Subskrybuj
Logo małe
Szukaj
Wyszło na Zdrowie

Influencerzy, prezenty i presja. Jak media społecznościowe i kindermarketing kształtują potrzeby najmłodszych?

MedExpress Team

Iwona Schymalla

Opublikowano 26 listopada 2025 08:02

Coraz bliżej święta – a wraz z nimi nasila się marketingowa ofensywa wymierzona także w najmłodszych. Dzieci i nastolatki spędzają dziś w mediach społecznościowych długie godziny, obserwując influencerów, youtuberów i twórców, którzy stali się nieformalnymi sprzedawcami wszystkiego: od zabawek po styl życia. Jak takie komunikaty wpływają na rozwój emocjonalny i poznawczy młodych ludzi? O konsekwencjach kindermarketingu, presji zakupowej i śmieciowym jedzeniu mówi dr Aleksandra Lewandowska, krajowa konsultant w dziedzinie psychiatrii dzieci i młodzieży.
Influencerzy, prezenty i presja. Jak media społecznościowe i kindermarketing kształtują potrzeby najmłodszych? - Obrazek nagłówka

Z tego artykułu dowiesz się:

  1. Jak reklama wpływa na młodych ludzi? Dr Aleksandra Lewandowska wyjaśnia, jak intensywna kampania marketingowa skierowana do dzieci i nastolatków wpływa na ich rozwój emocjonalny i poznawczy, podkreślając, że ich umiejętność krytycznego myślenia jest wciąż w fazie rozwoju.
  2. Niebezpieczeństwa kindermarketingu Okazuje się, że ponad 50% bajek, które czytamy dzieciom, to opowieści o produktach do kupienia, co stanowi poważne zagrożenie dla ich emocjonalnego rozwoju.
  3. Wpływ mediów społecznościowych na zdrowie psychiczne Każda dodatkowa godzina spędzona w mediach społecznościowych zwiększa ryzyko wystąpienia zaburzeń psychicznych u młodzieży, co jest szczególnie niepokojące w kontekście rosnącej popularności influencerów.
  4. Brak kontroli rodziców Badania pokazują, że blisko dwie trzecie rodziców nie kontroluje, jakie treści konsumują ich dzieci, co prowadzi do poważnych konsekwencji zdrowotnych i emocjonalnych.
  5. Potrzeba zmian legislacyjnych Ekspertka podkreśla konieczność wprowadzenia regulacji prawnych dotyczących reklam produktów niezdrowych, aby skutecznie chronić dzieci przed szkodliwymi wpływami marketingu.

Gościem „Wyszło na Zdrowie” jest dr Aleksandra Lewandowska, konsultant krajowa w dziedzinie psychiatrii dzieci i młodzieży. Pani doktor witam serdecznie.

Witam serdecznie Pani redaktor, witam Państwa.

Będziemy rozmawiać o temacie, który jest bardzo ważny właśnie teraz, kiedy zbliżają się święta Bożego Narodzenia. Właściwie już dwa miesiące przed świętami mamy do czynienia z agresywnym przekonywaniem nas, że musimy koniecznie coś kupić w prezencie dla najbliższych. Chciałabym porozmawiać o tym, dlaczego nasze dzieci ogłupiane są przez reklamę. Pani Doktor, jak ta wszechobecna reklama i te wszystkie zabiegi marketingowe skierowane do naszych dzieci wpływają na ich rozwój emocjonalny i poznawczy?

