Zmieniamy okulistykę systemowo, nie punktowo
Opublikowano 26 czerwca 2025 14:47

Medexpress: Program B70 uznawany jest za wzorcowy w skali kraju i Europy. Co decyduje o jego skuteczności? Czy są jeszcze obszary, które można poprawić?
Prof. Marek Rękas: To bardzo dobrze ułożony program. Przede wszystkim pacjenci otrzymują dostęp do najnowszych terapii i nowoczesnych leków. Obecnie dysponujemy preparatami, które pozwalają wydłużyć odstępy między iniekcjami. Gdy zaczynaliśmy, leki trzeba było podawać co miesiąc. Dziś w programie funkcjonują trzy nowoczesne leki – zarówno w leczeniu AMD (zwyrodnienia plamki związanego z wiekiem), jak i cukrzycowego obrzęku plamki. Rozwija się także część programu lekowego dotycząca zakrzepu żyły środkowej siatkówki, gdzie również wdrażane są nowoczesne rozwiązania.
To największy program lekowy Narodowy Fundusz Zdrowia – obejmuje najwięcej pacjentów. Ale świat idzie do przodu. W przyszłości chciałbym, żeby część cukrzycowa programu została uzupełniona o system przesiewowy, który pozwoli wcześniej wykrywać pacjentów z cukrzycowym obrzękiem plamki.
Kolejna rzecz to wykorzystanie sztucznej inteligencji – zarówno do wspierania decyzji zespołów koordynacyjnych, jak i do monitorowania wyników leczenia w poszczególnych ośrodkach. Można by analizować dane z NFZ i wykrywać nieprawidłowości, optymalizując program także pod kątem ekonomicznym.
Program B70 jest dobry właśnie dlatego, że nie stoi w miejscu. Jest rozwojowy. Wiele ośrodków bardzo go sobie chwali, a liczba jednostek chorobowych, które obejmuje, stanowi około 40% „obrotów” każdego oddziału okulistycznego w kraju.
Medexpress: Jak zatem przyspieszyć i usprawnić diagnostykę? Jaką rolę mogą tu odegrać lekarze POZ albo optometryści?
Prof. Marek Rękas: Od kilku lat zabiegamy o włączenie optometrystów do systemu. Ustawa została przyjęta, mamy już rozporządzenie. Napisałem kartę potrzeb zdrowotnych dla optometrystów. Jeśli cały proces zostanie domknięty, a NFZ ogłosi konkurs, optometryści pojawią się w systemie.
Dla okulistów optometryści są odpowiednikami lekarzy POZ w zakresie wzroku. Lekarz POZ nie ma narzędzi do diagnozowania większości schorzeń okulistycznych – może zająć się jedynie tymi najprostszymi. Poprosiłem Polskie Towarzystwo Okulistyczne o opracowanie wytycznych dla POZ w zakresie prowadzenia pacjentów z problemami okulistycznymi i czekam na ich publikację.
Z kolei optometrysta, gdy stanie się częścią systemu, będzie naturalnym punktem screeningu pacjentów, którzy mogą przecież udawać się do niego bez skierowania. A optometrysta ma za zadanie odróżnić fizjologię od patologii, czyli wyłapać zmiany wymagające konsultacji specjalistycznej.
Optometryści będą więc nie tylko dobierać okulary czy soczewki, ale również kierować pacjentów do leczenia w odpowiednim momencie. To dla nas bardzo ważne – bo na przykład w przypadku zaćmy mamy dziś 100 tysięcy pacjentów, którzy z powodu problemów organizacyjnych na poziomie ambulatoryjnej opieki specjalistycznej wciąż czekają, aż ktoś ich wychwyci i skieruje na leczenie, choć w szpitalach nie ma już kolejek na te zabiegi. Wprowadzenie optometrystów oznacza realne ułatwienie dostępu do diagnostyki i leczenia. Ale kluczowe jest również przeorganizowanie ambulatoryjnej opieki specjalistycznej. Złożyłem już projekt do Ministerstwa Zdrowia, mamy opracowane szczegóły i czekamy na decyzję.
To samo dotyczy hospitalizacji – system musi być bardziej przyjazny dla pacjenta. Kolejki muszą się skrócić, a finansowanie powinno pokrywać rzeczywiste działania okulistów. Jeżeli ułatwimy pacjentowi dostęp do systemu, a szpital nie będzie miał środków na leczenie, nic się nie zmieni. To są naczynia połączone – ja tylko staram się pomóc w ich uporządkowaniu.