, że prokuratura sprawę umorzy. Albo inaczej – ukręci jej łeb, przynajmniej chwilowo. Zwłaszcza w kontekście informacji o zgonie jednego z głównych – bo na pewno nie głównego – bohaterów sagi o tym, jak Polska wiosną kupowała i nie kupowała sprzęt potrzebny do ratowania życia, jest to najbardziej prawdopodobny scenariusz.

W tej sprawie nie chodzi o igrzyska, ale o wiarygodność państwa. Tak jak w walce z pandemią nie może chodzić o zbijanie kapitału, tylko o skuteczną ochronę obywateli. Rządzący zarzucają opozycji, że „grzeje” sprawę respiratorów z przyczyn politycznych. Ale czy tego samego nie czynią właśnie decydenci, którzy w nieuprawniony sposób, ignorując dane dotyczące śmiertelności w latach 2020-2021, chwalą się, że „w Polsce, w przeciwieństwie do wielu krajów Europy Zachodniej, dla nikogo nie zabrakło łóżka i respiratora”? Tak nie było. Polska, ilekolwiek zaklęć podczas wystąpień polityków Zjednoczonej Prawicy by nie padło, nie dała sobie rady z pandemią. Bilans jest tragiczny, co należy przyjąć nie tylko w pokorze, ale przede wszystkim – z refleksją. Bo tylko one umożliwią, być może, wyciągnięcie wniosków i niepowtarzanie popełnionych błędów. Umyślnych czy nie – błędów, które kosztowały wiele tysięcy ludzkich istnień.

Podobne artykuły

Msolecka
FelietonMałgorzata Solecka

Czynność. I wszystko jasne

30 kwietnia 2024
Msolecka
FelietonMałgorzata Solecka

Nadzieja czy doświadczenie?

22 kwietnia 2024
Msolecka
FelietonMałgorzata Solecka

Sto dni i co dalej?

25 marca 2024
Msolecka
FelietonMałgorzata Solecka

Zakupy covidowe. Coś tu pachnie

27 lutego 2024
Msolecka
FelietonMałgorzata Solecka

Mądrej głowie dość dwie słowie

19 lutego 2024

Szukaj nowych pracowników

Dodaj ogłoszenie już za 4 zł dziennie*.

* 4 zł netto dziennie. Minimalny okres ekspozycji ogłoszenia to 30 dni.