Najgorzej jest w Chinach, gdzie zanieczyszczone powietrze odpowiada każdego roku za ok. 760 tys. nowych przypadków astmy u dzieci. Na drugim miejscu są Indie – 350 tys. oraz USA – 240 tys. przypadków.
Z badań naukowców z George Washington University Milken Institute School of Public Health wynika, że głównym winowajcą w przypadku astmy jest dwutlenek azotu (NO2), główny składnik zanieczyszczenia powietrza związanego z ruchem drogowym. Amerykańscy uczeni doszli do takiego wniosku po analizie danych zebrane w latach 2010–2015 w 125 miastach w 194 krajach.
Badania sugerują, że zanieczyszczenie powietrza spowodowane ruchem drogowym może spowodować stan zapalny dróg oddechowych, co może wywołać astmę u tych, którzy mają genetyczne ryzyko rozwoju. Najnowsze badania skupiają się na wpływie dwutlenku azotu (NO2), który jest głównym składnikiem zanieczyszczenia powietrza związanego z ruchem drogowym. Naukowcy z Uniwersytetu Zdrowia Publicznego im. George'a Washingtona Milken Institute of Public Health przeanalizowali dane zebrane w latach 2010–2015 w 125 miastach w 194 krajach.
Autorzy badania obliczyli, że 13 proc. wszystkich przypadków astmy u dzieci można przypisać zanieczyszczeniu NO2, przy czym 64% tych przypadków występuje w ośrodkach miejskich. Wśród 125 dużych miast odsetek nowych przypadków astmy związanych z zanieczyszczeniem NO2 wahał się od 5,6 proc. w Orlu (Nigeria) do 48% w Szanghaju. W Stanach Zjednoczonych największy odsetek „NO2-zależnej” astmy odnotowano w Los Angeles, Nowym Jorku, Chicago, Las Vegas i Milwaukee.
Według danych CDC (Center for Disease Control) na astmę choruje ok. 6 mln Amerykanów poniżej 18. roku życia, z których 47,5 proc. zgłaszało jeden lub więcej ataków astmy w ciągu roku.
Z kolei z danych zgromadzonych przez Mayo Clinic wynika, że astma jest u amerykańskich dzieci pierwszą przyczyną wizyt w oddziałach ratunkowych, hospitalizacji i nieobecności w szkole. Choroba ta jest też u młodych pacjentów odpowiedzialna za problemy ze snem, cięży przebieg infekcji wirusowych dróg oddechowych, problemy z oddychaniem, które utrudniają ćwiczenia fizyczne i zabawę oraz uczucie przewlekłego zmęczenia.
Nadmiar tlenków azotu w powietrzu może szkodzić także na inne sposoby. Naukowcy z Kings College London odkryli, że objawy psychotyczne są znacznie częstsze wśród młodzieży mieszkającej w rejonach o najwyższej ekspozycją na NO2, inne tlenki azotu (NOx) oraz cząstki stałe PM2.5, nawet po uwzględnieniu wpływu znanych czynników ryzyka psychozy. Zdaniem autorów badania, ekspozycja na NO2 i NOx odpowiadała w 60 procentach za zaobserwowany związek pomiędzy życiem w środowisku miejskim a doświadczaniem młodzieńczych epizodów psychotycznych.
Źródła: The Ecologist / BBC News