Jakub Szulc był jednym z kilku kandydatów na stanowisko wiceprezesa Funduszu, ale o tym że były wiceminister zdrowia w pierwszym rządzie Donalda Tuska i były poseł PO zajmie eksponowane stanowisko w instytucji płatnika głośno było już od dłuższego czasu, zaś konkurs wydawał się w tym momencie formalnością – jego wynik nie był żadnym zaskoczeniem.
Inaczej przedstawiała się kwestia kandydatury Jerzego Szafranowicza, która była dość długo procedowana, gdyż od samego oficjalnego potwierdzenia na przełomie maja i czerwca, gdy minister zdrowia Izabela Leszczyna ujawniła mediom, że wystąpiła do premiera o zgodę na powołanie byłego dyrektora śląskiego OW NFZ, powołanego za czasów ministra Konstantego Radziwiłła, na stanowisko podsekretarza stanu, opuszczone przez wiceministra Macieja Miłkowskiego pod koniec maja, minęło ponad trzy tygodnie (a o tym, że to Szafranowicz ma zastąpić Miłkowskiego, media informowały nieoficjalnie jeszcze wcześniej). Taka zwłoka zwykle oznacza problemy formalne, jednak tym razem najwyraźniej udało się je przezwyciężyć.
Jest niemal przesądzone, że Jerzy Szafranowicz nie obejmie nadzoru nad polityką lekową – niedawno Leszczyna potwierdziła powierzenie nadzoru nad Departamentem Polityki Lekowej Markowi Kosowi. Szafranowicz prawdopodobnie obejmie nadzór nad Departamentem Lecznictwa, przejmując dużą część obowiązków samej minister Leszczyny. Szczegóły poznamy, gdy zostanie opublikowane nowe zarządzenie ministra zdrowia dotyczące podziału zadań w kierownictwie resortu.
