Choć przez ostatnie miesiące środowisko kardiologów jednogłośnie mówiło, że długo oczekiwane świadczenie było dobrą decyzją, wyraźnie wskazywano również na konieczność wprowadzenia niezbędnych poprawek do kluczowych elementów programu, które w sposób znaczny zaburzały jego funkcjonowanie. Wśród krytykowanych punktów wymieniano m.in. problemy z rozliczeniem pacjenta, który program ukończył przedterminowo lub kontynuował go w innej placówce, niejasne kryteria samego przyłączenia szpitala do realizacji, brak współczynnika korygującego dla dużych ośrodków i instytutów czy nieuwzględnienie części procedur elektrokardiologicznych.
Ta sytuacja ma się jednak zmienić. W ubiegłym tygodniu opublikowana została nowa wersja zarządzenia prezesa NFZ w sprawie określenia warunków zawierania i realizacji umów w rodzaju leczenie szpitalne, które wdrożone zostanie w trakcie trzydziestu najbliższych dni. Korekta jest efektem wielomiesięcznych prac reprezentantów środowiska kardiologicznego - prof. dr. hab. n. med. Dariusza Dudka (przewodniczącego Rady Instytutu Kardiologii Interwencyjnej Uniwersytetu Jagiellońskiego Collegium Medicum.), prof. dr. hab. n. med. Adama Witkowskiego (prezesa-elekta Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego), prof. dr. hab. n. med. Wojciecha Wojakowskiego (przewodniczącego Asocjacji Interwencji Sercowo-Naczyniowych Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego), prof. dr. hab. n. med. Stanisława Bartusia (przewodniczącego-elekta Asocjacji Interwencji Sercowo-Naczyniowych Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego), prof. dr. hab. n. med. Krystiana Wity (zastępcy dyrektora ds. Lecznictwa Górnośląskiego Centrum Medycznego Szpitala w Ochojcu) oraz Narodowego Funduszu Zdrowia ze wsparciem Ministerstwa Zdrowia. Przyjęte właśnie rozporządzenia wraz ze znaczną korektą dotychczasowego programu KOS-zawał doprecyzuje problematyczne nieścisłości, a sam program stanie się unikalnym rozwiązaniem nie tylko w skali Polski, ale również Europy.
To prawdziwy przełom. KOS-zawał został jasno zdefiniowany w zakresie trzech modułów: leczenia szpitalnego, okresu rehabilitacji oraz prowadzenia pacjenta w trybie ambulatoryjnym. Jasno opisano dotychczasowe nieścisłości w kwestii przyłączania się do programu, zakończenia czy rozliczenia oraz uniezależniono od programu mnożnik dedykowany dużym ośrodkom i szpitalom klinicznym. Co więcej, zwrócono uwagę na czynnych zawodowo pacjentów i zaproponowano jasne zapisy dodatkowego premiowania ośrodków, które w ciągu czterech miesięcy od incydentu wydadzą zaświadczenie o możliwości kontynuacji pracy zawodowej. W nowym zarządzeniu widzimy też wszystkie dostępne na rynku procedury elektrokardiologiczne - tłumaczy prof. Dudek.
Czy to oznacza, że wieloletnie prace nad osiągnięciem kompleksowego, efektywnego i propacjenckiego programu koordynowanej opieki specjalistycznej zakończyły się sukcesem? Zdaniem prof. Dudka, obecny kształt świadczenia to nowa, rewolucyjna jakość nie tylko w kardiologii, ale i całej opiece medycznej. Bardzo wiele zależy jednak od zrozumienia i poczucia odpowiedzialności samych chorych za swoje zdrowie.
To wręcz niebywałe, że w tak krótkim czasie stworzono systemową opiekę całodobowego ratowania pacjentów z zawałami serca na terenie całej Polski - od wejścia do karetki po roczną obserwację. Można powiedzieć, że ten sukces może zepsuć już tylko pacjent. Jeśli chorzy nie docenią opcji możliwości skorzystania z pełnej farmakoterapii, rehabilitacji i opieki lekarskiej, która ma całkowicie przywrócić do funkcjonowania zawodowego czy - w przypadku seniorów - po prostu komfortowego, to jest to działanie na szkodę własnego zdrowia. Trzeba pamiętać, że pacjent to nie tylko prawa, ale i obowiązki, a zwłaszcza niezbędna wewnętrzna motywacja do życia i zdrowia, do dbanie o nie. W Polsce nadszedł czas, aby pacjenci o wiele mocniej zaangażowali się w troskę o profilaktykę i swoje zdrowie, a także współtworzenie nowoczesnego systemu ochrony zdrowia w Polsce - podsumowuje ekspert.
Prof. Dudek podkreśla, że korekta rozporządzenia KOS-zawał daje pacjentom zapewnienie o szybkiej i efektywnej pomocy udzielonej przez specjalistów oraz kompleksowej, w pełni spersonalizowanej opiece i monitoringu na rok po niebezpiecznym incydencie wraz z pełną edukacją o chorobie wieńcowej oraz czynnikach ryzyka. Eksperci liczą na to, że do programu przystępować będzie nawet do 80 proc. zawałowców z całego kraju, leczonych zarówno w ośrodkach ujętych w tzw. sieci szpitali, jak i poza nią. To wielka szansa poprawy aktualnej sytuacji, gdy aktualnie tylko co trzeci pacjent uczestniczy w rehabilitacji. Środowisko kardiologów inwazyjnych podkreśla, że zeszłotygodniowa korekta to historyczny sukces, który jest efektem owocnego dialogu i świadectwem wartości przedstawianych przez nich danych oraz merytorycznych dyskusji z Narodowym Funduszem Zdrowia oraz Ministerstwem Zdrowia.