Subskrybuj
Logo małe
Wyszukiwanie

Co z tymi testami? Diabeł tkwi w szczegółach

MedExpress Team

Medexpress

Opublikowano 9 września 2020 08:39

Co z tymi testami? Diabeł tkwi w szczegółach  - Obrazek nagłówka
Thinkstock/GettyImages
Lekarz rodzinny będzie mógł zlecić test na obecność SARS-CoV-2 również w ramach teleporady, gdy u pacjenta występuje gorączka powyżej 38 st. C, kaszel, duszności oraz utrata węchu lub smaku. Taką zmianę wprowadza rozporządzenie ministra zdrowia opublikowane we wtorek po południu w Dzienniku Ustaw. Przepisy wchodzą w życie w środę.

Lekarze mogą wystawiać skierowania na testy za pośrednictwem aplikacji gabinet.gov.pl.

Nowelizacja rozporządzenia ministra zdrowia w sprawie chorób zakaźnych powodujących powstanie obowiązku hospitalizacji, izolacji lub izolacji w warunkach domowych oraz obowiązku kwarantanny lub nadzoru epidemiologicznego przewiduje, że lekarz rodzinny będzie mógł zlecić wykonanie testu u pacjenta, u którego podejrzewa zakażenie wirusem SARS-CoV-2 po wykonaniu badania fizykalnego lub w ramach „teleporady, w trakcie której stwierdził następujące kliniczne objawy tej choroby: temperaturę ciała powyżej 38 st. C, kaszel i duszności oraz utratę węchu lub smaku”. To ważne: cztery objawy muszą wystąpić łącznie. Lekarze rodzinni w poniedziałek starali się przekonać ministra, by wystarczyły trzy z listy tych objawów, jednak Adam Niedzielski był nieustępliwy. W wywiadzie lekarz musi potwierdzić cztery, choć – jak zwraca uwagę wielu specjalistów – niezwykle rzadko u osób, u których potwierdzono zakażenie koronawirusem, te cztery objawy występują jednoczasowo (lub nawet w ogóle).

Dlatego, między innymi, nie wydaje się, by spór ministra zdrowia ze środowiskiem lekarskim się zakończył. Lekarze skupieni w Federacji Porozumienie Zielonogórskie już zapowiadają, że będą wywierać presję na zmianę regulacji, która – jak mówił sam minister – otwiera jedynie furtkę, natomiast zgodnie z regulacją zdecydowana większość pacjentów powinna być badana przed wysłaniem na test w gabinetach lekarskich. Wszystkie argumenty – o niedostosowaniu dużej części poradni do zwiększonego zagrożenia epidemicznego, o zaawansowanym wieku dużej części lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej – pozostają w mocy.

Z drugiej strony, lekarze obawiają się scenariusza, w którym pacjenci – wiedząc z mediów, w jaki sposób mogą uzyskać skierowanie po teleporadzie – będą deklarowali występowanie czterech „pożądanych” objawów. – Zakaźnicy doskonale wiedzą, że występują one najwyżej u kilkunastu procent z zakażonych. Co będzie, jeśli Narodowy Fundusz Zdrowia stwierdzi, że lekarz, który wysyła 80-90 proc. pacjentów na testy po teleporadzie, powinien za nie zapłacić? – zastanawia się jeden z lekarzy rodzinnych, z którymi rozmawialiśmy.

Według obowiązujących od środy przepisów, pacjent z objawami infekcji najpierw odbędzie teleporadę, w trakcie której lekarz zaleci mu odpowiednie postępowanie. Jeśli w ciągu 3-5 dni objawy nie miną, pacjent będzie mógł odbyć kolejną wizytę w ramach teleporady lub bezpośrednio w przychodni, jeśli lekarz uzna, że jest taka konieczność. Podczas drugiego badania lekarz będzie mógł już wystawić zlecenie wykonania testu na obecność SARS-CoV-2. W zależności od wyniku i stanu pacjenta obrana będzie dalsza ścieżka postępowania z pacjentem. Jeśli cztery objawy, o których mowa w rozporządzeniu, będą występować już podczas pierwszej teleporady, lekarz będzie kierować na test bez konieczności odczekania kilku dni.

Szukaj nowych pracowników

Dodaj ogłoszenie już za 4 zł dziennie*.

* 4 zł netto dziennie. Minimalny okres ekspozycji ogłoszenia to 30 dni.

Zobacz także