Subskrybuj
Logo małe
Wyszukiwanie

7 proc. PKB na zdrowie po pierwszym czytaniu

MedExpress Team

Medexpress

Opublikowano 11 sierpnia 2021 11:40

7 proc. PKB na zdrowie po pierwszym czytaniu - Obrazek nagłówka
Thinkstock/GettyImages
Komisja Zdrowia po pierwszym czytaniu zarekomenduje Sejmowi przyjęcie tzw. ustawy o 7 proc. PKB na zdrowie. Projekt, w którym zapisano oprócz wzrostu nakładów na zdrowie również inne ważne rozwiązania, wzbudził jednak wiele kontrowersji. Posłowie domagali się m.in. wysłuchania publicznego oraz zmiany metodologii liczenia środków przeznaczanych na zdrowie.

Zgodnie z obowiązującymi przepisami ustawy o 6 proc. PKB na zdrowie, w latach pula środków przeznaczonych na budżet ochrony zdrowia nie może być niższa niż: 5,03 proc. PKB w 2020 r.; 5,30 proc. PKB w 2021 r.; 5,55 proc. PKB w 2022 r.; 6) 5,80 proc. PKB w 2023 r. i docelowo 6 proc. PKB w 2024 r. Projekt nowelizacji ustawy o świadczeniach przewiduje zwiększenie nakładów na ochronę zdrowia w wysokości 6 proc. PKB już w 2023 r. oraz 7 proc. PKB - w 2027 r.

Wiceminister zdrowia Sławomir Gadomski tłumaczył, że ustawa daje gwarancje wzrostu nakładów i wzmacnia pozycję ministra zdrowia w rozmowach z resortem finansów. Rozszerza też uprawnienia związane z przekazywaniem do NFZ dotacji podmiotowej lub zasilenia funduszu zapasowego kwot, które zostaną zidentyfikowane jako oszczędności, także na etapie realizacji budżetu. - Taka dotacja dotychczas mogła się pojawić tylko na etapie planowania budżetu - wskazał. I, o czym warto pamiętać, nie pojawiła się w trakcie prac nad budżetem ani razu.

Posłowie wypomnieli rządowi zaszycie w ustawie metodologii N-2, czyli odnoszenia bieżących wydatków na zdrowie do PKB sprzed dwóch lat. Przypominali (m.in. Marcelina Zawisza z Lewicy), że nakłady na obronność są odnoszone do bieżącego PKB i pytali, dlaczego w przypadku ochrony zdrowia jest to niemożliwe. Tomasz Latos (PiS) tłumaczył, że przecież metodologia N-2 została w 2017 i 2018 roku zaakceptowana przez parlament. – Nikt niczego tu nie ukrywał – zapewniał. Mijał się z prawdą – w trakcie uchwalania ustawy w 2017 roku i w trakcie jej nowelizowania w 2018 roku w ogóle nie dyskutowano nad regułą N-2: jej skutki stały się widoczne dopiero w 2019 roku i wywołały burzliwe dyskusje i w Sejmie i poza nim.

Posłowie mówili również, że 7 proc. PKB to za mało. Że jest to poziom, jaki powinien być osiągnięty natychmiast, albo przynajmniej dużo szybciej niż w 2027 roku. - Apeluję, by przyspieszyć wzrost publicznych nakładów na ochronę zdrowia, gdyż ich poziom jest jeden z najniższych w Europie. W tej perspektywie nie powinna dziwić jedna z najwyższych nadmiarowych liczb zgonów. Średnia WHO i krajów, do których aspirujemy wynosi obecnie 8-9 proc., a nie 7 proc. - mówiła Marcelina Zawisza (Lewica). Posłanka zaproponowała, by 7 proc. PKB na zdrowie zostało osiągnięte już w 2024 roku. – Takie zwiększenie nakładów jest obecnie niemożliwe. To 85 mld zł więcej bez źródła finansowania.

Na inny problem, który zaważy na faktycznych wydatkach na świadczenia zdrowotne, zwrócił uwagę Wojciech Maksymowicz (Polska 2050). Zapytał, czy do odsetka wydatków na zdrowie będą wliczane – tak jak do tej pory – tylko wydatki na świadczenia zdrowotne (czyli zgodnie z międzynarodową metodologią, według której ocenia państwa m.in. OECD) czy też wydatki inwestycyjne, w tym pochodzące ze środków unijnych. Wiceminister Sławomir Gadomski potwierdził, że będą mogły być wliczane również nakłady na inwestycje.

Posłowie opozycji przywoływali opinię Biura Analiz Sejmowych, które wytknęło rządowi, że ustawa nie została poddana konsultacjom publicznym. Mimo, że część jej zapisów dotyczy wprost spraw samorządów terytorialnych. Marcelina Zawisza zaproponowała zorganizowanie wysłuchania publicznego, ale usłyszała, że jest to niemożliwe, bo projekt zawiera przepisy, które muszą wejść w życie bardzo szybko – chodzi o wydłużenie funkcjonowania sieci szpitali do połowy 2022 roku. Drugim argumentem dla strony rządowej jest harmonogram prac nad budżetem. - Ustawa powinna trafić jak najszybciej pod obrady, gdyż jesteśmy w momencie prac budżetowych. Za około dwa miesiące powstanie pierwszy projekt budżetu. Dzisiejsze założenia zą ustanawiane na poziomie 5,55 proc PKB, a chcemy pracować na 5,75 proc. PKB - odpowiadał wiceminister zdrowia.

Wiceminister negatywnie opiniując wniosek o wysłuchanie publiczne powołał się na przepisy umożliwiające rządowi pominięcie procesu konsultacji. W jego ocenie ustawa „ma charakter pozytywny” i nie wpływa na działanie samorządów. Dlaczego? Do projektu wpisano fakultatywne rozwiązanie, umożliwiające samorządom (i szerzej – organom założycielskim) pokrywanie strat szpitali. - Niektóre samorządy chcą pokrywać straty szpitali, bez ingerencji Ministerstwa Zdrowia. Fakultatywnie, część samorządów będzie mogła to robić – mówił Gadomski.

- Co z samorządami, które nie chcą spłacać zadłużeń szpitali? Co z przejęciem odpowiedzialności za zadłużenie przez Ministerstwo Zdrowia i kwalifikacją tych szpitali do grupy C, lub D, co wiąże się z wprowadzeniem komisarzy? - pytała Krystyna Skowrońska (KO).

Jak odpowiadał wiceminister, szczegóły wsparcia finansowania oraz oddłużenia i planów restrukturyzacji szpitali będą dookreślone w ustawie o reformie szpitali, która będzie procedowana w czwartym kwartale.

Szukaj nowych pracowników

Dodaj ogłoszenie już za 4 zł dziennie*.

* 4 zł netto dziennie. Minimalny okres ekspozycji ogłoszenia to 30 dni.