Subskrybuj
Logo małe
Wyszukiwanie

Czy będzie debata dla lekarzy ws. naruszenia godności i intymności pacjentów?

MedExpress Team

Medexpress

Opublikowano 23 maja 2018 14:36

Czy będzie debata dla lekarzy ws. naruszenia godności i intymności pacjentów? - Obrazek nagłówka
Fot. MedExpress TV
- Trzeba wysłuchać opinii pracowników szpitala, samorządów zawodowych, organizacji pacjenckich ws. naruszenia przez personel medyczny godności i intymności pacjentów w szpitalach - powiedział lekarz Krzysztof Ostrowski, przewodniczący Parlamentarnego Zespołu ds. Praw Pacjentów.

Raport NIK wskazał na brak ustawowych uregulowań, z których wynika, że dyrektorzy szpitali rozmieszczają kamery tam, gdzie uznają to za stosowne. Takie działanie narusza godność i intymność pacjentów. Zdaniem posła PiS warto zastanowić się nad rozwiązaniami, które w jednoznaczny i kompleksowy sposób rozwiążą problem funkcjonowania monitoringu wizyjnego i jego wykorzystania np. w celu przetwarzania danych w szpitalach. Według Ostrowskiego wejście w życie dyrektywy unijnej RODO, ukazanie raportu NIK, to dobra sytuacja, aby uregulować wszystkie kwestie związane z ochroną danych, z problemem monitoringu wizyjnego.

Wprowadzenie monitoringu w szpitalach ma zarówno pozytywne, jak i negatywne skutki. - Z jednej strony narusza intymność pacjenta, z drugiej zaś zapewnia mu bezpieczeństwo. Jeśli przykładowo pacjent spadnie z łóżka, to dzięki rejestracji zdarzenia, będzie można przeanalizować jak doszło do wypadku - wyjaśnił Ostrowski. Tłumaczył, że świat zmierza w takim kierunku, gdzie wszystko ma być monitorowane i nagrywane. - Jest to mało komfortowe dla człowieka - zauważył.

Z raportu NIK wynika także, że pacjenci 10 szpitali złożyli do dyrekcji placówek 59 skarg dotyczących naruszenia ich godności i intymności. W skargach poruszono problem nietaktownego, lekceważącego, aroganckiego traktowania pacjentów przez lekarzy. - Trzeba zorganizować debatę dla lekarzy na ten temat - zaznaczył Ostrowski. - Trzeba to w systemowy sposób uregulować, wysłuchać opinii w tej kwestii pracowników szpitala, samorządów zawodowych, organizacji pacjenckich - dodał.

W Polsce dominują stare szpitale. Potrzeba dużo czasu, żeby dostosować je do nowszej struktury demograficznej. Wszystko zmierza w dobrym kierunku. Przykładowo w województwie wielkopolskim planowana jest budowa Centrum Zdrowia Dziecka. - Myślę, że w tym ośrodku zostanie zwrócona uwaga na wszystkie aspekty związane z intymnością i godnością pacjenta - powiedział Ostrowski.
Zdaniem Ostrowskiego niewłaściwe traktowanie pacjentów przez lekarzy wynika ze staroświeckich poglądów. Przez wiele lat lekarze byli źle opłacani. Mieli silną pozycję w w społeczeństwie, dlatego podświadome nadużywali władzy. - Młodzi lekarze biorą przykład ze starszych kolegów. Choć wielu lekarzy szanuje pacjenta, to zawsze jest tak że w morzu dobrych przykładów, są złe przykłady, które się przebijają.

Krzysztof Ostrowski powiedział, że nie jest zaskoczony wynikami raportu, ponieważ zachowanie lekarzy wobec pacjentów od dawna pozostawały wiele do życzenia.

Prawa pacjenta w wielu polskich szpitalach pozostają tylko formalną deklaracją - wynika z kontroli NIK, która sprawdziła, czy warunki, w których udzielane są świadczenia zdrowotne w szpitalach, zapewniają ochronę prawa pacjenta do prywatności. Zbadano 12 szpitali.
W większości (10 na 12) skontrolowanych szpitali warunki pobytu pacjentów utrudniały lub wręcz uniemożliwiały zapewnienie im prawa do intymności i godności. Powodem były ograniczenia wynikające z przestarzałej infrastruktury placówek medycznych oraz konieczność zapewnienia opieki większej liczbie pacjentów niż pozwalała na to liczba miejsc.

