Ratownicy medyczni nie wiedzą, jak używać kombinezonów stosowanych do ochrony przed zakażeniem koronawirusem. Twierdzą, że oglądają filmiki na YouTube, żeby dowiedzieć się, jak zdjąć odzież ochronną.
- Pierwszy z ekipy mógł liczyć na pomoc reszty. Najgorzej miał ten, co rozbierał się ostatni, czyli w tym wypadku ja. Włączyłem film na youtube, jak to zrobić poprawnie - opowiada jeden z ratowników medycznych w tvn24.pl. Dodaje, że nie był szkolony, jak używać kombinezonów.
Piotr Dymon, przewodniczący Ogólnopolskiego Związku Ratowników Medycznych powiedział w rozmowie z Medexpressem, że ratownicy powinni być szkoleni z używania środków bezpieczeństwa. - Jeśli ratownik nie został przeszkolony, to powinien zwrócić się do pracodawcy, który odpowiada za edukację. Każdy pracownik powinien aktualizować swoją wiedzę. Jeśli otrzymuje nowy sprzęt, to powinien zapoznać się z jego obsługą. - powiedział. Z tego co wiem, większość zakażeń u pracowników ochrony zdrowia następuje w wyniku nieumiejętnego zdejmowania ubrań. Wystarczy dotknąć ręką zewnętrznej części kombinezonu, na którym był czynnik chorobotwórczy, aby doszło do zakażenia - dodał.
Ratownicy narzekają na niewymiarowe kombinezony. Najczęściej otrzymują ubrania tego samego rozmiaru. - Są za duże albo za małe. Kombinezony powinny być różnych rozmiarów, aby ratownicy bez problemu mogli je dopasować - powiedział Dymon.
Warto przeczytać
