Władysław Kosiniak-Kamysz powiedział, że popiera zmiany, które wprowadza ustawa "apteka dla aptekarza".
- Jeżeli apteka będzie prowadzona przez farmaceutę, zostanie wprowadzona ograniczona liczba aptek, to uważamy, że to lepsze rozwiązanie, niż dotychczasowe zapisy. Nie podzielam obaw, że ta ustawa zablokuje możliwość otwierania nowych aptek, a leki zdrożeją. Liczę, że etos zawodu farmaceuty zostanie przywrócony. Ale jednocześnie farmaceuci muszą mieć nowe obowiązki i wziąć większą odpowiedzialność nad pacjentami - powiedział w radiowej Jedynce prezes PSL.
Przeciwko wprowadzonym zmianom są przedsiębiorcy i właściciele aptek sieciowych. Wyrażają oni sprzeciw wobec przyjęcia przez Sejm poselskiego projektu ustawy o zmianie ustawy – Prawo farmaceutyczne, do którego przywrócono zasadę „apteka dla aptekarza”. Zdaniem prywatnych właścicieli aptek regulacje te doprowadzą do podwyżek cen leków. Poza tym uwzględniają interes tylko wąskiej grupy przedstawicieli korporacji aptekarskiej, hurtowni farmaceutycznych oraz dużych koncernów farmaceutycznych.
Ale z takimi obawami nie zgadza się były minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz, który uważa, że trzeba przywrócić aptekarzom ważną rolę w procesie leczenia.
- Chciałbym, żeby rola farmaceuty diametralnie się zmieniła. W tej chwili jest to rola sklepikarza, sprzedawcy podającego preparaty medyczne. Szczególnie na wsiach farmaceuta mógłby uczestniczyć w procesie leczenia wraz z lekarzem rodzinnym. Mamy ogromny niedobór lekarzy, dlatego farmaceuci mogliby przejąć część obowiązków lekarzy rodzinnych. Mają oni ogromną wiedzę, która jest niewykorzystana - powiedział Kosiniak-Kamysz.
Źródło: Polskie Radio