Wpływają w sposób bardzo znaczący z tego względu, że mówimy o dzieciach, czyli o takiej strukturze w rozumieniu rozwoju, gdzie jeszcze myślenie przyczynowo-skutkowe nie zawsze jest rozwinięte na takim poziomie, jak u starszego nastolatka czy u osoby dorosłej. Cały czas ten ośrodkowy układ nerwowy się rozwija, gdzie u dzieci, zwłaszcza u nastolatków jest nadaktywny układ limbiczny związany z częścią emocjonalną, z wydzielaniem dopaminy, czyli z poszukiwaniem i podejmowaniem aktywności, gdzie poziom dopaminy jest dużo wyższy. Ponadto trzeba pamiętać, że u tych młodych osób najpóźniej dojrzewa kora przedczołowa, która odpowiada za umiejętność panowania nad emocjami, za kontrolę impulsów, umiejętność przewidywania konsekwencji podejmowanych decyzji. Jak złożymy to z brakiem edukacji u podstaw w większości rodzin (wiemy też, że nie wszystkie dzieci, nie wszyscy nastolatkowie uczęszczają na zajęcia z edukacji zdrowotnej) i jak często ten przekaz kierowany do dzieci i nastolatków jest oparty nie na systemie wartości, który każdy z nas prezentuje, który przyświeca naszemu funkcjonowaniu, to podatność tej grupy rozwojowej na bombardowanie obrazami, dźwiękami, które namawiają do konsumpcji i przekazują taki styl funkcjonowania, że to co masz określa ciebie, jaki jesteś i jeżeli zakupisz jedną, drugą, trzecią rzecz to znaczy, że będziesz się lepiej czuł, będziesz szczęśliwszy, a dzieci i nastolatkowie nie mają na tyle rozwiniętego myślenia krytycznego i dla nich to jest taki przekaz zero-jedynkowy, dlatego te konsekwencje są bardzo poważne.

Przeczytałam niedawno, że ponad 50% bajek, które czytamy dzieciom, to bajki, które przedstawiają historie produktów, które można kupić w sklepie. Czyli to też jest jeszcze bardziej perwersyjny sposób wpływania na młodych ludzi. Ten kindermarketing to jest duże niebezpieczeństwo dla emocjonalnego rozwoju dziecka.

Absolutnie tak! Taki przekaz podprogowy pojawia się też w grach, w różnych programach, które są dedykowane dzieciom czy nastolatkom. Pamiętajmy o tym, że wcale niemała część dzieci i nastolatków ma dostęp do różnych treści (głównie w internecie), osób, które są dla nich znaczące, jak youtuberzy, influencerzy. Część z tych osób w swoich przekazach reklamuje określone produkty. Zwłaszcza dla młodego nastolatka i dziecka, idol, autorytet, w jego przeżywaniu i rozumieniu, który pokazuje i mówi: jak będziesz miał to czy zakupisz ten produkt, to będziesz szczęśliwy, to jest to bardzo trudne w zestawieniu, kiedy rodzice opiekunowie nie mają tej uważności i wnikliwości, żeby zastanowić się nad tym kogo to dziecko obserwuje czy co ogląda w internecie. Trzeba pamiętać, że bardzo często dzieci czy nawet nastolatkowie grają w gry czy oglądają treści, które są dedykowane osobom dorosłym. Blisko dwie trzecie rodziców nie kontroluje dzieci. Tak wskazują badania prowadzone wśród dzieci i nastolatków, którzy mówią, że żadnej kontroli, nadzoru ze strony rodziców nie mają. Biorąc pod uwagę te dane, to rzeczywiście mamy coraz więcej trudności i konsekwencji związanych z zakłóconymi relacjami w tych środowiskach, w których te dzieci, nastolatkowie funkcjonują.

Pani Doktor, wspomniała Pani o youtuberach. Rzeczywiście coraz więcej obserwujemy takich przypadków, że youtuberzy są autorytetami dla młodych ludzi, reklamują konkretne produkty. To jest taki perfidny sposób zarabiania na nieświadomych dzieciach.

