Subskrybuj
Logo małe
Wyszukiwanie

NIK: Skala nieprawidłowości poraża

MedExpress Team

Medexpress

Opublikowano 2 kwietnia 2019 09:01

NIK: Skala nieprawidłowości poraża - Obrazek nagłówka
Markowa odzież, jako "odzież robocza", karetki do przewozu krwi wykorzystywane do prywatnych przejazdów, podwójne wynagradzanie to tylko niektóre nieprawidłowości w Regionalnym Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Łodzi.

Kontrola NIK objęła działalność statutową RCKiK, czyli pobieranie i przetwarzanie krwi, jak i kwestię gospodarowania środkami publicznymi, księgowość i udzielanie zamówień publicznych. We wszystkich skontrolowanych obszarach działalność byłej dyrekcji RCKiK budzi zastrzeżenia Izby. Po zakończonej kontroli, w marcu dyrektor łódzkiego Centrum Krwiodawstwa stracił stanowisko.

Największe wątpliwości wzbudziła niegospodarność w wydatkowaniu przez Centrum Krwiodawstwa pieniędzy na prywatne potrzeby pracowników. Z zestawień wydatków wynika, że sfinansowana ówczesnemu dyrektorowi przez Centrum teczka kosztowała prawie 1.5 tys. zł, buty prawie 400 zł, garnitur 750 zł. Główna księgowa otrzymała garsonkę za prawie 600 zł, teczkę za ponad 850 zł, marynarkę i spodnie za ponad 800 zł. Podobne wydatki, choć niższe, dotyczyły też dwóch kierowników i kilku pracowników. Tylko w latach 2012-2018 Centrum sfinansowało ze środków publicznych zakup odzieży jedenastu pracownikom na kwotę ok. 15 tys. zł. Przydziału ww. odzieży, traktowanej jako "odzież robocza" w rozumieniu przepisów kodeksu pracy - w ocenie NIK nie sposób zaakceptować. Dlatego Izba uznała te działania za niegospodarne.

Zastrzeżenia NIK budzi też podwójne wynagradzanie - w ramach umowy o pracę i umowy zlecenia. Jeden z etatowych pracowników, który na podstawie umów zlecenia przeprowadzał szkolenia dla pracowników Centrum w czasie godzin pracy, łącznie w latach 2014 i 2016-2018 otrzymał z tytułu umów 10.500 zł brutto. Inny pracownik, również prowadzący szkolenia dla pracowników w godzinach pracy dla Centrum, nie otrzymywał dodatkowego wynagrodzenia.

Jako niegospodarne Izba uznała również wykorzystywanie samochodów wynajmowanych dla potrzeb przewozu krwi do innych celów. Z dokumentów wynika, że takim samochodem była dowożona z domu do pracy i z powrotem zastępca Dyrektora Centrum (od ok. 7 lat), a kierownik Działu Dawców i Pobierania korzystał z ambulansu do przejazdów z innego miejsca pracy do RCKiK (od ok. 4 lat). Wynajęty samochód jeździł też na pocztę i po zakupy, mimo że Centrum dysponowało samochodami służbowymi. Nie jest możliwe dokładne określenie całkowitych kosztów poniesionych przez RCKiK na te cele, jednak Izba, na podstawie umów zawartych z wykonawcą usług transportowych oszacowała, że koszty te tylko w 2017 r. mogły wynieść ponad 25 tys. zł.

Na koszt Centrum ówczesny Dyrektor i jeden z jego pracowników postanowili przeprowadzić przewody doktorskie. Zawarto stosowne umowy z Uniwersytetem Medycznym w Łodzi. RCKiK zobowiązało się pokryć koszty przewodów po 15 tys. zł za każdą osobę. Przelew miał nastąpić w terminie 14 dni od daty otrzymania rachunku. Rachunki nie wpłynęły, mimo to Centrum przelało na konto Uniwersytetu 30 tys. zł. Główny Księgowy oświadczył, że płatności dokonano na podstawie zaświadczeń Rady Wydziału Nauk o Zdrowiu UM o wszczęciu przewodów doktorskich oraz umów z Uniwersytetem. Co ciekawe, w umowie na mocy której Centrum skierowało Dyrektora na 3,5-letnie studia doktoranckie, zobowiązał się on przez okres 15 lat świadczyć pracę na rzecz RCKiK. NIK zwraca uwagę, że postanowienie takie zawarto w umowie mimo wiedzy, że po obronie pracy doktorskiej Dyrektor będzie bliski osiągnięcia wieku emerytalnego.

W wyniku kontroli ustalono również, że w latach 2014 - 2017 Centrum kupowało w hurtowni farmaceutycznej leki na prywatne potrzeby niektórych pracowników, bez przedstawiania na nie wymaganych recept.

NIK sprawdziła również, w jaki sposób była pobierana i przetwarzana krew. Powołana biegła w zakresie diagnostyki laboratoryjnej stwierdziła, że wyniki badań laboratoryjnych wykonywanych u kandydatów na dawców krwi w godzinach popołudniowych i w soboty nie były autoryzowane na bieżąco przez diagnostów laboratoryjnych. Autoryzacji dokonywali dopiero następnego dnia lub - w przypadku badań wykonywanych w sobotę - w poniedziałek rano. Mimo braku autoryzacji wyników, kandydaci byli kwalifikowani do dalszych badań. Zgodnie z przepisami, diagnosta powinien autoryzować wynik badania w momencie jego wykonania - na bieżąco, w momencie, gdy ma on być wydany lekarzowi do wglądu. Takie działanie NIK uznała za szczególnie istotną nieprawidłowość.

Po zakończonej kontroli minister zdrowia odwołał dyrektora Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Łodzi.

Tematy

NIK / RCKiK / krew

Szukaj nowych pracowników

Dodaj ogłoszenie już za 4 zł dziennie*.

* 4 zł netto dziennie. Minimalny okres ekspozycji ogłoszenia to 30 dni.