Badanie przeprowadzono na myszach. Połowie zwierząt wszczepiono implanty wydzielające progesteron. Wszystkie zarażono wirusem grypy A. Zachorowało 100 proc. gryzoni, jednak u myszy „na progesteronie” rzadziej dochodziło do zapalenia płuc, a jeśli doszło, to to jedno przebieg był lżejszy, uszkodzenia w obrębie płuc mniejsze, a rekonwalescencja – krótsza.
– Wyniki zaskoczyły nas. Wcześniej podejrzewaliśmy, że przebieg grypy w grupie z implantami progesteronowymi będzie cięższy, choćby dlatego, że u ludzi choroba ta częściej daje groźne powikłania u kobiet w ciąży – komentuje prof. Sabra L. Klein, jedna z autorek badania. – Wydaje się, że progesteron wpływa stymulująco na wytwarzanie amfireguliny, jednego z czynników wzrostu, w wyściółce płuc.
W celu potwierdzenie tej hipotezy, naukowcy powtórzyli eksperyment, tym razem jednak wykorzystali w nim myszy pozbawione możliwości wytwarzania amfireguliny. Zgodnie z przewidywaniami, w tej grupie progesteron wydzielany przez implanty nie wpływał na stan płuc w czasie grypy.
W kolejnym etapie badania uczeni planują sprawdzić, czy u kobiet przyjmujących pigułki antykoncepcyjne zawierające progesteron, grypa przebiega inaczej, niż u pań, które takich środków nie zażywają.
Źródło: MNT