Absolutnie tak. Można funkcjonować w przestrzeni publicznej, medialnej, społecznej w odpowiedzialności. Wiemy doskonale, że jest część influencerów czy youtuberów, którzy dbają o to, żeby w swoich przekazach uczyć i edukować społeczeństwo w sposób właściwy i bezpieczny. Ale wiemy też, że jest duża część, która absolutnie używa - tak trzeba powiedzieć - i traktuje przedmiotowo odbiorców, którzy są bardzo podatni, bo myślenie krytyczne, zwłaszcza u tych młodszych osób nie jest na odpowiednim poziomie rozwinięte. To o czym dzisiaj rozmawiamy, czyli wpływie reklam na dzieci, na nastolatków, ale też na dorosłych, to żeby odwrócić ten trend, trzeba zacząć od podstaw, czyli edukowanie, wzmacnianie kompetencji opartych na wartościach. Czyli to co między innymi jest ujęte w edukacji zdrowotnej: Jesteś ważny, taki jaki jesteś - tak wzmacniajmy swoje zasoby, w oparciu o rozwijające się cechy charakteru a nie poprzez przekaz że jesteś ważny dlatego, że masz jakiś przedmiot czy zakupiłeś sobie jedną drugą rzecz w takiej cenie czy modną rzecz, która jest reklamowana. Wrócę do tego, o czym powiedziałam w pierwszej części, że jeżeli dzieci i młodzież nie są w taki sposób edukowani i w ich najbliższym środowisku osoby dorosłe również tak funkcjonują, czyli określają siebie i drugiego człowieka poprzez pryzmat materialny, to jest bardzo trudno młodemu nastolatkowi czy dziecku nie być podatnym na tego typu sugestie.

Pani Doktor wie najlepiej, jak dużym problemem są w tej chwili różnego rodzaju problemy psychiczne, które pojawiają się u coraz młodszych dzieci. Pojawiają się zaburzenia lękowe, depresja, zaburzenia emocjonalne. Na ile to bombardowanie informacjami, takimi cynicznie preparowanymi po to, żeby zadziałały w 100% na odbiorcę, wpływa na stan psychiczny dzieci i młodzieży?

Bardzo negatywnie i mamy coraz więcej badań opartych na dowodach naukowych. Są to badania prowadzone na dużej populacji głównie młodych nastolatków, nieco starszych nastolatków. Co prawda badania, o których mówię, sensu stricte nie dotyczą samej reklamy, ale można powiedzieć, że poniekąd tak, bo odnoszą się głównie do negatywnych konsekwencji związanych z używaniem mediów społecznościowych przez dzieci, które nie powinny ich używać, czy młodych nastolatków. Okazuje się, że każda dodatkowa godzina spędzona przy korzystaniu z mediów społecznościowych zwiększa o kilkanaście procent ryzyko występowania zaburzeń psychicznych, u młodzieży: głównie zaburzeń depresyjnych, zaburzeń lękowych, zachowań samobójczych czy zaburzeń odżywiania. Jak mamy taką sytuację – a wcale nie jest to mały odsetek głównie młodej młodzieży, która korzysta z mediów społecznościowych trzy godziny czy ponad pięć godzin - to ryzyko występowania zaburzeń, które wymieniłam, rośnie nawet dwukrotnie. Szczególnie wrażliwą grupą, jeśli chodzi o płeć są dziewczęta wieku 11-13 lat, jeżeli chodzi o chłopców są to 14-15-latkowie. Nie jest u nich rozwinięte to myślenie krytyczne, w związku z powyższym ci młodzi ludzie mają duży problem, żeby odróżnić informacje prawdziwe od nieprawdziwych. Są bardziej podatni na reklamy i na ich wpływ na funkcjonowanie. Porównują się często z innymi. Często ci młodzi ludzie mówią, że wiedzą, że to jest nieprawdziwe, ale jak cały czas w tym są, to bardzo często u zwłaszcza dzieci czy młodych nastolatków zaciera się niekiedy ta granica pomiędzy właśnie tym, co jest rzeczywiste, a tym co rzeczywiste nie jest. Problem pojawia się jeszcze w sytuacji, kiedy jest moda na jakiś produkt, który nie jest tani i większość grupy rówieśniczej ma zakupioną jakąś rzecz czy przedmiot. Wpływ grupy rówieśniczej i myślenie, ja też muszę to mieć, bo nie chcę być gorsza tak, może powodować szereg różnych konsekwencji. Poza tymi które wymieniłam w odniesieniu do zaburzeń psychicznych, również zachowania ryzykowne czy to, co obserwujemy w takiej codziennej praktyce, niebezpieczne próby zdobycia pieniędzy czy tego produktu. A tych sytuacji jest coraz więcej i za to odpowiadają dorośli, którzy są najbliżej tego dziecka i nastolatka. Mówię o rodzicach, opiekunach, którzy bardzo często nie mają uważności i nawet nie zastanawiają się, co to dziecko ogląda, czego słucha. Również o dorosłych, firmach i unfluencerach, youtuberach, którzy nie dbają o to, żeby przekazać i uczyć poprzez swoją aktywność, ale traktują tych młodych odbiorców szczególnie w sposób przedmiotowy, używając ich do własnych celów.

