W środę rano toczyły się w tej sprawie rozmowy w MEN. Wiceminister zdrowia po ich zakończeniu powiedział na spotkaniu z dziennikarzami, że wiedza o zdrowiu jako odrębny przedmiot nie zostanie wprowadzona, ale znajdzie się w programie innych zajęć, np. godziny wychowawczej. Na razie resort zdrowia nie wycofuje się z pomysłu odrębnego przedmiotu (został on zresztą wpisany do Narodowej Strategii Onkologicznej), ale go – najwyraźniej – zawiesza, wobec zdecydowanego sprzeciwu MEN. - Od nowego roku szkolnego będziemy realizować te lekcje o zdrowiu, ale nie jako wyodrębniony przedmiot, który byłby dzisiaj dodatkowym obciążeniem dla uczniów - powiedział wiceminister.
Resort przygotuje materiały zarówno dla uczniów, jak i nauczycieli, żeby zwiększali swoją wiedzę o zdrowiu. Nie wykluczył też, że lekcje będą odbywały się przy wsparciu ekspertów – na przykład z Sanepidu czy w oparciu o zespoły POZ. Będzie to kilka godzin w ciągu całego roku szkolnego.
W spotkaniu w MEN uczestniczył także rzecznik praw pacjenta Bartłomiej Chmielowiec, który w ciągu ostatnich miesięcy kilka razy postulował wprowadzenie przedmiotu „wiedza o zdrowiu”. W środę na Twitterze podziękował szefom resortu zdrowia i edukacji za współpracę i otwartość.