Medexpress: Jak obecnie wygląda w Polsce leczenie bólu przewlekłego?
Dr hab. n. med. Dariusz Kosson: Każdy lekarz może, a nawet powinien, leczyć ból przewlekły – i w zasadzie każdy rodzaj bólu. Powstały jednak specjalistyczne ośrodki leczenia bólu, których wciąż jest zbyt mało. Poradni posiadających certyfikat Polskiego Towarzystwa Badania Bólu jest obecnie siedemnaście. Są to placówki multidyscyplinarne, w których można leczyć każdy typ bólu, kwalifikować pacjentów do różnych procedur, prowadzić farmakoterapię, współpracować z fizjoterapeutami, korzystać ze wsparcia psychologa oraz stosować metody interwencyjne. Zapotrzebowanie na tego rodzaju poradnie jest bardzo duże – podobnie jak na konkretne metody leczenia bólu. Właśnie w tym kierunku powinny zmierzać dalsze działania oraz rozwój nowych struktur.
Medexpress: Jakie mamy obecnie w Polsce alternatywy dla leczenia farmakologicznego bólu przewlekłego?
Dr hab. n. med. Dariusz Kosson: Alternatywnymi metodami – choć warto podkreślić, że nie powinny być stosowane w oderwaniu od innych form terapii – są metody interwencyjne. Zaliczają się do nich blokady, termolezje, kriolezie oraz metody stymulacyjne. Te ostatnie, choć obecnie wykorzystywane są stosunkowo rzadko, zyskują na nowo zainteresowanie. Przykładem może być stymulacja rdzenia kręgowego czy stymulacja nerwów obwodowych. Warto wyraźnie zaznaczyć, że metody stymulacyjne mają swoje konkretne wskazania – szczególnie tam, gdzie pojawiają się powikłania farmakoterapii, gdzie leczenie farmakologiczne jest ograniczone, nieskuteczne, powoduje działania niepożądane lub gdy pacjent nie chce przyjmować leków – na przykład ze względu na chęć szybkiego powrotu do pracy. Są to metody charakteryzujące się niewielką liczbą działań niepożądanych oraz szerokim zakresem wskazań, jednak muszą być indywidualnie i bardzo precyzyjnie dobrane do każdego pacjenta. Kluczowe znaczenie ma tutaj trafna kwalifikacja – to właśnie ona w dużej mierze decyduje o skuteczności danej metody. Niepowodzenie terapii, niezależnie od dziedziny medycyny, często wynika z błędnej kwalifikacji. Dlatego nie można kierować pacjenta na określoną metodę leczenia bólu jedynie dlatego, że dana procedura istnieje i jest dostępna. Konieczne jest wcześniejsze przeprowadzenie odpowiednich badań i testów, a dopiero po spełnieniu określonych kryteriów można rozważać jej zastosowanie – szczególnie jeśli mówimy o metodach interwencyjnych. Warto dodać, że sam proces kwalifikacji i oceny pacjenta nie jest skomplikowany. Należy więc dążyć do ustandaryzowania procedur postępowania, tak aby te metody były skutecznie wdrażane i dostępne dla coraz szerszej grupy pacjentów.
Medexpress: Co, zdaniem Pana Profesora, należałoby zrobić i co powinno się zmienić w Polsce, aby poprawić sytuację pacjentów cierpiących na ból przewlekły?
Dr hab. n. med. Dariusz Kosson: Po pierwsze, mam wrażenie, że Polska nie nadąża proceduralnie ani organizacyjnie za tym, co dzieje się na świecie – zwłaszcza w kontekście nowoczesnych metod leczenia bólu, które są opisywane i rekomendowane w międzynarodowych publikacjach. Niestety, wielu z tych metod nie da się obecnie rozliczyć w ramach Narodowego Funduszu Zdrowia, co stanowi poważny problem proceduralny. Drugą istotną kwestią jest zbyt mała liczba lekarzy zajmujących się leczeniem bólu w sposób multidyscyplinarny, pracujących w specjalistycznych poradniach. Część specjalistów koncentruje się na leczeniu konkretnych rodzajów bólu – jak bóle głowy, barku czy kolana. To oczywiście potrzebne i wartościowe, ale obejmuje jedynie wąski wycinek problematyki bólu. Aby zapewnić pacjentom kompleksową opiekę, szczególnie z perspektywy zdrowia populacyjnego, powinno być takich specjalistycznych poradni więcej. Kolejnym istotnym elementem jest popularyzacja wiedzy na temat leczenia bólu wśród lekarzy innych specjalności. Chodzi o nauczanie ich różnych metod leczenia, propagowanie odpowiednio dobranej farmakoterapii oraz innych, właściwie dopasowanych do pacjenta metod terapeutycznych. Nie możemy być zakładnikami reklam telewizyjnych, które sugerują, że dany ból można leczyć jednym konkretnym środkiem. Konieczne jest również informowanie lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej o dostępnych możliwościach terapeutycznych – takich jak współpraca z psychologiem, rehabilitantem czy stosowanie metod interwencyjnych. To właśnie kierunek, w którym powinni podążać decydenci, środowiska akademickie, uczelnie medyczne oraz systemy szkolenia rezydentów i specjalistów w najbliższej przyszłości.