Mówimy tutaj o zaburzeniach psychicznych, o przebodźcowaniu, o wpływie informacji fałszywych na psychikę młodego człowieka, ale też jest przecież cały obszar, gdzie są reklamy podsuwające młodym ludziom, których organizm dopiero się rozwija, trujące wręcz produkty do jedzenia, które spowodują otyłość, zaburzenia gospodarki lipidowej, więc to też jest karygodne…

Ja się zastanawiam jak to możliwe, że w XXI wieku, mierzymy się z takim problemem. Mamy też takie produkty, które w związku z obowiązującym prawem w naszym kraju nie powinny być dostępne dla dziecka czy dla nastolatka, ale okazuje się, że brak pewnych regulacji powoduje, że zarówno dzieci, nastolatkowie mają niestety możliwość zakupu dla nich bardzo często niebezpiecznych przedmiotów czy produktów żywieniowych, czy innych, które wpływają znacząco i destabilizują funkcjonowanie tego młodego organizmu, nie tylko w odniesieniu do samego zdrowia psychicznego, ale również i do zdrowia fizycznego. A zwracamy uwagę na to, jesteśmy jednością, tak że musimy myśleć o sobie i o swoim organizmie w ujęciu holistycznym. Jeżeli są podsuwane te produkty, to nie jest tak, że one tylko wpływają negatywnie na zdrowie fizyczne, ale również brak odpowiedniej jakości dostarczanych produktów żywieniowych, także zakłóca, zwłaszcza u młodego człowieka proces rozwoju ośrodkowego układu nerwowego.

Skoro są badania naukowe, które potwierdzają negatywny wpływ reklam i kindermarketingu, może trzeba zacząć podejmować jakieś rzeczywiście działania, które przyniosą efekt: apelować, protestować? Państwa środowisko może bardzo wiele.