Pacjenci byli umieszczani w wieloosobowych salach chorych, w których, w obecności innych osób, prowadzone były wywiady lekarskie. W takich warunkach dokonywano obchodów, informowano pacjentów o ich stanie zdrowia oraz wykonywano badania i zabiegi ingerujące w intymność pacjentów. Często prowadzono je bez użycia parawanów, np. w dwóch szpitalach liczba przenośnych parawanów była niewystarczająca w stosunku do liczby pacjentów. W czterech szpitalach, z powodu braku miejsc w salach chorych umieszczano pacjentów na korytarzach. Nawet w takich przypadkach nie zapewniano chorym parawanów zabezpieczających przed obserwacją osób trzecich.

W większości szpitali węzły sanitarno-higieniczne znajdowały się na korytarzach, przy czym liczba toalet i pryszniców często była za mała w stosunku do liczby korzystających z nich pacjentów. W czterech szpitalach łazienki i toalety były bez zamków umożliwiających ich zamykanie od wewnątrz, co narażało pacjentów na wtargnięcie osób trzecich. W niektórych nie zasłonięto okien. W dwóch szpitalach łazienki były niedostosowane do korzystania przez pacjentów niepełnosprawnych.

W trzech szpitalach gabinety zabiegowe, w których udzielano świadczeń zdrowotnych, nie były zabezpieczone przed wejściem osób nieuprawnionych i brakowało jakiejkolwiek sygnalizacji o wykonywaniu w danym momencie badania czy zabiegu.
Z kolei w szpitalach, które przeszły modernizację problem przeprowadzania wywiadów lekarskich i zabiegów oraz udzielania informacji w obecności innych pacjentów występował sporadycznie. Tam naruszanie intymności i godności pacjentów związane było głównie z niewłaściwym zachowaniem się personelu.

Pacjenci 10 szpitali złożyli do dyrekcji tych placówek 59 skarg dotyczących naruszenia ich godności i intymności, z których 80 proc. uznano za zasadne. Podnoszono w szczególności problem nietaktownego, lekceważącego bądź aroganckiego zachowania się lekarzy wobec pacjentów.
W ocenie NIK, bez radykalnej poprawy infrastruktury szpitali i uwrażliwienia personelu medycznego na potrzeby i uczucia hospitalizowanych osób, prawo pacjenta do intymność i godność pozostanie tylko formalną deklaracją.
Dodatkowo w prawo jednostki do prywatności (w tym intymności i godności) ingeruje coraz powszechniej stosowany w miejscach publicznych, w tym w szpitalach, system monitoringu wizyjnego. Tymczasem obowiązujące przepisy nie regulują w sposób jednoznaczny i kompleksowy zasad funkcjonowania monitoringu wizyjnego oraz wykorzystywania i przetwarzania danych z niego uzyskanych. Wobec braku ustawowych uregulowań szpitale w sposób uznaniowy rozmieszczały kamery w pomieszczeniach szpitalnych.
Monitoringiem wizyjnym objęte były również pomieszczenia, w których obowiązujące przepisy nie przewidują obecności kamer np. w gabinetach zabiegowych, salach chorych i obserwacyjnych, izolatkach, gabinetach rezonansu magnetycznego oraz w punktach rejestracji pacjenta.

Wnioski
Kontrola wykazała, że warunki hospitalizacji pacjentów w szpitalach o przestarzałej infrastrukturze, a także niewłaściwe zachowanie personelu nie pozwalają na pełną realizację ich prawa do intymności i godności, zagwarantowanego w ustawie o prawach pacjenta.
Najwyższa Izba Kontroli wnosi do Minister Zdrowia o:
• wypracowanie standardów w zakresie infrastruktury i warunków organizacyjnych szpitala, a także prawidłowego zachowania personelu oraz doprowadzenie do ich obowiązkowego wdrożenia przez wszystkie szpitale, tak aby prawo to nie pozostawało tylko formalną deklaracją.
• uregulowanie zasad i warunków prowadzenia obserwacji i rejestracji wizerunku osób i obrazu zdarzeń w podmiotach leczniczych, w tym w szpitalach.
Wyniki kontroli wskazują na ograniczenie konstytucyjnie chronionego prawa obywateli do prywatności, spowodowane stosowaniem monitoringu wizyjnego.
Dlatego NIK wnosi do Prezes Rady Ministrów o:
doprowadzenie do kompleksowego uregulowania zasad funkcjonowania monitoringu wizyjnego w przestrzeni publicznej.

Źródło: NIK

Szukaj nowych pracowników

Dodaj ogłoszenie już za 4 zł dziennie*.

* 4 zł netto dziennie. Minimalny okres ekspozycji ogłoszenia to 30 dni.