Zdaniem Małeckiej-Libery minister zdrowia musi zareagować, zwłaszcza, że problem w służbie zdrowia narasta już od półtora roku. -Tłumaczyła, że rezydenci, poprzez demonstracje, ukazywali, że w służbie zdrowia jest źle. - W tej chwili są zamykane odziały. Brak reakcji ministra zdrowia jest porażający - wyjaśniła.
Według posłanki rozwiązanie problemu dramatycznej sytuacji w służbie zdrowia to prawdziwe wyzwanie dla Konstantego Radziwiłła. - Co należy w tej kwestii zrobić? Przede wszystkim usiąść i rozmawiać. Niestety nie było rozmów, żadnych propozycji ze strony ministra, choć Radziwiłł zaproponował powołanie specjalnego zespołu, który do 15 grudnia miał obradować, to ostatecznie idea nie została zrealizowana - powiedziała. Dodała, że dopóki nie będzie dialogu eskalacja dramatycznych zdarzeń w służbie zdrowia będzie coraz większa.