Ma Pani rację. Wyraźnie wybrzmiewa bardzo istotny aspekt związany ze wzrostem liczby dzieci i nastolatków, które wymagają specjalistycznej opieki ze względu na występowanie zaburzeń psychicznych. Bardzo często zwracam uwagę, że w odniesieniu do etiopatogenezy tych zaburzeń psychicznych, w głównej mierze zwłaszcza u dzieci i nastolatków odpowiadają czynniki środowiskowe: między innymi brak uważności dorosłych, wpływ chociażby reklam czy postawy dorosłych wobec tych dzieci, na co one są narażone. Żeby odwrócić ten trend i żebyśmy w końcu zaczęli mówić, że widzimy, że kondycja psychiczna dzieci i młodzieży poprawia się a nie pogarsza - bo tak naprawdę pomimo podejmowanych działań ona się pogarsza z roku na rok, ale dlatego, że nadal brakuje ustrukturyzowanej profilaktyki w odniesieniu właśnie do zaburzeń psychicznych, głównie wieku rozwojowego - i żebyśmy wyszli z tego błędnego koła, to jest bardzo potrzebna współpraca międzyresortowa. Podczas naszej rozmowy nawiązuje siłą rzeczy do przedmiotu edukacja zdrowotna, bo mam nadzieję, że on będzie obowiązkowy, żeby każde dziecko i nastolatek mieli szansę uczyć się o sobie, uczyć się uważności na siebie, na drugiego człowieka ze sprawdzonych źródeł w oparciu o rzetelną wiedzę opartą na nauce, na dowodach naukowych, żeby być bardziej odpornym na zachowania dorosłych, o których mówimy. Jednocześnie też zwracam uwagę, że sama edukacja dzieci i nastolatków niewiele zmieni, jeżeli nie będą prowadzone równolegle oddziaływania skierowane do dorosłych, a to jest bardzo trudny obszar, bo mierzymy się z dużym kryzysem relacji międzyludzkich, odpowiedzialności rodzicielskiej, wypalania rodzicielskiego i nie tylko Polska (opieram się na doświadczeniach wyniesionych z prezydencji Polski w Unii Europejskiej), ale wszystkie kraje szukają odpowiednich rozwiązań, jak bardziej zmotywować nas dorosłych, a szczególnie rodziców do włączenia się w te aktywności. Pojawia się wiele pomysłów, na przykład jak sposób konstruktywny wykorzystać zebrania rodzicielskie, w jaki sposób prowadzić przemyślane kampanie społeczne, jak w umiejętny sposób wykorzystać media, chociażby umieszczając odpowiednie przekazy w popularnych serialach czy innych programach, jak bardzo ważna jest współpraca Ministerstwa Cyfryzacji, żeby nie było takiej sytuacji, że młody człowiek, kiedy rodzic nie ma uważności i nie ma blokady rodzicielskiej ma nieograniczony dostęp do różnych treści w internecie i wiemy jak to działa. Bardzo często wystarczy tylko zaznaczyć „mam ukończone 18 lat”, mimo że 18 lat ten młody człowiek nie ma. Bez tej współpracy nie wyjdziemy z kryzysu, o którym mówimy, bo wyraźnie sama zmiana, która toczy się od kilku lat w odniesieniu do opieki specjalistycznej w ochronie zdrowia psychicznego dzieci i młodzieży pokazuje nam w bardzo znaczący sposób, że pomimo zwiększającej się liczby ośrodków związanych ze wsparciem, opieką specjalistyczną w obszarze ochrony zdrowia psychicznego, nadal ta liczba dzieci i nastolatków rośnie i jak pojawia się nowy ośrodek zaraz lista do specjalistów się zapełnia. A to nie powinno tak wyglądać. Powinniśmy zrobić wszystko, żeby odwrócić ten trend. Pozwolę sobie przytoczyć słowa jednej z nastolatek, która wypowiadała się podczas spotkania młodzieży, na którym byłam, że ona dziękuję, że są prowadzone tak aktywnie te działania, ale ona kieruje apel do nas dorosłych, żebyśmy zrobili wszystko, żeby młodzi ludzie, jak najmniej potrzebowali takiego rodzaju pomocy, takiej rodzaju opieki. A mamy narzędzia i mamy możliwości.

Pani Doktor, mam wrażenie, że jeżeli mówimy o koniecznych zmianach, to cały czas tak na miękko. A może po prostu trzeba kontrolować internet i treści, które dochodzą do dzieci i są dla nich szkodliwe? Może trzeba zakazać reklam niezdrowych produktów?

Może to nie wybrzmiało jasno w mojej wypowiedzi, że absolutnie powinny być wprowadzone rozwiązania legislacyjne. Sama edukacja niewiele zmieni, jeżeli dzieci i nastolatkowie tak bardzo podatni na zewnętrzne komunikaty nadal będą odbiorcami tych treści. Bez zakazu reklam niezdrowego żywienia, napojów i innych produktów, którymi całe nasze społeczeństwo jest bombardowane, nie uda się w pełni osiągnąć efektu, tylko koncentrując się na samej edukacji czy przekazywaniu wiedzy również i osobom dorosłym.

Szukaj nowych pracowników

Dodaj ogłoszenie o pracę za darmo

Lub znajdź wyjątkowe miejsce pracy!

Zobacz także

Katar

Katar bez tajemnic

28 października 2024
Sutkowski-WnP-grzyby
#WyszłoNaPoradę

Jak przeżyć sezon na grzyby?

21 października 2024
wnz-miod
#WyszłoNaZdrowie

Apiterapia to nie czary i gusła

10 października 2024
Twój brzuch latem
8 sierpnia 2024
Sutkowski-WnP-kleszcz-kibol
#WyszłoNaPoradę

Tego na pewno nie wiesz o kleszczach

12 lipca 2024
Sopalska-Rybak-WnM
#WyszłoNaMiasto

Miasto (nie)dostępne?

6 czerwca 2024