System wsparcia dla osób z niepełnosprawnościami kuleje. Raport NIK o sytuacji w Wielkopolsce
Opublikowano 18 sierpnia 2025 07:36
Z tego artykułu dowiesz się:
- Wielkopolski system orzekania o niepełnosprawności jest w kryzysie – brakuje lekarzy specjalistów, a decyzje wydawane są przez osoby bez odpowiednich kwalifikacji, co zagraża rzetelności orzeczeń.
- Ogólnikowe uzasadnienia w orzeczeniach utrudniają odwołania – pacjenci często muszą zmagać się z lakonicznymi opisami, które nie pozwalają na zrozumienie podstaw podjętych decyzji.
- Nieprawidłowe praktyki przy składaniu wniosków mogą zniechęcać do ubiegania się o wsparcie – nielegalne zapisy w formularzach, w tym groźby odpowiedzialności karnej, budzą poważne wątpliwości co do transparentności systemu.
- Brak realnego nadzoru nad jednostkami – tylko 42% zaplanowanych kontroli wykonano, co stawia pod znakiem zapytania całą procedurę orzeczniczą.
- Długie kolejki do uzyskania wsparcia – do końca 2024 roku zakończono jedynie 25% postępowań, a tysiące osób czekają na decyzje, często przez wiele miesięcy.
Najwyższa Izba Kontroli sprawdziła, jak w latach 2023–2024 działały cztery jednostki odpowiedzialne za wydawanie orzeczeń o niepełnosprawności w Wielkopolsce: trzy powiatowe zespoły oraz wojewódzki zespół w Poznaniu. Kontrola miała ocenić zarówno prawidłowość orzekania, jak i dostępność usług publicznych dla osób ze szczególnymi potrzebami.
Lekarzy brakuje, stawki odstraszają
W żadnym z zespołów nie było pełnej kadry – brakowało szczególnie psychiatrów, otolaryngologów, okulistów czy neurologów. Zbyt niskie stawki zniechęcały lekarzy do pracy w orzecznictwie. W konsekwencji decyzje wydawały osoby bez odpowiednich specjalizacji, co groziło nierzetelnym rozpoznaniem rzeczywistych potrzeb pacjentów.
Lakoniczne uzasadnienia, brak oceny rokowań
W wydawanych orzeczeniach dominowały ogólniki. Brak precyzyjnego uzasadnienia utrudniał odwołania od decyzji. Lekarze pomijali też informacje o rokowaniach pacjentów, co sprawiało wrażenie arbitralności decyzji.
Nielegalne zapisy we wnioskach
Jak ustaliła NIK, niektóre formularze zawierały zapisy nieprzewidziane w przepisach – np. groźbę odpowiedzialności karnej za podanie fałszywych danych czy obowiązek pokrycia kosztów dodatkowych badań. Takie praktyki mogły zniechęcać do składania wniosków.
Nadzór nad powiatami tylko na papierze
Wojewódzki zespół, który miał nadzorować pracę powiatowych jednostek, przeprowadził zaledwie 42% zaplanowanych kontroli. W praktyce oznaczało to brak realnego nadzoru nad prawidłowością postępowań orzeczniczych.
Długie kolejki po decyzję o poziomie wsparcia
Od 2024 r. wprowadzono nowy system ustalania poziomu potrzeby wsparcia. Tyle że do końca roku zakończono tylko 25% postępowań – prawie 24 tysiące wniosków czekało na decyzję, a większość z nich już po przekroczeniu ustawowych terminów. W efekcie osoby wymagające wsparcia pozostawały bez świadczeń – czasem przez wiele miesięcy.
Brak dostępności i problemy architektoniczne
Żadna z kontrolowanych jednostek nie zapewniała pełnej dostępności – brakowało wind, podjazdów, toalet dostosowanych do potrzeb osób z niepełnosprawnością ruchową. W niektórych przypadkach droga do komisji prowadziła przez szpital lub wąskie, niebezpieczne uliczki. Brakowało też udogodnień dla osób niesłyszących lub niewidomych.
Instytucje nie miały rozwiązań dotyczących ewakuacji osób z ograniczoną mobilnością w razie pożaru. Instrukcje nie uwzględniały ich potrzeb, nie było sygnalizacji świetlnej ani dźwiękowej – co znacznie zwiększało ryzyko dla ich życia.
Wnioski NIK
NIK zarekomendowała m.in.: pozyskanie lekarzy specjalistów, poprawę jakości orzeczeń, dostosowanie wzorów wniosków do prawa, wzmocnienie nadzoru nad powiatami oraz pilne zapewnienie dostępności procedur i budynków dla osób o szczególnych potrzebach.
Źródło: NIK











