Subskrybuj
Logo małe
Wyszukiwanie
banner

Prof. Krawczyk: Część pacjentów z rakiem płuca bez refundacji

MedExpress Team

Medexpress

Opublikowano 12 czerwca 2018 08:09

Prof. Krawczyk: Część pacjentów z rakiem płuca bez refundacji - Obrazek nagłówka
Fot. MedexpressTV
Ministerstwo Zdrowia zdecydowało się na refundację immunoterapii w raku płuca. Jednak nie wszyscy pacjenci zyskają dostęp do takiego leczenia. Wciąż grupa kilku tysięcy chorych nie ma żadnej innej opcji terapeutycznej poza chemioterapią.

W latach 90. potrafiliśmy, stosując tylko chemioterapię, przedłużyć życie chorych z zaawansowanym rakiem płuca jedynie o kilka miesięcy. Dziś dzięki nowym terapiom pacjenci żyją znacznie dłużej. W ubiegłym roku terapię ukierunkowaną molekularnie dostawało 700 chorych, a immunoterapii nikt, chyba że w badaniach klinicznych – pwiedział prof. Paweł Krawczyk, kierownik Pracowni Immunologii i Genetyki Uniwersytetu Medycznego w Lublinie. Wprowadzenie więc pembrolizumabu w I linii leczenia raka niedrobnokomórkowego z wysoką z ekspresją PD -L1 i niwolumabu w raku płaskonabłonkowym w II linii leczenia niezależnie już od ekspresji PD -L1 - to milowy krok w stronę światowych standardów. Jednak wciąż jest dziś w Polsce grupa chorych, która nie doczekała się refundacji immunoterapii.

Poszkodowani chorzy

- Dla chorych z rakiem płuca o typie innym niż płaskonabłonkowy bez mutacji w genie EGFR i bez rearanżacji genu ALK nie ma żadnych nowych opcji terapeutycznych. Brakuje opcji leczenia pacjentów z rakiem niepłaskonabłonkowym w kolejnych liniach leczenia po chemioterapii niezależnie od statusu PD-L1. Tymczasem immunoterapia wydłuża przeżycie chorych. Przy chemioterapii mediana przeżycia całkowitego wynosi około 12 miesięcy. Immunoterapia zwiększa ją znacznie powyżej roku, a u 15 % leczonych wynosi ona 5 lat – podkreśla prof. Krawczyk. Dodaje, że w innych krajach UE leki immunokompetentne takie jak na przykład atezolizumab dostępne dla wszystkich chorych na płasko- i niepłaskonabłonkowego raka płuca niezależnie od ekspresji PDL-1 w II linii leczenia.

Precyzyjna diagnostyka warunkuje skuteczne leczenie

Dziś diagnozując nowotwór płuc, nie wystarczy określić jedynie, czy jest to rak drobno- czy niedrobnokomórkowy. W drobnokomórkowym nadal stosujemy chemio- i radioterapię. Ale w przypadku raka niedrobnokomórkowego dalsza diagnostyka kwalifikuje do odpowiedniego leczenia w zależności od podtypu histopatologicznego nowotworu, tj. czy mamy do czynienia z rakiem płaskonabłonkowym, gruczołowy, wielkokomórkowym czy tzw. NOS (Not otherwise specified - inaczej niesklasyfikowany). Kolejnym badaniem jest sprawdzenie obecności mutacji w genie EGFR a dalej bada się rearanżację w genie ALK. I dopiero na koniec ekspresję PD-L1. Taka sekwencja badań jest istotna, bo w pacjenci z niepłaskonabłonkowym rakiem płuca z mutacjami w genie EGFR lub rearanżacją w genie ALK powinni być w pierwszej linii leczeni w sposób ukierunkowany molekularnie, czyli inhibitorami EGFR lub ALK. Pozostali chorzy mogą kwalifikować się do immunoterapii. W raku płaskonabłonkowym wystarczy tylko określenie stopnia ekspresji PD -L1 na powierzchni komórek nowotworowych. Jeżeli ekspresja jest wysoka, leczy się tych chorych immunoterapią, jeśli niska- chemioterapią.

Nie tylko immunoterapia

Problem chorych z rakiem płuca nie dotyczy tylko braku dostępu do immunoterapii, ale też do wczesnego leczenia ukierunkowanego molekularnie. - Na całym świecie pacjentów chorych na zaawansowanego NDRP z rearanżacją w genie ALK w I linii leczenia leczy się inhibitorem kinazy ALK.

W Polsce Ci chorzy zdani są tylko na chemioterapię, dopiero w II linii mogą dostać lek o nazwie kryzotynib. Reszta świata w II linii leczy się inhibitorami ALK drugiej generacji, a w Polsce pozostawiamy pacjentów bez takiej możliwości – mówi prof. Krawczyk.

Szukaj nowych pracowników

Dodaj ogłoszenie już za 4 zł dziennie*.

* 4 zł netto dziennie. Minimalny okres ekspozycji ogłoszenia to 30 dni.

Zobacz także