Jak pokazują najnowsze statystyki, wiele nowo zakażonych osób w krajach europejskich, w tym Hiszpanii, Niemczech i Francji oraz w krajach azjatyckich, takich jak Japonia, stanowią młodzi ludzie. Według WHO między 24 lutego a 12 lipca wzrost zakażeń w tej grupie wzrósł z 4,5 do 15 procent ( i to w czasie, gdy zwiększono liczbę testów na wirusa).
Neysa Ernst, naczelna pielęgniarka w oddziale bezpieczeństwa biologicznego w Johns Hopkins Hospital w Baltimore w Stanach Zjednoczonych, podkreśla w rozmowie z Reutersem, że wpływ na tę sytuację ma mniejsza czujność i odpowiedzialność wśród młodych ludzi. Dodała, że poluzowanie obostrzeń, w tym możliwość podróżowania, sprzyja zachorowalności na koronawirusa. Eksperci ds. zdrowia publicznego obawiają się, że ponowne otwarcie szkół może doprowadzić do rozwoju i zaostrzenia drugiej fali zakażeń.
Anthony Fauci, wiodący amerykański ekspert ds. chorób zakaźnych, już w zeszłym miesiącu zaapelował do młodych ludzi, by dalej przestrzegali zasad społecznego dystansu, noszenia masek i unikania tłumów i przypomniał, że osoby zakażone, ale bezobjawowe również mogą rozprzestrzeniać wirusa.
Tedros Adhanom Ghebreyesus, dyrektor generalny WHO, podczas konferencji prasowej w Genewie przyłączył się do tego apelu, mówiąc wprost, że młodzi ludzie nie są niepokonani.
W niektórych krajach podejmowane są działania, mające na celu ograniczyć rozprzestrzenianie się wirusa w środowisku młodych osób, np. tokijscy urzędnicy będą przeprowadzać testy na koronawirusa w nocnych dzielnicach miasta i wydali specjalne instrukcje dla klubów dotyczące np. wentylacji. We Francji władze m.in. zamknęły bar, w którym złamano zasady higieny i gdzie doszło do nowych zakażeń.
A w Polsce? Minister zdrowia Łukasz Szumowski zapowiedział kontrole w sklepach i rejestrację wesel po to, by później łatwiej było przeprowadzić dochodzenie epidemiczne.
Źródło: Reuters