We wtorek w Senacie odbył się briefing prasowy na temat rozprzestrzeniania się koronawirusa. W spotkaniu wzięły udział: przewodnicząca senackiej komisji zdrowia Beata Małecka-Libera (KO) oraz prof. Alicji Chybickiej, kierownik Przylądka Nadziei, Kliniki Transplantacji Szpiku, Onkologii i Hematologii Dziecięcej USK we Wrocławiu i senator z list KO.
- Stoimy przed globalnym wyzwaniem epidemiologicznym. Mamy ośrodek pandemii we Włoszech. To już nie jest odległy teren. Niedawno nasi rodacy wrócili z wakacji spędzonych we Włoszech i są zaniepokojeni tym ze we Włoszech dochodzi do zgonów związanych z koronawirusem. Osoby te mają zbyt mało informacji. Nie wiedzą, jak się mają zachować, co robić, w jaki sposób się zabezpieczać i z kim się kontaktować. Nie uspokoiły mnie wczorajsze konferencje z udziałem ministra zdrowia. Powiedział, że mamy dwa czynne laboratoria w Polsce a kolejne sześć mamy zamiar otworzyć. To zdecydowanie za mało Uważamy, że te ostatnie dwa miesiące, kiedy już wiedzieliśmy, że prędzej czy później koronawirus do nas dotrze, zostały zmarnowane. Lekarze wprost mówią, że nie są przygotowani, brakuje masek, fartuchów, a ludzie szczególnie w okresie zimowym, kiedy zachorowalność na choroby wirusowe jest znaczna, trafiają na SOR-y i do lekarzy rodzinnych. Brakuje zabezpieczenia i pełnej informacji, jasnego przekazu do społeczeństwa, w jaki sposób należy postępować - powiedziała Beata Libera-Małecka
Głos podczas konferencji zabrała także prof. Alicja Chybicka. - Koronawirus jest specyficznym wirusem. Ma bardzo wysoką zakaźność, większą niż grypa. Kiedy już przyjdzie, to zachorują rzesze chorych. Personel medyczny musi być przeszkolony. Mamy za mało zakaźników , za mało pielęgniarek zakaźnych, za mało oddziałów zakaźnych. Kiedy to będzie rzeczywiście epidemia w składzie europejskiej pandemii, to wtedy okaże się, na ile jesteśmy przygotowani - powiedziała.
